#u82qQ

Zostałem czarną owcą wśród znajomych.

Zaczęło się od tego, że we wrześniu na grillu powiedziałem pewnej znajomej publicznie co o niej myślę. Taka typowa roszczeniowa typiara, "samotna mama", co wiecznie siedzi w MOPS-ie i chyba nigdy nie pracowała, bo tak naprawdę nie chciała, no i ciągle ktoś jej MUSI pomagać. Tym razem przyssała się do mnie i przelała się czara goryczy, gdy stwierdziła, że zawiozę ja w poniedziałek gdzieś tam... Nie spytała, czy mogę, tylko stwierdziła, że to zrobię. Nigdy wcześniej jej nie odmawiałem, ale tym razem przesadziła. Zrobiła się trochę awantura na imprezie i wyszedłem.

Teraz jako czarna owca jestem szczęśliwy. Nikt ode mnie niczego nie chce. Od kilku lat co drugi weekend nosiłem jakieś meble, malowałem, woziłem na wesela, komunie i inne imieninki. Teraz mam spokój. Moja żona też czuje się lepiej, bo spędzam więcej czasu z nią i nie znikam. Dziś uświadomiła mi, że ta moja pomoc działała tylko w jedną stronę i tak naprawdę nam nigdy nikt z tego towarzystwa nie pomógł w potrzebie, a typiara w szczególności, bo zawsze miała dla nas tekst "no tak, tylko co ja z dzieckiem zrobię".

Jestem czarną owcą i jest mi z tym dobrze. Czuję luz, nic nie muszę, nie mam wyrzutów sumienia, że czegoś nie zrobiłem dla kogoś, mogę się napić drinka i nie myśleć, że zaraz muszę gdzieś jechać. Jestem wolny.
ohlala Odpowiedz

Tak niestety jest, że jak się człowiek dawał dymać przez lata i przyzwyczaił do tego 'znajomych', to się robi ciężko, gdy człowiek się zbuntuje. Poszukaj nowych znajomych, z tamtych pewnie w większości nic już nie będzie.

nevada36 Odpowiedz

Szkoda że dojście do tego zajęło ci kilka lat.

Jest ciąg dalszy tej historii ale nie wiem czy napisać kolejne wyznanie czy tu w komentarzach? W każdym razie ostracyzm jaki mnie spotyka jest coraz głębszy. Tylko dlatego że w końcu przestałem robić tak żeby było dobrze innym.

SzubiDubi

Jeśli już to w komentarzach będzie szybciej opublikowane.

Mikser

Napisz w komentarzu, jestem ciekawa co znowu wymyślili :/

mamyczas Odpowiedz

Nie jesteś czarną owcą, bo nic nie zrobiłeś i nie jesteś niczemu winien. Jesteś facetem, który z pomocą bliskiej ci osoby wyciągnął słuszne wnioski, a to jednak zasadnicza różnica.

NOTHING000

Ale dla osób, które nie mają już możliwości na nim żerowac, to będzie czarna owca. Mam tylko nadzieję, że autor nie wpadnie znowu w to błędne koło.

Odpowiedz

Mam psa rasowego a w zasadzie mialem. Jeden koleś z tej "paczki" ma suczke. Układ był tego typu że ja daje psa a koleś sprzeda szczeniaki i mi da równowartość jednego. Niestety mój Demon zdechł więc poprosiłem żeby zostawił mi szczeniaka. Taki jest zwyczaj że dawca nasienia bierze kasę albo szczeniaka. Już wiem że nie dostanę ani szczeniaka ani (prawdopodobnie) kasy. W zasadzie w dupie mam kasę chciałem szczeniaka po moim Demonie. A drugi przypadek to moja córka. Nie została zaproszona na urodziny jako jedyna z dzieciaków ludzi z "paczki".

MakoweMleczko

Odmawianie pomocy to jedno ale walcz o swoje człowieku! Należy Ci się to szczenię jak... jak psu buda no!

Mandragora13 Odpowiedz

Dasz palec - utną całą rękę

KaskaDupaska Odpowiedz

Jesteś osioł a nie czarna owca.

MakoweMleczko

Dobry człowiek otoczony osłami a nie osioł! Pomaganie przyjaciołom to chyba norma a przynajmniej powinno być to normą.

Dodaj anonimowe wyznanie