#pHvh7

Nie lubię chodzić do kościoła, ale niestety muszę („Pomiotu szatana ja w tym domu sobie nie życzę!”). Więc jako dziecko odgrywałam pod ławką scenki rączkami a'la hiszpańska telenowela. Potem wyobrażałam sobie, że cały kościół jest z czekolady. 

Ostatnio przeszłam samą siebie. Zrobiłam na kartce ozdobny napis „Śpiewnik Matki Boskiej Zielnej” i włożyłam w to książkę. Przez całą mszę czytałam Harry'ego Pottera. A mohery cały czas swoje ochy i achy, bo taka młoda taką lekturę czyta. :D
MartinatitaP Odpowiedz

U mnie jak byłam dzieckiem musiałam chodzić do kościoła. Co niedziela, święta itp. W końcu jak miałam jakieś 19-20 lat w niedzielę rodzice budzą mnie bo do kościoła trzeba się zbierać. Jakie było ich zdziwienie że JA NIE IDĘ 😈 wielki szok, nawet mama heretykiem mnie nazwała 😁 nie chodzę do kościoła, nie potrzebne mi to. Mama uważa że jeszcze moje poglądy się zmienia. Wątpię.

Poroniec Odpowiedz

Strasznie mnie to denerwuje, dodatkowo nie ma to sensu - takie zmuszanie do uczęszczania na mszę. Jak byłam mała też rodzice mnie zmuszali, nienawidziłam tego. Aż w końcu tak się zbuntowałam w podstawówce, że chyba to zrozumieli i do teraz o tym nigdy nie wspominają - zresztą, już sami przestali właściwe chodzić. Także naprawdę da się. Masz dość? Zbuntuj się. Tylko to da efekt.

Ankaaa

Ja się musiałam ze 2 lata buntować :/ A potem były jeszcze 3 lata kłótni o religię w szkole. A co w tym wszystkim najciekawsze, ani razu nie widziałam, żeby moja mama sama poszła do kościoła... Jak byłam mała to też nie chodziliśmy, dopiero po mojej komunii jej coś odbiło.

ingselentall Odpowiedz

Z serii "Opowieści o heroicznej walce postępowej radosnej młodziezy z zacofanymi paskudnymi moherami".

Jess006 Odpowiedz

Denerwuje mnie gdy ktoś kogoś zmusza do wiary, ale moim zdaniem czytanie jakiejkolwiek książki w kościele jest poprostu nietaktowne. To tak, jakbyś siedziała na telefonie.

Frisk

Jeśli ktoś nie uznaje kościoła, to jest on dla niego zwyczajnym budynkiem, takim jak sklep czy biblioteka. A w takich używać telefonu przecież można, czytać również, i nikt nie zakaże

fletoweLove

Nie - to jest tak, jakbyś poszła na spotkanie do przyjaciólki/ciotki/wuja/wstaw inne i byś ich olala, czytając pod stołem książkę. Niekulturalne

Frisk

Jeśli ktoś idzie z własnej woli to tak, to jest chamskie. Ale jak go zmuszają, to po co ma się męczyć czymś, czego nie chce, nie lubi?

SlyszeGlosy

fletoweLove, to zupełnie nie tak. Gdyby poszła tam z własnej woli, można by to porównać do spotkania z przyjacielem, ale jej rodzice po prostu kazali jej przyjść do jakiegoś budynku, gdzie wszyscy wykonują jakieś dziwne czynności w mało ważnym dla Autorki celu. Skoro nikt nie szanuje jej poglądów, to dlaczego ona miałaby szanować ich kult?

Hunter666 Odpowiedz

A to z Harrym to szanuje i podziwiam nawet bardzo 😂 Ciekawy pomysł

WyobrazSobieSmoki Odpowiedz

A tak z ciekawości: ile masz lat, żeby przychodzić na mszę z książką?
Już nie mówiąc o tym, że wyznanie wygląda na lekko naciągane, już widzę, żeby mohery zachwycały się tym, że ktoś podczas mszy zajmuje się czymś innym...

Poroniec

Najwidoczniej na tyle mało, że rodzice daja radę ją jeszcze zmuszać. I nie rozumiem dlaczego się dziwisz, skoro rodzice ją zmuszają, a ona tego nienawidzi to dlaczego ma sobie nie poczytać tylko marnować czas i słuchać czegoś czego tak naprawdę słuchać nie chce?

MaryL2

@poroniec, dziwne podejście masz. Rodzice zachowują się wobec niej nie w porządku, więc ona ma prawo zachowywać się nie w porządku wobec katolików w ich świątyni?… znałam dziewczynę, którą rodzice zmusili, żeby robiła praktyki w przedszkolu, więc była niemiła i olewcza do dzieci, ogólnie nie przykładała się do swojej pracy. Też miała do tego prawo? A gdyby autorkę zmusili do wizyty u babci i by czytała książkę pod stołem to też by było ok? Czy po prostu nie lubimy kościoła, wiec w kościele wszystko można?

Kate801 Odpowiedz

Też byłam zmuszana do chodzenia do kościoła (głównie przez mame). Gdy ukończyłam 18 rok życia powiedziałam, że nie będę chodziła na msze, itp. Nie obeszło się bez świętego oburzenia, setek pytań z serii "dlaczego" (odpowiadałam argumentem, którym moja mama mnie kiedyś zbywała, czyli "nie, bo nie). Bardzo niepocieszona przyjęła to do wiadomości. Może kiedyś się odważe odpowiedzieć jej na pytanie "dlaczego" ;)

GisiA Odpowiedz

A próbowałaś kiedyś zbliżyć się do Boga? Naprawdę polecam. Jest bardzo fajna wspólnota "Głos Pana Skierniewice". Mają nawet kanał na YT, gdzie publikują różne konferencje, nauczania, świadectwa. Jak byś chciała to zachęcam do oglądania (słuchania)
~17 latka

Dragomir

Langusta na Palmie 😍

worm

Zbliżają ją co niedzielę do tego boga i bardzo fajnie im wychodzi xD prawda jest taka, że albo ktoś wierzy albo i nie, ale jeśli będziesz zmuszać do wiary to gwarantuję, że nikt nie będzie się potem zgłębiał w lore kościoła i całe to uniwersum. Nie znam ani nie słyszałem o ani jednym przypadku, żeby w czasach nowożytnich to działało, takie zmuszanie.

Postac

Ja słyszę najczęściej o zmuszaniu przez ludzi, którzy sami z wiarą mają mało wspólnego. Może i biegają do kościoła, chociaż i to nie zawsze. Ale krzyk o sakramenty i o chodzenie dzieci do kościoła jest ogromny.
Moim zdaniem najlepiej przyciąga się innych, dając przykład sobą.

K19922023

Masz wyprany mózg

LubieNalesnikiXddd Odpowiedz

Sprytnie...

Kinaska Odpowiedz

Pomysłowo :v

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie