#9DfZE

Uświadomiłam sobie, że cały czas udaję przed rodziną i przyjaciółmi szczęśliwą, zadowoloną z życia, chociaż tak nie jest. Dzisiaj przygniótł mnie ciężar moich kłamstw, to co skrywałam głęboko i ledwo dopuszczałam do swoich myśli mnie przygniotło. Nikomu nie potrafię przyznać, co naprawdę myślę o moim życiu, partnerze czy pracy. Chcę szczerze z kimś pogadać, a nie potrafię, bo dobrze wiem, że nikt nie potrafi trzymać języka za zębami i nie obgadywać. Czasami sprawdzam znajomych i rodzinę i mówię o drobnych rzeczach, prosząc, żeby nikomu nic nie mówili – do tej pory nikt nie zdał tego testu. To przerażające. Czy tylko mi się wydaje, że najlepiej zwierzyć się anonimowej osobie?
Frog Odpowiedz

Najlepiej to się zwierzać pamiętnikowi, schowanemu w jakimś tajnym sejfie.
Jeśli wolisz nowoczesne technologie - może to być dyktafon.
No i zawsze możesz zrzucić swoje ciężary na Anonimowych 🤗

Gosii Odpowiedz

Partner i praca to są akurat rzeczy, które stosunkowo łatwo zmienić.

Dragomir

Stosunkowo to tylko partnera. Choć w sumie pracę też można pi..dolić.

Awtroil

Tak, jak z partnerem/ką się nie układa, to lepiej się rozstać. Zwłaszcza jeżeli nie trzymają was razem dzieci, czy kredyt.
To samo praca - jeżeli jest źle, to szuka się innej.

TakaOna100 Odpowiedz

Rodzina może to omawiać między sobą nie dlatego, że chcą ujawnić wszystkim Twoje sekrety, ale dlatego że się martwią. Widzą, że coś ukrywasz i starają się dowiedzieć co to jest. Jeśli chcesz pogadać z kimś w tajemnicy to zgłoś się do terapeuty, on nikomu nie będzie mógł nic zdradzić. No i wydaje się, że będzie tu przydatny

Awtroil

Trzeba po prostu wyjść z założenia, że coś takiego jak tajemnice nie istnieją. Jak coś powiesz komuś, to niemal na pewno on komuś to wygada, ale niekoniecznie ze wskazaniem na autorkę - może użyć słów np. "moja znajoma". Trzeba po prostu mówić pewne rzeczy "na około" - tak by wyłuszczyć problem, ale bez wskazania o co dokładnie chodzi, czy wdawania się w szczegóły.
Po prostu plotkowanie i obgadywanie innych - może i nie jest zbyt miłe, ale to część ludzkiej natury, a podzielenie się z kimś jakąś "tajemnicą" tworzy swoistą nić porozumienia i polepsza relacje z tą osobą.

Massovsky Odpowiedz

To się nazywa efekt taksówkarza. I owszem, lepiej pójść do obcego człowieka. Najlepiej zacząć od psychoterapeuty

Awtroil Odpowiedz

Możesz mówić o swoim życiu z kimś obcym, kto Ciebie prawie nie zna, możesz rozmawiać o partnerze z osobami, które w ogóle go nie znają, nawet nie wiedzą kto to, możesz rozmawiać o pracy z osobami, które nawet za bardzo nie wiedzą gdzie pracujesz.
I nie proś nikogo o zachowanie tajemnicy - lepiej wyciągnij od kogoś jakieś jego brudy, albo znajdź z kimś jakąś nić porozumienia np. w pracy kogoś kto myśli podobnie o firmie.

Dodaj anonimowe wyznanie