#lrDT4

Mam 22 lata i niedawno poznałam swojego pierwszego chłopaka, D. Jest mi z nim naprawdę dobrze. Poznaliśmy już nawet swoich rodziców i wszystko układa się dobrze. Jego praca pozwala spotykać się nam tylko na weekendy, bo mieszkamy jakąś godzinę drogi od siebie. Czasami jak się trafi wolne, to widzimy się w tygodniu na kilka godzin. To taki wstęp.

Przez moją rodzinę nie potrafię cieszyć się tym związkiem. Potrafią powiedzieć mi wprost, że to tylko taki chłopak na chwilę i krótkie zauroczenie. Często słyszę teksty typu "ciekawe ile jeszcze z tobą wytrzyma?", "co on w tobie widzi?". Nigdy się nie akceptowałam. Byłam zdziwiona, że się mną zainteresował. Przez pewien czas myślałam nawet, że to żarty. Może się z kimś założył.., Nie lubię swojego ciała, ale gdy widzę się z nim potrafi sprawić, że zaczynam być pewniejsza siebie. Jednak gdy wracam do domu, to mija. Zaczynam czuć, że nie jestem odpowiednią osobą dla niego. Że się ze mną męczy i na pewno prędzej czy później skończy to, co jest między nami.

Jest tylko jedna osoba, która naprawdę się z tego cieszy - moja kuzynka. Uważa, że to wspaniale i jest w tym ze mną. Chłopak też wie co się dzieje u mnie w domu. Często mówi, że mam się tym nie martwić. Że my wiemy, jak jest między nami i to jest ważne. Czasami wspomina, że musi mnie jak najszybciej stamtąd zabrać, ale ja się boję. Nie znamy się aż tak długo. A jak nie wyjdzie, to rodzina nie da mi spokoju... Będą wypominać, że mieli rację. Razem moglibyśmy się utrzymać, ale jak się rozejdziemy, to nie będę miała wyboru i będę musiała wrócić do domu.

Zaczynam myśleć, że oni nie chcą, abym była szczęśliwa. Przez całe życie byłam dla nich. Tylko rzadkie wyjścia z koleżankami. Teraz chcę spędzać jak najwięcej czasu z chłopakiem. A im się to chyba nie podoba.
Zaczynam się zastanawiać, czy może oni nie mają racji? Może faktycznie to ja się mylę?
Chłopak mówi, że jestem za bardzo od nich zależna. Że za duży mają na mnie wpływ. A rodzice mówią, że to on mnie zmienia i chce zabrać dla siebie. Nie wiem co myśleć.
Karina1210 Odpowiedz

D ma racje. Rodzice nie chca odciac Ci pepowiny. Znam to. Beda Ci srac domózgu az bedziesz ich. Czas najwyzszy zerwać kontakt z rodzicami bo nie odetną pepowiny.

Suomen

I nim się autorka zorientuje, już będzie w średnim wieku. Bez faceta, własnej rodziny, własnego lokum, cała tylki dla tych pijawek.

Cozabrednie

U mnie w domu jest podobnie, moja mama i siostra ciagle krytykowaly mojego byłego chłopaka jeszcze podczas trwania tego związku. On okazał się fałszywy tak czy inaczej, ale teraz wiem ze już nie pozwole sobie wejść na głowę, zwłaszcza ze siostra jest wyjątkowo podła osoba, która uznaje tylko swoje racje a innych ma za nic, pod tym względem jest identyczna jak mój były, nic dziwnego ze się nie lubili. Pisałam zreszta jakiś czas temu komentarz, ze cały czas nazywa mnie grubasem... ponadto o tym jaka jest moja siostra mogłabym napisać kilka stron. Ale wracając do tematu, obiecałam sobie ze w nowym związku, na który powoli się zanosi, jeśli okaże się, ze wszystko jest okej, to nie mam zamiaru słuchać rodziny.

bazienka

granica,a po co utryzmywac kontakty z toksycznymi ludzmi, ktorzy ci dogryzaja?
"co on w tobie widzi?" serio to ejst normalny tekst rodzica do dziecka?
nie sadze
niech ucieka jak najdalej

Kurkuma

Uważaj aby nie zamknęli cię w piwnicy.

