#27mYu

W szkole podstawowej robiliśmy sobie prezenty na mikołajki. Kupiłam koleżance skarbonkę, była w kształcie różowego ludka, który stał na krótkich okrągłych nóżkach i miał na głowie czapeczkę. Stwierdziłam, że jest uroczy i Zosi na pewno się spodoba.

Kiedy nasz wychowawca zobaczył co wręczam koleżance, wybuchnął tylko śmiechem i już słowem się nie odezwał. Gdy zorientowałam się co "to" może być, miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Znając życie, musieli mieć później niezły ubaw w pokoju nauczycielskim...
Dragomir Odpowiedz

Wrzuć grosika w kutasika?

Anonex Odpowiedz

Ch#jowy prezent że tak powiem

Bolendorf Odpowiedz

A sprzedawca nie powiedział że to nie jest dla dzieci? Przecież po chwili mógł przyjść ojciec z awanturą.

miensnywonsz Odpowiedz

nie rozumiem

Cystof

O kutasoidalną skarbonkę się rozchodzi.

Dragomir

Spójrz w lustro to zobaczysz o co chodzi.

wszystko0zajete Odpowiedz

Serio? Dorosły chłop widząc penisopodobną figurkę pęka ze śmiechu? To niech lepiej omija sexshopy, bo tam dopiero dosłownie pęknie ze śmiechu...

Anonimowe6669

Może go nie śmieszyć penis w sexshopie, ale w kontekście prezentu między niczego nieświadomymi dziecmi dochodzi element zaskoczenia, będący podstawą większości point

Dragomir

Aż mi się nie chciało tego tłumaczyć, dzięki @Anonimowe6669.

Dodaj anonimowe wyznanie