#24Tnd

Chciałam się podzielić taką przykrą sytuacją, jaka mnie spotkała.

Jesteśmy z mężem 10 lat po ślubie, mamy dwójkę dzieci i ogólnie normalnie sobie żyjemy. Zdarzają się kłótnie, jak to w związku, ale wczoraj usłyszałam od niego coś, co sprawiło mi ogromny ból. Nie raz w złości się wyzywaliśmy, ale jakoś nigdy żadna obelga mnie nie ruszała, bo i tak wiedziałam, że to nieprawda i że to było powiedziane w złości i zaraz mi przechodziło.
Jakiś miesiąc temu po namowach męża zamówiłam dildo, żeby urozmaicić trochę nasze zbliżenia i zamówiłam takie małe (nie za długie ani nie za grube), bo wg mnie takie było wystarczające i jak dla mnie wszystko było OK. Natomiast wczoraj powiedział mi, że „mam zamówić sobie większego, bo nie mam już ci*ki gimnazjalistki i ten mi nie wystarcza” – te słowa mnie normalnie zmroziły, zrobiło mi się strasznie przykro, tym bardziej że na moje potrzeby seksualne to w zupełności mi wystarczyło. Nie umiem zrozumieć, jak mógł mi tak powiedzieć, wiem, że po porodach (dwa naturalne) zmienia się to i owo i że po tylu latach razem mówi się co się myśli, ale te słowa mnie strasznie zabolały, zwłaszcza że na to nie mam wpływu i mam taką ci*pkę, jaką mam, a zwłaszcza po ciążach i porodach już nigdy nie wróci do „wielkości gimnazjalistki”. Po prostu jest mi strasznie przykro i tyle. A przez to nawet nie mam ochoty myśleć o jakimkolwiek zbliżeniu z nim, bo w głowie mam tylko to, jaką mam wielką. Nie mam nawet komu się wyżalić, dlatego piszę to tutaj anonimowo.
Postac Odpowiedz

Strasznie słabe to, co mąż powiedział. Ogólnie po porodach ćwicząc mięśnie dna miednicy zbliżenie może być równie przyjemne. Ale o tym się rozmawia, a nie krzyczy w kłótni. Rodziłaś w połowie jego dzieci, poświęciłaś swoje ciało dla Waszego potomstwa.

Hvafaen

Hahahaahah, dokładnie zbłąkany, przecież po urodzeniu dziecka nic się nie zmienia. Ciąża to lekki stan, poród jest bezbolesny i trwa 5 min, w ciele dosłownie nic się nie zmienia w czasie ciąży i po porodzie i to wcale nie tak, że te zmiany zostałyby z kobietą na całe życie jak np. Ściśnięte organy. A dla facetów? Przecież dziecko nic nie kosztuje i nie trzeba poświęcać mu czasu, więc każdy pracuje tyle same ile wcześniej i nie wydaje ani złotówki na dziecko (przecież jest darmowe), no i oczywiście nikt nie poświęca swojej rutyny- znajomych, hobby. Życie jest takie samo, tylko, że gdzieś w tle jest dziecko.

Tydyt Odpowiedz

Mogłaś mu odpowiedzieć, ze to nie twoja ci*ka się rozszerzyła, tylko jego pe*is się skurczył.

Konfiturazcebuli

Dobre 😀

DarkEustachyRaises

Tylko chodziło o dildosa. Miało być śmiesznie ale wyszło jak zawsze

Vito857 Odpowiedz

Ja bym się bardziej martwił, że szanowny małżonek marzy o cipce gimnazjalistki.

StaryCap

Dokładnie, gimnazjum już nie ma, więc nigdy takiej nie znajdzie. To może martwić 🤣

Hvafaen Odpowiedz

Po pierwsze to co mówił wcześniej w złości to prawda, czyli te wyzwiska to było to co ona naprawde uważa, a ty mu pozwoliłaś się obrażać. Tak samo ty nie powinnaś go wtedy wyzywać. To co powiedział jest karygodne, w dodatku obrzydliwe porównanie. Dałaś mu dwoje dzieci, przechodziłaś męczarnie, poświęciłaś swoje ciało, a on tak ci się odwdzięcza? Powiedz co myślisz, powiedz też dlaczego nie masz cipki gimnazjalistki i, że on też idealny nie jest i porozmawiajcie jak to rozwiązać. Nie wyzywaj go i nie pozwalaj się wyzywać. To patologia by małżeństwo tak do siebie mówiło i rujnuje waszą miłość, mimo, że w złości.

Hvafaen

Jeżeli to się powtarza to ta osoba tak myśli lub jest bipolarna.

ruda781 Odpowiedz

Nigdy nie zrozumiem wyzwisk i obelg rzucanych w złości, podczas kłótni itp. Bywa, że się z moim w czymś nie zgodzimy, ale nigdy na jakieś chamskie zachowania. Jesteśmy partnerami, rozmawiamy o swoich problemach, bolączkach i trudnościach. Gdy kłótnia wychodzi poza skalę rzeczowych i sensownych argumentów oboje przestajemy i wracamy do rozmowy po ochłonięciu i przemyśleniu.

Hvafaen

Jeżeli świni nie ma w zagrodzie to z niej nie wyjdzie. To, że pozwalają się wyzywać znaczy, że w innych obszarach ich życia także jest coś ohydnego.

Megg16

Też jestem w szoku że na tyle komentarzy, większość skupia się na wydźwięku TEJ wypowiedzi męża, a autorka jasno pisze, że u nich takie odzywki to norma. Patologia że hej.

Domandatiwa Odpowiedz

Kurde, no, idiotyczna wypowiedź męża. Może w pokrętny i nieumiejętny sposób próbował uzyskać potwierdzenie, że jego sprzęt nadal jest dla autorki wystarczająco duży?

