#hK9JQ

Około 3 lata temu ja oraz mój chłopak wpadliśmy. Owszem, kochaliśmy się, jednak ja byłam w trakcie studiów, a chłopak dopiero co zaczął dobrze płatną prace w dużej firmie. Chciałam tego dziecka, jednak mój chłopak ciągle tłumaczył, że ja mam studia, on jest na okresie próbnym itp., więc nie damy rady z dzieckiem. Bardzo go kocham, więc zgodziłam się na aborcję (legalną, wszystko odbyło się w szpitalu, nie mieszkamy w Polsce). Ucieszył się, tłumaczył, że jak skończę studia, to wtedy będziemy się starać, będzie nas na dziecko stać... 

Zaczęliśmy się starać o dziecko, lecz coś było nie tak. Poszłam na specjalistyczne badania kilka tygodni temu i okazało się, że nie mogę mieć dzieci. Nie wiem, czy przez aborcję, czy przez różne antykoncepcje, które stosowałam, nie mogę i już. Mój chłopak, jak wydawało mi się, był wyrozumiały oraz bardzo mnie wspierał.

Kilka dni temu wróciłam do domu, nie ma jego rzeczy. Zostawił karteczkę na blacie w kuchni „Wybacz, lecz nie mogę być z kimś, z kim nie mogę mieć dzieci”.
karlitoska Odpowiedz

Ani aborcja, ani współczesna antykoncepja nie są przyczyną bezpłodności. Myślę, że wyznanie jest z czapy, wymyślone.

Susieeenk

Oczywiscie, ze aborcja może być przyczyną niepłodności. Jeśli za mocno wyskrobano endometrium, to nie rośnie ono prawidłowo. Bez odpowiedniego endometrium nie ma szans na implantację. Nie wiesz, co wyszło jej w badaniach i jakie robiła. Powodów niepłodności może być masa.

elbatory

Już od dawna aborcji nie przeprowadza się poprzez "skrobanie". Podaje się leki, który wywołują poronienie. I tak jak mówi karlitoska, nie ma to wpływu na płodność.

Hvafaen

Jest jakaś metoda, że wszystko się wysysa. Jeżeli to było w szpitalu tak jak pisze to musi być to, bo z tabletkami robi się w domu (tzn. Trzeba pójść do szpitala, przejść badanie, wziąć tabletki zatrzymujące rozwój płodu), ale samą aborcje robi się wtedy w domu.

karlitoska

Hvafaen w szpitalu też się wykorzystuje tabletki. Ale, ani metodą farmakologiczną, ani próżniową nie powodują niepłodności. Poczytałam sobie trochę o tym, żeby się upewnić, zanim napisałam powyższy komentarz.

Hvafaen

Pewnie jedynie źle wykonana ewentualnie.
Tabletkami w szpitalu raczej, dla tych, którzy mają jakieś większe szanse na powikłania lub nie mają nikogo w domu by był z nimi (bo przy aborcji zawsze musi być druga osoba, która może ci pomóc w razie W). Szpitale nie są chętni na takie pasientki, bo to nie jest konieczne zazwyczaj.

karlitoska

Hva, nawet jeśli doszło by do uszkodzenia przy łyżeczkowaniu to chyba autorka zostałaby poinformowana o przyczynie niepłodności, a tu w wyznaniu jest napisane, że ona nie wie czy przez antykoncepcje czy przez aborcje. Jak bym się starała o dziecko i dowiedziała, że jestem niepłodna to jednak, jak myślę większość osoby, ustaliłabym dlaczego jestem niepłodna. No wyobrażasz sobie tą wizytę u giną: ,,-Jest pani nie płodna, może przez tabletki, może przez aborcje, -Aha, dziękuję, do widzenia” xD

Hvafaen

Może jest w trakcie badań zwyczajnie jeszcze? A może nie jest tobą i zwyczajnie ta myśl tak ją rani, że nie chce jeszcze wiedzieć.

karlitoska

Hvafaen na pewno nie jest mną, bo nie wyobrażam sobie, że godzę się z niepłodnością, od tak, bez weryfikacji o co chodzi, za bardzo by mnie to zabolało, żeby nie spróbowała dowiedzieć się czy na pewno nie ma szans. Tym bardziej, że dzisiaj jest naprawdę dużo opcji leczenia i metoda in vitro.

GeddyLee Odpowiedz

I dobrze ci tak.

Hvafaen

I co jeszcze powiesz? Na co jeszcze zasługują kobiety?

Dodaj anonimowe wyznanie