#k3x0n

Historia wydarzyła się kilka minut temu. Wyszłam z moim pieskiem na podwórko. Jest mała i strasznie boi się do kogokolwiek podejść, ale strasznie ujada na nieznajomych. Więc bawiłam się z nią i wyszło okropne młode babsko, które znam z widzenia. Młoda brunetka. Jako że to nieznajoma, Nuka od razu pobiegła, żeby poszczekać. 

To co usłyszałam od tej baby prawie wyprowadziło mnie z równowagi. Brzmiało to tak "Wynoś się, bo cię kopnę. A jak cię kopnę, to zdechniesz". Ja oszołomiona myślałam, że to ja ją kopne. Naprawdę powoli tracę wiarę w ludzkość.
awupka Odpowiedz

Jeśli nie było to twoje podwórko, tylko miejsce publiczne, to kobieta miała prawo do takiej reakcji, ma prawo do tego, aby nie podbiegały i nie obszczekiwały jej obce psy, a ty masz obowiązek do trzymania psa na smyczy.
Ale to na 100% bait ;)

JimJ Odpowiedz

Specjalnie założyłam konto tylko po to, żeby skomentować to wyznanie. Wiesz co? Ja tez tracę wiarę w ludzkość. W to, ze kiedyś będę mogła chodzić po mieście bez strachu. Potwornie boje się psów. Głównie tych szczekających. A najbardziej szczekają właśnie małe. Tylko niewiele osób bierze to pod uwagę, niestety. Tylko ze ja nie miałabym odwagi tak powiedzieć do psa, bo bym się bardzo bala. Zaczęłabym krzyczeć na Ciebie. A jak Ty byś zareagowała? Pewnie jak mnóstwo innych osób: ze jak to? mam nie krzyczeć, to tylko mały piesek. Część osób nawet wyzywa mnie po tym. Ludzie, proszę, zrozumcie - jeden się boi pająka czy ciemności, a inny psa - tak, nawet małego, który nic nie zrobi.

SzaraDama Odpowiedz

Wybacz, ale wiesz, że Twój mały pies ujada na obcych i nic z tym nie robisz? Właśnie dlatego wolę duże psy, bo większość właścicieli dużych psów je trenuje i szkoli, a "mały pies sobie pobiega i poszczeka".

W ten oto sposób przez pewien czas miałam okrężną drogę do domu bo po jednej ulicy biegał jazgoczący jamnik, a ja się boję psów...

sostysiacawsi Odpowiedz

Okropne młode babsko, bo śmiała się brzydko odezwać do ujadającego na nią pieseczka. No jak tak można? Toć powinna się pieseczkiem zachwycić.

Lyra Odpowiedz

Czyli to wina tej dziewczyny, że Twój pies pobiegł do niej i zaczął szczekać? Wiesz, że są ludzie bojący się psów? Osoby z traumą po pogryzieniu? Mnie kiedyś zaatakował pies sięgający mi do połowy łydki. Ugryzł mnie w kostkę i to boleśnie, a też podobno wcześniej tylko szczekał i widocznie mu się "nie spodobałam". Trzymaj psa na smyczy to wiara w ludzi zostanie ci przywrócona. Jak nie to oby Twoja Nuka nie trafiła na mnie. Kocham zwierzęta, ale swoje życie i zdrowie też lubię, więc teraz gdy obszczekuje mnie pies, a właściciel ma to gdzieś, mam pod ręką gaz. Nie będę znowu chodziła zabandażowana bo pies "tylko szczeka".

bazienka Odpowiedz

jest obwiazek smyczy i kaganca, nie dziwie sie, ze kobieta poczula sie zagrozna, obawiajac sie biegajacego, ujadajacego psa, nigdy nie wiesz, kiedy taki capnie cie za lydke
too ty jestes odpowiedzialna za swoje zwierze
a sama bym kopnea, jakby mnie taki obcy pies ugryzl

Sagani

Nie ma obowiązku kagańca, on dotyczy tylko ras uznanych za niebezpieczne. Ale smycz owszem, jest obowiązkowa.

Solange

To też chyba zależy od miasta, bo u mnie jest obowiązek smyczy ALBO kagańca (nie licząc ras uznanych za niebezpieczne).

Sagani

Solange, bardzo możliwe, na pewno nie ma obowiązku jednego i drugiego na raz w przypadku zwykłego psa.

dnoiwodorosty

zależy od miasta, w Wawce chyba (niestety) obowiązek smyczy został zniesiony.

LirbaQuuer

Obowiązek kagańca w teorii jest dla wszystkich psów od 10 kilogramów. A smycz moim zdaniem powinna być obowiązkowa zawsze i wszędzie. Niecierpię ludzi, którzy puszczają luzem swoje psy, zwłaszcza w miejscach publicznych.

Lunathiel Odpowiedz

Autorko, przykro mi, ale komentujący mają rację - obowiązkiem właścicielki jest pilnowanie psa. Jak duży czy mały by nie był, jesteś odpowiedzialna za niego, zarówno za jego dobrobyt, jak i bezpieczeństwo osób, które zaczepi. W miejscu publicznym twoja Nuka powinna chodzić na smyczy, albo być na tyle blisko, żebyś mogła złapać ją w razie potrzeby. Dlatego, że nigdy nie wiesz co może się stać - tym razem przechodziła obok was wredna baba, ale kiedyś, kto wie, może trafisz na kogoś, kto serio kopnie psa i ucieknie.

To raz, a dwa, że są osoby (i to sporo!), które bardzo boją się psów, nawet tych małych. Powiedzmy, że boisz się np. pająków. Wyobraź sobie, że ktoś zabiera na spacer 15-centymetrowego ptasznika i wypuszcza go biegnącego w twoją stronę - też byś panikowała, co nie? xD Więc jasne, babka chamsko się odezwała, nikt nie ma prawa krzywdzić twojego psa ani tym grozić. Ale też mogła się zwyczajnie wystraszyć, że Nuka na nią wskoczy czy ugryzie.

Też mam psa, bardzo małej rasy (klasa wagowa: smol xD). I wiem, jakie one są - dużo szczekają, bo to jedyna opcja "obrony", jaką mają. Chcą odstraszyć wszystko co obce i większe od nich, bo się boją. Ale nawet takie bejbi-doggo powinno mieć jakieś granice. Przychodzenie na zawołanie i komenda "zostaw/ nie można" to jest serio minimum, więc zachęcam cię do nauczenia Nuki takich podstaw. No chyba, że jest jeszcze bardzo, bardzo małym szczeniakiem (wnioskuję że nie?), ale warto próbować jak najszybciej - młode psy szybko się uczą jak robi się to umiejętnie. Pooglądaj na youtubie jak zacząć i do dzieła :) Pogłaskaj Nukę ode mnie 💗

HellBlazer Odpowiedz

Ja straciłem wiarę w Ciebie

SiriusBlagh Odpowiedz

-Wypuszczaj psa bez smyczy
-Pies podbiega do obcych i drze na nich japę
-Obcym się to nie podoba
-Miej zdziwko, że obcym się to nie podoba.

Prawidłowa reakcja, jedyne, co w tej historii bym poprawiła to to, że baba powinna była ojebać Ciebie, a nie psa.

Esza Odpowiedz

Trzymaj psa na smyczy, bo ktoś go kiedyś rzeczywiście kopnie i będzie to tylko i wyłącznie Twoja wina.

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie