#muuna

Mam swój staw, jest dosyć duży i nieogrodzony, przez co w lato wiele amatorów pływania lubi tak się chlupać. Nie mam z tym problemu, dopóki nie zaczną śmiecić. Po kolejnych małolatach zostało masę śmieci i porozbijane butelki na plaży. Szedłem, uważając na szkła i znalazłem telefon, nowy model i dość drogi – jak później sprawdziłem.
Już wieczorem usłyszałem pukanie do drzwi – przyszedł jeszcze lekko nietrzeźwy chłopak, nie wiem, czy miał więcej niż 16 lat. Od razu spytał, czy nie znalazłem telefonu. Powiedziałem, że tak, znalazłem go, jednak nie oddam, póki nie posprząta plaży. Zaczął się tłumaczyć, że to nie tylko on rozwalał, tylko koledzy itp... Powiedziałem mu jasno: albo sprząta, albo nie ma telefonu. Powiedział, że przyjdzie rano i posprząta. 
Przyszedł. Z grabiami. Wszystkie szkła posprzątane, papiery i folie pozbierane, telefon oddany, i myślę, że nauczka była.
Jezderkusie Odpowiedz

Trochę liczyłam, że kolesie mu pomogą w sprzątaniu.

palyyna007 Odpowiedz

Da się kulturalnie? Da! ✋

mamwasgdzies Odpowiedz

Gorzej by było, gdyby poszedł na policję i zgłosił kradzież telefonu, bo prawnie to jest niestety kradzież

gwynbleidd

Za to chłopak dokonał wtargnięcia na cudzą posesję. Zgubił telefon na czyjejś prywatnej działce, którą zresztą zdemolował razem z kumplami. Myślę, że głupio by zrobił, gdyby poszedł z tym za policję.

7777

Jak można wtargnąć na posesje skoro nie było ogrodzenia?

MaryL2

Ja wiem tyle, że jak się znajdzie gdzieś telefon/portfel to trzeba zwrócić właścicielowi obiektu. Np w sklepie. Tutaj on był właścicielem. A dalej to chyba na policję trzeba przekazać, nie ma obowiązku oddać rzekomemu właścicielowi.

klaudyna2009 Odpowiedz

Jakby nie patrzeć to było przywłaszczenie tego telefonu, także autorze wcale nie Jesteś lepszy od tego chłopaka.

little38 Odpowiedz

i to mi się podoba!

smthsmth Odpowiedz

Moje etapy czytania tego wyznania:
Mam swój staw (ok, wszyscy mamy stawy), jest dosyć duży (który? i to jakaś choroba?) i nieogolony (...ok, czytamy dalej), przez co w lato wiele amatorów (O BOŻE!)... Tu przeszłam do początku i zorientowałam się o jaki staw chodzi.

ingselentall Odpowiedz

Przyganiał złodziej huliganowi.

nata Odpowiedz

Skąd wiesz, że nie było tam kilku grup w róznym czasie? Niekoniecznie to on naśmiecił.

TwojCzopek

"Zaczął się tłumaczyć od razu, że to nie tylko on rozwalał tylko koledzy itp..."
Nie tylko on, ale jednak..

Dodaj anonimowe wyznanie