#7Okm9

Gdy miałam 17 lat, poznałam pewnego chłopaka. Był chodzącym ideałem, każda dziewczyna chciała być jego. Któregoś wieczoru spotkałam go w supermarkecie, spojrzeliśmy sobie przelotnie w oczy i minęliśmy się. Przyznam, że poczułam pojedynczego motylka latającego gdzieś w moim brzuszku. Następnego dnia, gdy przeglądam Facebooka, zobaczyłam wiadomość od niego, zatkało mnie, bo przyznam, że nie należę do szczupłych, wręcz przeciwnie, mam tego ciałka aż trochę za dużo, a zainteresował się mną chłopak, który mógł mieć każdą. No i się zaczęło. Pisaliśmy częściej, spotykaliśmy się to w parku, to u mnie w domu, albo odwrotnie. Po kilku tygodniach zostaliśmy parą. Bałam się jakichkolwiek zbliżeń ze względu na moje ciało, ale on tłumaczył, że dla niego liczy się moje piękno wewnętrzne, że kocha mnie taką, jaka jestem. No i stało się: poszliśmy do łóżka (przyznam, że bardzo nalegał, abyśmy wreszcie skonsumowali nasz związek). Następnego dnia czułam się jak księżniczka, miałam kochanego chłopaka, który kochał mnie i pokochał moje wady, lecz gdy weszłam do szkoły, wszystkie spojrzenia skierowane na moją osobę. Ja niczego nie podejrzewająca biegnę pod klasę, gdzie mój luby ma zajęcia, a co tam spotykam? Mój kochany chłopak w objęciach długowłosej, szczupłej szkolnej piękności. Ze łzami w oczach pytam o co chodzi, a co on odpowiada? „Słuchaj, chyba nie sądzisz, że nasz związek był na serio? Chciałem zobaczyć jakie w łóżku są duże dziewczyny”.

Myślałam, że zapadnę się pod ziemię, płacząc wybiegłam ze szkoły i do końca dnia zamknęłam się w pokoju. Przez kilka tygodni nie mogłam się pozbierać i wybaczyć sobie mojej głupoty. Gdyby nie wsparcie najbliższych, nie byłoby mnie teraz tutaj.

Teraz, po latach od tego wydarzenia, jestem dietetykiem w jednym z większych polskich miast. Zaznaczę, że prowadzę zdrowy tryb życia i osiągnęłam figurę, której niejedna kobieta może mi pozazdrościć.
Któregoś słonecznego dnia miałam już koniec pracy, pakowałam się właśnie do domu, a wchodzi do mnie recepcjonistka z pytaniem, czy mogę jeszcze kogoś przyjąć. Przyjęłam. Gdy ta osoba weszła, poczułam zimny pot na plecach. Moim oczom ukazał się mój wcześniej wymieniony szkolny przystojniak. Stałam i patrzyłam, jak ledwo mieści się w drzwiach i patrzy na mnie tymi samymi oczami co kiedyś. Przyszedł, abym rozpisała mu dietę.
Karmo, zawsze w ciebie wierzyłam.
Karo Odpowiedz

'zatkalo mnie,bo nie należę do szczupłych' to jest okropne, że dziewczyny myślą w ten sposób - jestem gruba, więc nie zasługuje na fajny związek.

Karo

Ja nie jestem ani chuda ani gruba i też się tak czuję, jestem przeciętna, ale znam dziewczyny które myślą w ten sposób co autorka za młodu.

StaryCap

Wy grube chcecie mieć maczo facetów, sportowców, łobuzów itp.
A wystarczy rozglądać się za fajnym facetem ze swojej "ligi" i stworzyć fajny związek. Ale nie, wam sie marzy szkolny przystojniak i tylko on.

Econiks

Tak samo jak piwniczaki, które narzekają, że baby są złe, a uganiają się za pięknościami.

Dragomir Odpowiedz

Na pewno tak było. Bo ta długowłosa piękność na pewno była zachwycona kiedy on sam przyznał, że chwilę temu się z Tobą przespał, i nadal się z nim miziała i to przy wszystkich. A nauczyciele stali i bili brawo. Co za bzdury. A nie zatrudniłaś go potem u siebie, płacąc mu poniżej minimalnej i pomiatając nim, aż płakał jak bóbr?

Ambiwalentnie136

Oni nie ale z to tutaj zebrała owacje na stojąca.. żałosne ze ludzie w to wierzą.

StaryCap

Nie przepadałem za Toba, ale łap sadisticowe piwo. Jednak masz dobry wzrok ;)

ToTylkoJa90 Odpowiedz

Masz rację, że wierzysz w karmę. Typ tak się nią objadał, że ledwo mieści się w drzwiach. :D

MamPustaLodowke Odpowiedz

Za mało. Takich typków to tylko powiesić za odpowiednią część ciała, żeby sobie "podyndali" trochę i mieli czas na przemyślenia. Oni mają satysfakcję, a dziewczyny zniszczoną psychikę.

ravageuse Odpowiedz

Dietetyczka wierzaca w karme.
To powinien byc warunek dopuszczajacy do wykonywania tego zawodu, tak wlasciwie.

Lupus1812 Odpowiedz

Dlaczego nie mogłaś sobie wybaczyć głupoty? To zabrzmiało tak jakbyś nie wierzyła,że osoba z jakimiś wadami wyglądu zewnętrznego nie może spotkać kogoś kto ją pokocha a jeśli się łudzi to jest głupia. To on zachował się wrednie a nie Ty głupio.

Lalqa Odpowiedz

Często tak jest ze osoby brzydsze, grubsze za czasów szkolnych ładnieją a ci ladni brzydką. Może dlatego że Ci pierwsi nie spoczywają na laurach i biorą się za siebie

Selevan1

Tak, i malutkie geny w człowieku myślą "hej ona już zaznała dostatecznie dużo upokorzeń, widzicie teraz że się stara, może zmienimy się w inne geny, żeby była ładniejsza?"

Dragomir

Akurat na rzeczy zapisane w genach nie mamy wpływu. Ile razy jest tak, że dziecko jest trochę jedynie podobna do któregoś z rodziców a z biegiem latz zwłaszcza kiedy nie widzisz danej osoby dłuższy czas, zaczyna przypominać kopię swoich rodziców? To właśnie kwestia genów, nie mamy na to wpływu. A to czy się komuś podoba czy nie, to kwestia indywidualna.

StaryCap Odpowiedz

Ale brednie... karmy to za dużo żarłaś

Selevan1 Odpowiedz

Taaa, a kierowca wstał i zaczął klaskać.

Ale jeżeli to prawda.. nie zmienia faktu, że tacy ludzie istnieją niestety. Sam byłem ofiarą takiego "żartu", ale byłem słabszy i po prostu pogłębiło to moja fobię społeczną, i niechęć do prób kontaktów z kobietami.

Rozeelka Odpowiedz

On chyba też wierzy w karmę, tylko trochę inną :D

Zobacz więcej komentarzy (14)
Dodaj anonimowe wyznanie