#7GSGC
Otóż pewnego wtorku dobre kilka lat temu wraz ze swoimi szkolnymi znajomymi z niecierpliwością czekaliśmy na egzamin z matematyki. Byliśmy sporo przed czasem (do godziny 9 pozostało nieco ponad pół godziny), a więc jedyne co nam pozostało to umieranie ze stresu. Po około 10 minutach wyczekiwania na korytarzu pojawił się pewien pan. Podszedł do nas z pytaniem, czy to nasza grupa będzie pisała maturę we wskazanej sali. Kiedy potwierdziliśmy, poprosił nas, abyśmy wstali. Kiedy też to uczyniliśmy, kazał nam... trochę poćwiczyć. Wiecie, 10 pajacyków, 10 przysiadów i coś tam jeszcze. Wpatrywaliśmy się w niego zdezorientowani dobre kilkanaście sekund, jednak wszystko wskazywało na to, że nie żartował. Posłusznie więc wykonaliśmy te kilka prostych ćwiczeń, choć muszę przyznać, że w garniturze nie było to za wygodne. Na koniec dał nam po kostce gorzkiej czekolady i gdzieś zniknął. Koniec końców czas upłynął nam znacznie szybciej.
Kiedy zasiedliśmy na wyznaczonych miejscach zauważyliśmy, że brakuje jednego członka w komisji. Nie musieliśmy jednak na niego długo czekać. Tak, to był pan od ćwiczeń. Po wszystkim powiedział nam, że chciał, żebyśmy się trochę rozluźnili, no i że ćwiczenia wspomagają myślenie.
Nie wiem, czy pomogło, ale zdać zdałem.
PS Pozdrawiam wszystkich tegorocznych maturzystów ;>
U mnie parę lat temu podczas matur w każdy dzień przed każdą salą, gdzie odbywały się egzaminy, stała ławka a na niej tabliczka czekolady, butelka wody i plastikowe kubeczki :D Nie wiem czy pomogło na myślenie, ale na pewno poprawiało humor na chwilę przed :)
Nie "odpozdrawiam", jeszcze nic nie umiem.
"Czekaliśmy na egzamin z matematyki" pozdrawiam bowiem czekam na test z matematyki :D
Ps. Nie maturalny ;)
Ja zdałem maturę tylko i wyłącznie dzięki pewnemu nauczycielowi, który prowadzi kanał na yt. Jestem totalnym debilem z matmy, a dzięki niemu w tydzień nauczyłem się materiału i zdałem na 50%. Jak ktoś nie chcę tracić kasy na pseudo korepetytorów którzy często nie potrafią uczyć, to polecam kanał Mr Ciupi.
Gorzka czekolada też wspomaga pracę mózgu (w umiarkowanych ilościach, nie całe tabliczki). Częstując nią też wiedział co robi.
Też nam mówili, że czekolada, i też że porządne śniadanie, np owsianka z orzechami, że batonik, bo mózg jest na kalorie. Z perspektywy czasu mam wrażenie, że przywiązywaliśmy do tego za dużą wagę. Jakbym mogła cofnąć czas, to bym się przynajmniej 2 tyg wcześniej przestawiła na tryb wczesnego wstawania, żeby nie być zgonem w dniu matury i nie mieć problemu z zaśnięciem dzień przed. Zjadłabym coś białkowego, np jajecznicę, żeby nie burczało w brzuchu (albo wgl nic) i tak jak mówił ten pan, poruszałabym się trochę :)
Jak ktoś ma niedobory magnezu, czy innych substancji to w pół godziny przed maturą tego nie nadrobi. A tylko może się zamulić czy "zalepić" cukrem. Powodzenia, maturzyści! 🤗
ja bym sie nie przejmowala wcale a wcale, pierwsza sesja na studiach to byl wiekszy hardcore
i wlasciwie nigdy mi sie te oceny nie przydaly, nikt o nie nie zapytal, a na studia zdawalam egzaminy
Może też tak zrobię :D Dziękuję za pozdrowienia ;)
dzięki za pozdrowienia :D trzymajcie kciuki :D
Trzymajcie kciuki!
Dzięki za pozdrowienie 😊😊