Yaspis Odpowiedz

Może czas odciąć pępowinę? Chyba, że chcesz swoje życie spędzić pod dyktando rodziców. Czasem trzeba zaryzykować.

Samanti Odpowiedz

Posłuchaj D, Ty masz już takie pranie mózgu zrobione przez rodzinkę, że nie potrafisz już właściwie ocenić tej chorej relacji.

papati Odpowiedz

Cześć :)
Ostateczna decyzja zawsze jest Twoja. Polecam wybrać to, co jest dla Ciebie ważne i daje Ci szczęście. Myślę też, że fajnie jest się w tym wieku usamodzielnić, nawet spróbować zamieszkać z chłopakiem. Jak nie wyjdzie to trudno. Jesteś bogatsza o nowe doświadczenia i to jest warte ryzyka.
A co do rodziców, zawsze najlepiej jest rozmawiać. Wprost powiedzieć, że chcesz być w życiu szczęśliwa, a Twój chłopak Ci w tym pomaga. Że wcale nie chcesz się odcinać, tylko zacząć swoje życie. Że to przemyślana decyzja, noc spowodowanego chwilowym zauroczeniem.
Ale jeśli czujesz, że rodzice Tobą manipulują, to czasami trzeba drastycznie, nawet urwać kontakt (na jakiś czas przynajmniej).
Wiesz, nie bój się spróbować. Najgorzej jest żałować, że się nie spróbowało.

kapelusz Odpowiedz

Nawet jak zerwiecie,lepiej wynajmować pokój niż dać się gnoić.

aminda Odpowiedz

Ja mysle,ze warto sprobowac. Jesli Wam(tfu,tfu) nie wyjdzie to wynajmiesz maly pokoik I powoli zaczniesz sie ogarniac Sama. Zrob to dla siebie, nie dla niego. Nic dobrego, poza komfortem materialnym, pozostanie w domu rodzinnym Ci nie przyniose.

bazienka

dokladnie, nie musisz sama oplacac mieszkania, wystarczy pokoj w razie wu

Nyuuu Odpowiedz

Jakbym czytała o sobie, z tym, że moja matka mnie nienawidzi, a ojciec boi się jej postawić więc ciśnie mnie. Mam 24 lata i jestem po ślubie z najwspanialszym facetem. Obstawiali, że wytrzyma ze mną dwa tygodnie bo do niczego się nie nadaje.

Selevan1 Odpowiedz

Powiedziałbym uciekaj od rodziców do D póki ci życie mile. Ale z drugiej strony, w każdej chwili może się okazać, że jednak już nie masz chlopaka (czego ci nie życzę), I wtedy będzie kłopot, bo będziesz musiała wrócić do rodziców, gdzie będzie na ciebie czekać nieźle piekło.

Najlepiej zrobisz, jak faktycznie zamieszkasz z chłopakiem, ale będziesz pracować, i odkładać sobie jakąś forsę. Ot tak żeby mieć za co ew wynająć mieszkanie czy choćby pokój.

Laskowa Odpowiedz

Znam takie dwie siostry, co jak miały 18/19 lat, jeździły za granicę sezonowo popracować. Rodzice i dziadkowie strasznie na nie huczeli, że mają się dobrze prowadzić, miały dzwonić codziennie wieczorem, gadać godzinami i zdawać relacje z tego, co robiły. Teraz mają 29/30 lat, nadal w PL nie mają pracy, nadal jeżdżą tam sezonowo, tylko że starzy na nie huczą, że takie nieudacznice i nikogo jeszcze nie poznały

MrsMarvel Odpowiedz

Nawet tych pożal się Boże rodziców nie słuchaj, wielka mi rodzina... Na twoim miejscu bym spróbowała zamieszkać z chłopakiem, a nawet jeśli byście się rozstali (czego za żadne skarby wam nie życzę, niech Thor ma was w opiece) to zawsze możesz wynająć coś małego dla siebie, takie odcięcie od toksycznej rodziny ci się przyda.

Zobacz więcej komentarzy (15)
Dodaj anonimowe wyznanie