Jako mała dziewczynka zauważyłam, jak babcia wyciąga sobie protezę zębową, po czym złapałam się za swoje mleczaki i zaczęłam je ciągnąć. Mi zębów nie udało się wyjąć z ust i przez lata z podziwem wszystkim wokół opowiadałam, jaka ta moja babcia jest silna.
Dodaj anonimowe wyznanie
Jaką małe dzieci mają wyobraźnię, chciało by się teraz tak spojrzeć przez takie "dziecięce okulary"
Dzisiaj sobie tak pomyślałam, że cofnęłabym się w czasie do podstawówki 1-3 chociaż na tydzień *.*
Albo właśnie przez brak wiedzy ogólnej, mają za małą, by wyobrazić sobie jakieś w miarę logiczne rozwiązanie, i zostają przy pierwszym, jakie im przyjdzie do głowy.
A ja za nic bym się nie cofnęła. Kocham moje życie teraz bardziej, niż kiedykolwiek. Stać mnie na studia dziennie i mieszkanie samej, bo mam fajną pracę, którą wykonuję kilka razy w tygodniu i sprawia mi przyjemność. Nikt mi nie prawi żadnych kazań, jestem w istocie panią mojego życia. Do tego podróżuję. Jako dziecko czy nastolatka w połowie nie miałam tej wolności i nawet beztroski, bo zawsze ktoś mi stał nad głową czy byłam pod groźbą kary za niezrobienie czegoś lub zrobienie źle. Mimo rachunków i dbania o inne podstawowe rzeczy (dla dorosłego), nie czułam się tak luźno jako dziecko, jak teraz :-). Mógłby się jakiś fajny towarzysz życia kiedyś przyplątać, ale i bez niego jest super!
Moja młodsza siostra (wtedy kilkuletnia) pewnego razu u dziadków jadła jabłko i ząb jej wypadł w trawę. Oczywiście płacz był ogromny, bo przecież Wróżka Zębuszka nie przyjdzie bez zęba. Z dziadkiem zaczęliśmy go szukać, kiedy prababcia podeszła, wyjęła protezę i powiedziała "Mogę Ci pożyczyć swoje ząbki ". Siostra zrobiła zdziwioną minę a dziadek płakał ze śmiechu. Zęba znaleźliśmy ale historia ta wciąż krąży po rodzinie :)
Chwila dla Ciebie
Mi rodzice w takiej sytuacji wmówili, że wróżka i tak przyjdzie, bo liczy się, że zęby wypadły, a nie co jest pod poduszką. Ale pamiętam te nerwy, czy to prawda :)
A ja nawet nie miałam pojęcia o istnieniu wróżki zębuszki :(
Kiedyś mojej babci zęby spadły mi na głowę w łazience, bo zahaczyły się o ręcznik i tak wisiały. Zarobiłam 100 zł, bo babcia ich szukała i już miała nowe zamawiać:)