Mam 34 lata, mój mąż 36. Tydzień temu wzięliśmy ślub. Wczoraj słyszałam, jak mój mąż mówił koledze, że tydzień przed ślubem chciał wszystko odwołać, ale szkoda mu było zaliczek.
A moze chodzilo o stres - slub to piekne wydarzenie ale bardzi stresujace rowniez. Moze nie znaczy to ze Cie nie kocha, tylko zwierzyl sie przyjacielowi z przezywanych emocji
Uwielbiam takie podejście. Moja koleżanka, która kłóciła się ciągle ze swoim narzeczonym, stwierdziła, że w takim razie chce zamieszkać z nim dopiero po ślubie, bo jeśli stałoby się to wcześniej, to łatwiej byłoby mu odejść. Rozwiedli się po 3 latach.
StaryCap
Bez ślubu nie ma prawa do podziału majątku, ani alimentów na siebie.
A moze chodzilo o stres - slub to piekne wydarzenie ale bardzi stresujace rowniez. Moze nie znaczy to ze Cie nie kocha, tylko zwierzyl sie przyjacielowi z przezywanych emocji
No to ładny miesiąc miodowy i super małżeństwo się zapowiada...
Uwielbiam takie podejście. Moja koleżanka, która kłóciła się ciągle ze swoim narzeczonym, stwierdziła, że w takim razie chce zamieszkać z nim dopiero po ślubie, bo jeśli stałoby się to wcześniej, to łatwiej byłoby mu odejść. Rozwiedli się po 3 latach.
Bez ślubu nie ma prawa do podziału majątku, ani alimentów na siebie.
Teks wyrwany z kontekstu i nic nie znaczy.