#8GjoN
No i w tym momencie wkracza ON. Wysoki, przypakowany, łysy Sebek. Wstaje ze swojego siedzenia (które było mniej więcej na środku tramwaju) i krzyczy do nich, żeby wypieprzali z tramwaju w podskokach, bo jak nie, to on się tam do nich przejdzie. Łebki dalej nic, cisną tylko bekę. W tym momencie Sebastian, który trzymał wcześniej w ręce czarną reklamówkę, wcisnął ją w dłonie jakiemuś facetowi, mówiąc jedynie coś w stylu „Trzymaj pan” i udał się na tyły krzycząc, że jak się nie potrafią zachować, to on im pokaże... No i wtedy cała grupka chojraków zwiała gdzie pieprz rośnie, nim Sebek zdążył tam podejść. W tym momencie motorniczy w podziękowaniu skinął mu głową i ruszyliśmy dalej.
Jak to mówią: jeżeli się nie da po dobroci...
Zaintrygowała mnie ta reklamówka XD
Wyobraziłem sobie ten tekst z Blok Ekipy " Nie chcesz proźbą? To masz groźbą".
Dobry tekst
ProŚbą.
Znalazł się miodek
Uprzejmie koryguję. Ja bym to potraktował jak lekcję, a ktoś zadufany w sobie odbierze to jako obrazę majestatu.
"potrzymaj mi piwo"
Tak mi się skojarzyło przy zdaniu z torbą xd
Spoko :)
Niemożliwe, że motorniczy w podziękowaniu tylko skinął głową. Na bank zaczął klaskać! Chyba, że tak robią tylko kierowcy autobusów?
Czemu ludzie nie wiedza ze proszenie nic nie da
Zastosowano jedyny sposob
To nie był jedyny sposób. Maszynista zapewne wezwałby straż miejską lub policję. Gimbusy dostałyby mandat i "przypał na chacie"
Motorniczy