#9JadU
2010 r. Śni mi się babcia. Siedzi na wózku inwalidzkim naprzeciwko mnie z zakrwawionym kikutem zamiast nogi. Ze snu zapamiętuję niedokładną datę: sierpień 2012 r.
Babcia umiera 11 sierpnia 2012 r. od zakażenia obciętej nogi. Co ważne dla tego wydarzenia, nie mam z nią wtedy kontaktu od prawie roku przez spory rodzinne.
2015 r. Śnię o śmierci wujka, którego znam od dziecka. We śnie wujek stoi naprzeciwko kostuchy ubranej w czarny płaszcz, trzymającej w prawej dłoni kosę. Oprócz tego zapamiętuję znowu bardzo ogólny wymiar czasu: kwiecień-czerwiec 2016 r. Wujek umiera na początku kwietnia 2016 r. z powodu zawału.
Zeszły tydzień. We śnie widzę kostuchę wyciągającą dłonie w moim kierunku. Podświadomie wiem, że nie chodzi o mnie, tylko o dziadka. Oprócz tego zapamiętuję konkretną datę: 18.09.2024 r.
Co jest ze mną nie tak?
Mnie od jakiegoś czasu śni się wojna nuklearna. Mamy przesrane.
Kurde, mi też cos takiego się śni
Mi czesto sni sie wojna, ale taka normalna. Moja stara szkola jest zawsze na froncie i biegniemy tam walczyc 😑
Nie jestem jakimś jasnowidzem czy coś, ale wydaje mi się, że ciebie tez to może dotknąć jak już. Nie wiem, może wypadek, w którym ty ucierpisz, a zginie twój dziadek?
Czemu w moje urodziny ?
W moje również 😂
W moje też... boje się
Tak naprawdę zależność zauważyłaś po dokonaniu się tych wydarzeń. Śmieszne jest też określenie dat w śnie. Mogłaś sobie to po prostu wmówić po śmierci bliskich.
Jezu, napisz wyznanie po tej dacie... Nie życzę śmierci Twojego dziadka, broń Boże, niech żyje jak najdłużej, ale nie mogę uwierzyć, że znasz tak precyzyjną datę czyjejś śmierci..
Też nieraz mam sny, które później się spełniają. Kiedyś śniło mi się, że wujek zostaje strażakiem. Później ciocia na spacerze oznajmiła mojej rodzinie, że mój chrzestny zapisał się do straży. Śnił mi się zamach-kilka dni później był w Londynie. Widziałam dokładnie tak, jak było. Ostatnio śniło mi się, że dostałam mandat, też się spełniło. Jednak nie śnią mi się takie dramaty. Szczerze współczuję i czekam na dalsze opisy snów.
Nie paaaani zamach to nie dramat
No ja kiedyś miałem sen, że gram z prababcią w tysiąca - graliśmy w niego setki razy. Z powodu wypadku była osobą leżącą, ale we śnie siedziała na krześle. Graliśmy w tysiąca i z nią wygrałem. Potem wstała i udała się w kierunku drzwi. Zapytałem ją gdzie idzie i czy mogę iść z nią. Odpowiedziała mi, że nie mogę i muszę tutaj zostać. Obudziłem się z dziwnym uczuciem. Nie mieliśmy z nią kontaktu - przebywała w ośrodku i z powodu covida oraz rygorystycznych zasad nie mogliśmy jej odwiedzić, aby przypadkiem jej nie zarazić. Jedyną osobą z rodziny która mogła to zrobić była ciocia, która jako pielęgniarka dorabiała w tym ośrodku. Kilka godzin później dowiedziałem się od kuzyna, że zmarła w nocy na powikłania po covidzie - zaraziła się od jednego z lekarzy. Nigdy czegoś takiego nie miałem.
Ziomek nwm czy nadal czytasz komentarze, pewnie nie, ale napisz 18.09 wyznanie jak coś się wydarzy
Czekam i obserwuje, zaznaczę w kalendarzu żeby mi przypomniało :D
Mam bardzo podobnie.. Z ta różnicą że nie jestem w stanie zapamiętać dat, a o moim śnie przypominam sobie dopiero w momencie gdy się spełni:/ Towarzyszy temu uczucie dejavu