Jest skończonym chamem lub popełnił idiotyczny błąd.

Hvafaen

Jest dorosłym facetem i takich błędów się w tym wieku nie popełnia.

Domandatiwa

Hvafaen Fajnie byłoby, gdyby dorosłość chroniła przed głupotą.

Hvafaen

Skoro ma IQ na poziomie 12 latka to trzeba się od niego odsunąć, a nie dzielić życie z niepełnosprawnym. Są rzeczy niewybaczalne. Głupota to nie wymówka

Domandatiwa

Hvafaen Zbierając Twoje najpodlejsze komentarze z tej strony także o Tobie łatwo można powiedzieć, że trzeba się od Ciebie odsunąć.

Na każdego można znaleźć haka i powiedzieć, że jest niewarty relacji.

Co do relacji autorki i jej męża, to do nich należy decyzja, czy uważają wspólne bycie za warte zachodu.

Hvafaen

Nie mam problemu z tym gdyby anonimowi się ode mnie odsuneli

Dragomir

Spokojnie, ja się nigdy od Ciebie nie odsunę Hva. Może nie leżysz mi na sercu, ale na żołądku już tak.

TakaOna100

Jeśli miałabym przeboleć to co powiedział, to tez bym sobie to tak wyjaśniła. Że poczuł się zagrożony, że nie jego penis Ci nie wystarcza.
Pewnie powinno się podejść do tego dojrzałej, bo normalne jest, że po porodzie ciało się zmienia i powinnismy to zaakceptować. A jednak tez by mnie to dotknęło

Hvafaen

Ty to masz nakaz sądowy by zawsze dzielił nas bałtyk. Zwymiotowałabym gdybym cię tylko zobaczyła na ulicy.

Megg16

Wy normalne jesteście? Autorka pisze że na porządku dziennym są u nich obelgi, a Wy się zastanawiacie nad tą jedną wypowiedzią? Bardzo dobrze, że ją to zabolało, może najdzie ją jakaś refleksja, że może jednak to co robią nie jest normalne i nie jest właściwe. Może przestaną się gnoić i uważać że tak ma być.

Pers Odpowiedz

Czyli wyżalić się na temat swojej pipki w internecie jest spoko, ale powiedzieć mężowi, że taki tekst był nie na miejscu i poczułaś się urażona takim określeniem jest już trudne do wykonania bo magicznie się wstydzisz? Powiedz mu żeby sobie wiarę kupił bo nie ma już drąga gimnazjalisty, a jego żelka Ci nie wystarcza :)

Pers

Wiagrę*

Msciwoj82 Odpowiedz

Może pomyślał że kupiłaś takie małe, żeby go nie urazić. Dilda na filmach zwykle są duże, większe niż naturalny penis, i mógł pomyśleć że takie małe coś w ogóle nie sprawi ci przyjemności, możesz spokojnie kupić większy.

BuenosAires Odpowiedz

Mąż się zachował jak cham i prostak. Wcale Ci się nie dziwię, że Ci przykro.

Rozważ jednak rozmowę z nim na temat jego komentarza. Krótko i po męsku powiedz mu, że przegiął z tym komentarzem, że zrobił Ci wielką przykrość taką obcesową krytyką. Zwłaszcza, że mowa tutaj o fizjologii, na którą nie masz dużego wpływu.
( to nie story " Mogłabyś żreć mniej chipsów, skoro tak ciągle narzekasz, że przytyłaś)

Warto z nim krótko porozmawiać, bo jest taka opcja, że rąbnął z bardzo grubej rury nie myśląc za wiele, bo chciał Ci dopiec i nie przemyślał nawet w jakie rejony się zapędza z tym komentarzem. Albo mu teraz głupio i cicho czeka, aż się sprawa rozmyje, albo nawet nie do końca zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo Cię tym komentarzem zranił.

Spawa się nie rozmyje. Ty go będziesz unikać i będziesz mieć żal ( w pełni zrozumiałe). On się będzie czepiać, że jesteś humorzasta. Wszystkie negatywne emocje będą się nawarstwiać i będzie potem bardzo ciężko wycofać się tej uliczki.

Oczywiście - może zrobił to z całkowitą premedytacją i to cham, który nie dba o Twoje uczucia. Ale jest też pierwsza opcja. A skoro to mąż i ojciec Waszych dzieci, a nie chłopak z którym się umawiasz od miesiąca, to pewnie warto sprawdzić.

PeggyBrown2022 Odpowiedz

Uważam, że powinnaś powiedzieć facetowi, że nadal cierpisz przez jego słowa. On pewnie nawet nie wie, że tak Cię skrzywdził słowem. Jeśli mu nie powiesz, będzie w Tobie narastać frustracja i żal. Nie rozumiem mówienia w złości tego, czego się nie myśli, tylko zmyśliło się na poczekaniu, żeby kogoś zranić. Nie powinniśmy chcieć ranić kogoś, kogo kochamy. A wyśmiewanie czegoś, co nie jest od nas zależne, to już w ogóle słabe. Gdyby facet tak mi powiedział, przeszłaby mi chęć na jakiekolwiek zabawy z nim, bo ta myśl siedziałaby mi w głowie. Co się usłyszało, tego się nie odsłyszy. Słowa ranią mocno. Po co kłócić się, obrzucając się błotem i wymyślając najgorsze obelgi i zarzuty nie wiadomo skąd? Czy jeśli ma się do kogoś problem, nie lepiej powiedzieć konkretnie, co nam przeszkadza albo żeby ktoś czegoś nie robił? Niektórzy ludzie nie umieją rozmawiać.

Zobacz więcej komentarzy (6)
Dodaj anonimowe wyznanie