Jak ognia staram się unikać ludzi z wadą wzroku, zezem. Nigdy nie wiem jak wtedy się zachować. Nie potrafię patrzeć im w oczy. Zawsze mnie zastanawia, którym okiem mnie widzą, a które im "ucieka". Od zawsze byłam też ciekawa jak oni widzą, czy każde oko żyje swoim życiem i widzą dwa odrębne obrazy, co mnie osobiście przyprawiłoby o zawrót głowy, czy widzą jednym, a drugie jest jakby "odłączone". Nie umiem sobie z tym poradzić.
Dodaj anonimowe wyznanie
W technikum miałem nauczyciela z wadą wzroku - zezem. Pewnego razu postanowił wziąć kogoś do odpowiedzi mówiąc ,,Ty do odpowiedzi'' i wstały 2 osoby każda z innego rzędu ławek. Od tego czasu typował do odpowiedzi za pomocą dziennika.
Komentarz pobił wyznanie :-}
W liceum też mieliśmy nauczyciela z wadą wzroku i chociaż facet był łagodny to na kartkówkach nikt nie ściągał. Serio, nie dało się ogarnąć, gdzie patrzy.
Bardzo możliwe, że to to samo technikum, do którego ja aktualnie uczęszczam. Chociaż ten nauczyciel poszedł na emeryturę rok po moim rozpoczęciu szkoły
Mam zeza. Mój mózg po prostu nie rejestruje samodzielnie obrazu z drugiego oka. Nie używam go. Cale życie patrzę na świat jednym okiem. Kiedy "celowo" chcę na coś spojrzeć chorym okiem - obraz jest niezależny od drugiego. Nie jest to dla mnie nic nienormalnego. Taka się urodziłam. Prowadzę normalne życie. Oko ucieka mi bardzo rzadko i niezauważalne. Wielu moich znajomych nawet nie wie, że mam zeza.
skoro widzisz jednym okiem, to nie widzisz odległości. Nigdy nie wpadałaś na drzewa ani nic takiego?
Pierwsze słyszę. Jak zamkniesz jedno oko, GeddyLee, to wpadasz na drzewa?
Nie ma widzenia stereoskopowego, wiec nie widzi glebi i moze miec problemy z ocenieniem faktycznej, dokladnej odleglosci, ale jest to na tyle mala roznica, ze nie, GeddyLee, nikt na drzewa nie bedzie wpadal.
Wzrok mam lepszy od większości rówieśników, biję na głowę nawet młodzież. Odległość oceniam trafnie, a z celowaniem nie mam żadnych problemów. Ale nie jestem energiczna jak Speedy Gonzales, więc jak nie uda mi się np. zabić muchy, to ukochany mąż podpowiada: "Celuj w środkową!" 😪😒
Jedyne co, to przy zespole leniwego oka (w moim wypadku to oko lewe), niekiedy "ucieka"mi lewe oko, bo nie kontroluję go mimowolnie, więc muszę się skupić, by je "doprowadzić do porządku". No i wtedy ludzie myślą, że patrzę na nich i jeszcze kogoś lub coś. A ja patrzę prawym okiem, tylko lewe mi odjechało nieznacznie, a ja nie zarejestrowałam, że muszę je ogarnąć.
Dk93, a nie myślałaś o operacji?
Venrosa, a robilas dokladne badania na umiejetnosc oceny odleglosci? Bo to z reguly dopiero na nich wychodzi, ze osoby z zaburzeniami widzenia stereoskopowego maja trudnosci. Mieszcza sie w widelkach, aby taki test zdac, ale nie jest to tak dokladne jak u osob, ktore patrza obojgiem oczu. Dlatego napisalam, ze moga miec problemy z dokladnym ocenieniem, takim na 100%. Co nie zmienia faktu, ze nikt z tego tytulu nie bedzie umial obejsc drzewa czy wycelowac i ubic muchy :)
W odróżnieniu od innych komentujących mam dla Ciebie prostą radę. Stosuję wobec jednej z moich bliskich osób. Patrz się między brwi, Ty masz punkt zaczepienia, a rozmówca z pewnością nie poczuje sie ignorowany.
Pani od polskiego z mojego liceum ma zeza. Jak robiła nam próbne matury ustne, zawsze powtarzała, że ważne jest utrzymywanie kontaktu wzrokowego. No tak... :)
Mój ginekolog ma zeza, nigdy nie wiem, na które oko patrzeć.
W jednym z salonów pewnej telefonii komórkowej pracowali dwaj panowie - jeden z zezem zbieżnym, drugi z rozbieżnym. Trochę śmiesznie to wyglądało jak mieli wspólne zmiany :D
Widzą dwa obrazy, niezależnie od siebie, ale jedno oko jest dominujące.
Mam lekkiego zeza. Widze normalnie jeden obraz, żadnego widzenia podwójnego. Normalnie oceniam odległości, nie wpadam na drzewa, ani nie mam problemu na schodach. Jedynie mam te "leniwe oko" obraz widze jakby jednym okiem, drugie też widzi, ale jakby obraz nie jest odbierany. Natomiast, to którym okiem patrze potrafie przełączać. Potrafie zmieniać śwuadomie
To też zrobn zeza i oboje będziecie się śmiać
Mam zeza i nie widzę dwóch odrębnych obrazów. Mózg przetwarza obraz i widzimy wszystko tak samo, czuć jedynie lekki dyskomfort w oku które znosi. Spróbuj sama zrobić zeza to też to poczujesz. Nie wiem jak inni ale mi zez znika gdy noszę okulary więc śmiało można na mnie patrzeć bez strachu. Chyba.