#2uyXE

Basen, czyli jak się ośmieszyć na pływalni.
 
Pochodzę z małego miasteczka, w którym basenu nigdy nie było, a pływać nauczyłam się (w jeziorze) dopiero jako nastolatka. Obecnie mam 29 lat. Korzystając z wakacji, wybrałam się na kryty basen w miejscowości wypoczynkowej w górach. Od pani w okienku otrzymałam „zegarek” i weszłam do damskiej szatni. Na ścianie wisiał czytnik tych zegarków, dzięki któremu można było otworzyć swoją szafkę. Próbowałam chyba z 5 minut, szarpiąc za drzwiczki bez skutku, aż z pomocą przyszła mi dziewczynka w wieku 7-8 lat. Wszyscy patrzyli na mnie jak na niedorajdę. OK. Przebrana w nowy kostium kąpielowy otworzyłam drzwi i ku zdziwieniu wszystkich zamiast na basen, wyszłam... na korytarz pełen ubranych ludzi, czekających w kolejce do kasy. Nikt nic nie powiedział, ale zapewne zastanawiali się, z jakiej choinki się urwałam. W końcu trafiłam na basen, ledwo zamoczyłam jeden palec u nogi, a tu zjawia się ratownik z ochrzanem, że nie wzięłam prysznica przed wejściem. Przeprosiłam i pobiegłam pod prysznic. U ratownika byłam już do końca wizyty na cenzurowanym (ciągle się na mnie podejrzliwie patrzył). 
Pływam sobie pływam, nowy kostium push-up i nagle siup – wypłynęła mi wkładka ze stanika. Unosiła się na wodzie jak ponton... Wszyscy ludzie siedzący na ławeczkach nad basenem to widzieli. Ratownik chyba też. Trudno, włożyłam ją z powrotem, udając, że nic się nie stało. Zamoczyłam twarz i nagle zaczęły mnie strasznie szczypać oczy, wtedy przypomniało mi się, że miałam pomalowane rzęsy i tusz mi się rozpuścił. Postanowiłam skoczyć do szatni. Niestety słabo widziałam, więc zamiast do szatni, dobijałam się do... pomieszczenia służbowego dla pracowników.

Na zakończenie dodam tylko, że poślizgnęłam się na kafelkach, jacuzzi wyłączyli, akurat jak do niego weszłam, zapomniałam majtek, a w czepku wyglądam jak siedem nieszczęść.
Econiks Odpowiedz

1. Z czytnikiem też miałam problem za pierwszym razem ale spytałam się osoby, która była akurat jak to działa. Nikt się nie śmiał.
2. Wyjście na korytarz w stroju to nie jest żadne ośmieszenie się, niektórzy wychodzą, by odbić drugi raz multisporta itp.
3. Powinno się spłukiwać przed basenem, dużo osób to wie, a tego nie robi, bo nie lubi. Ratownik zwrócił uwagę, bo musiał. Ale uwierz mi, jest zbyt znudzony zmianą, by to pamiętać lub mieć kogoś na cenzurowanym.
4. Ludziom spadają kąpielówki, staniki, lub nakładają takie stroje, że po zamoczeniu dokładnie wszystko widać.
5. Rozmazany tusz na basenie jest częsty.
6. Dobijanie się do pomieszczeń służbowych też się zdarza.
7. Wiele ludzi ślizga się na kafelkach i przewraca.
8. Można poprosić ratownika o włączenie jacuzzi.
9. Praktycznie codziennie jestem na basenie, zdarzyło mi się zapomnieć majtek, stanika itp.

Trochę drama z niczego, jako były ratownik, nie pamiętam ludzi z jakimiś super wpadkami, poza babką, która zawsze nakładała przezroczyste stroje kąpielowe i poza osobami, które się kłóciły o to, że egzekwujemy regulamin, jakbyśmy to robili na złość. Jeśli ktoś się przewraca, dla nas nie jest to śmieszne tylko oznacza problem, bo często z tego powodu są kontuzje, które trzeba opatrywać.

Solange

Zapomniałaś dodać, że w czepku każdy wygląda źle.
Ale w sumie skoro dla niej to był pierwszy raz, to nic dziwnego, że przeżywa. Nie odebrałam tego absolutnie, jak dramę, ale nowe przeżycie, które nie potoczyło się, jak chciała. A i tak zaszła dalej niż ja, bo chociaż wiedziała, jak włożyć wkładkę push up. W maju kupiłam nowy strój, do którego były wkładki w zestawie i do tej pory nie rozgryzłam, jak je włożyć. Normalnie bym je wywaliła, ale... nie lubię takich porażek.
No i jak po tych parenastu latach poszłam w końcu z przyjaciółmi do aquaparku, to prawie wlazłam za nimi pod męskie prysznice xd na szczęście oni ogarnęli, że idę za nimi i mi przypomnieli. Też stresował mnie lekko powrót po latach na basen. I otwieranie szafek.

Econiks

Fakt, przeoczenie. Zazwyczaj w strojach, w okolicach bliżej pachy, są dziurki/nacięcia, przez które trzeba wepchnąć wkładkę.
Ja w czepku wyglądam tragicznie xD

Solange

Dziurki znalazłam, ale nie wiem, jak je ułożyć. Ciągle mam wrażenie, że są do góry nogami. Zresztą są dosyć małe, więc nie wiem też, w którym miejscu powinnam je umiejscowić. Ale to nie jakiś wielki problem, pewnie jak tylko mi się uda, to je faktycznie wywalę.

mamyczas Odpowiedz

Jasny gwint, a myślałem, że to ja mam pecha w życiu 😂

aPotato Odpowiedz

Nie przejmuj się, nie ty jedyna się tak ośmieszasz ;)

PSPChicken Odpowiedz

Ostatnio byłem na sztucznej fali i uczyłem się surfować. Jakiejś dziewczynie spadł stanik.

Uzytkownik404

Problem z dwuczęściowymi strojami kąpielowymi jest taki, że często materiał po namoczeniu zmienia swoje właściwości - staje się bardzo ciężki a zarazem mocniej elastyczny i przestaje przylegać. Wydaje mi się, że zależy to od jakości samego materiału, bo nie zawsze tak jest, ale często. Wtedy cienkie paski nie są w stanie utrzymać ciężaru namoczonego materiału (o gąbkach w staniku nie wspominając) i naporu wody i strój się przemieszcza.

Dodaj anonimowe wyznanie