#0v97U
Choćbym nie wiem jak bardzo się starała, każdego dnia wychodziłam na tyle późno, że drugą połowie drogi musiałam biec (miałam doskonały widok na autobus zjeżdżający z góry, jak tylko go ujrzałam, zaczynałam maraton). A zatem każdego dnia wpadałam ku uciesze zaspanych ludzi, zadyszana, ledwo żywa i każdego dnia było mi z powodu tego niezaplanowanego joggingu wstyd. Czasem nawet kierowca na mnie musiał czekać.
W końcu postanowiłam zakończyć przedstawienie. Nie, nie zaczęłam wcześniej wychodzić. Chociaż bardzo chciałam, jakoś nie umiałam się dobrze zorganizować. Po prostu biegłam przez pierwszą połowę drogi, a drugą szłam już spokojnie :)
Kiedys bylam cholernie punktualna i chorobowo sie tego domagalam od innych. Obecnie co dzien mijam sasiada w biegu krzyczac "dzień dobry' a ten jak zwykle odkrzykuje " tylko powoli!". Taki cudowny zwyczaj się nam narodzil :D
Ja do dziś jestem punktualna ale nie wymagam tego od innych, chyba, że sytuacja tego wymaga. Przykładowo jak umawiam się do kina i ktoś przyjdzie 15 minut później to nic nie szkodzi ale np. na pociąg to już raczej trzeba przyjść na czas i pilnuje wtedy spóźnialskich
plan na życie :0
Ten pełen satysfakcji uśmieszek na końcu. To wygląda jak każdy mój poranek, czasem jeszcze biegnę z nadgryzionym bananem w ręku :'). Najgorzej jak spotkam kogoś po drodze, nie wiem co począć. Najczęściej się przełączam na chód, tylko że wrzucam piątkę xD
Myślałam, że kierowca się przyzwyczaił i zaczął przyjeżdżać kilka minut później :D
A ja do szkoły mam 2 minuty 😂 Współczuję 😂 Ale miałaś dobry pomysł 😉
Ale pomyśl ile kalorii spaliłaś!
Uśmiałam się naprawdę dobre
Przechytrzyć system
Kurczę, to ja miałam szkołę tylko 14 km od domu, a autobus był o 6.15... Nauczyłam się dlatego wstawania o 6, szybko tylko zakładałam ubrania, myłam zęby, a czesanie, malowanie i jedzenie śniadania robiłam już na szkolnym holu, ech.
A to nie można złożyć wniosku w urzędzie gminy, żeby zrobili lepsze połączenie, żeby nie było wykluczenia komunikacyjnego? U nas tak robili, kiedy okoliczne wioski się rozrastaly
Dosyć oryginalne rozwiązanie, nie wpadłabym na to 😁
Myślałam, ze zaczniesz jeździć kolejnym autobusem i darowac sobie pierwsze godziny. :P