#fnBiL
Nigdy nikomu się nie przyznałam, że 2020 rok powitałam z Dwójką i z Zenkiem. Leżałam w szpitalu, inne pacjentki zdecydowały co będzie lecieć w tv. Potem w styczniu słuchałam jeszcze kilku powtórek.
Niby miałam słuchawki, swój internet w telefonie. Nawet wyraziłam głośno swoje zdanie. Ale słuchałam dalej i jednak czuję zażenowanie, jak sobie to przypomnę.
Ale wstyd, łojezu.
Jak ktoś w tym samym przedziale co ty będzie oglądać porno to też uznasz, że oglądałas razem z nim, z własnej woli, i to potworny wstyd?
Dziecko, ty chyba nie wiesz, co to wstyd
Czekaj, co? Czujesz zażenowanie, bo musiałaś słuchać Zenka? A co w tym takiego wstydliwego, skoro nie chciałaś, ale byłaś niejako zmuszona? A może gdzieś tam w środeczku jednak chciałaś :)
Nawet jeżeli chciała, to co w tym żenującego? Disco to muzyka jak każda inna rozrywkowa.
Nie, nie i jeszcze raz nie. Disco to co innego niż disco polo.
W domyśle tam chodziło mi o disco polo. Disco polo to muzyka jak każda inna muzyka rozrywkowa. Generalnie wyje**** mam jajca w nią. Jak gdzieś leci, to leci. Jak ktoś ją puszcza, to też nie drę ryja "weź to wyłącz", bo dlaczego mam się wtrącać w czyjeś preferencje. Przecież piosenki trwają ok. 3 minut, to nie jest coś nie do zniesienia. Ogarnijcie głowy. Jeżeli tak przejmuje was durny gatunek muzyczy (XD), to ciekawi mnie jak wyglądają u was poważniejsze sprawy.
Czuję zażenowanie z powodu twojego zażenowania.
Trzeba było udawać wariatkę - dali by coś znieczulającego, przenieśli do innej sali, albo do izolatki.
A ja dwa miesiące praktyk spędziłam słuchając Vox Fm, Sławomir i jego weselny pyton mnie prześladowali.
Ja też się przyznam, że mieliśmy z dziewczyną włączony sylwester z dwójką w drugim pokoju, i czasami było słychać, a jak było odliczanie to nawet byliśmy w tym samym pokoju..
Jest mi wstyd, gdzie mogę się zrzec polskiego obywatelstwa?
Prawda jest taka, że każdy potupta nóżka gdy usłyszy utwór disco polo. Niby nikt nie lubi a każdy zna tekst.
Oj, nie każdy. Nienawidzę tej muzyki, nie znam nawet kilku słów z danej piosenki tego gatunku
Gdy słyszę jakiś "utwór" disco polo to zdecydowanie nie tuptam nóżką. I nie znam żadnego tekstu. Nie cierpię tego gatunku i nie rozumiem jak można tego słuchać. Ale każdy ma swój gust.
Nie rozumiem jak można nienawidzić jakiejś muzyki. Serio, czujesz aż tak silnie negatywne emocje słysząc muzykę, której nie lubisz? XD ludzie, trzeba się wyluzować.
Disco polo jest jak paznokcie drapiące po tablicy, albo szorowanie widelcem po talerzu. Az ponizej plecow kluje, kiedy to słyszę
Myślę, że wyolbrzymiasz.
W każdym gatunku muzyki znajdzie się jakaś perełka. Ja tam jestem otwarta i nie rozumiem tej całej nienawiści. To jak taki typowy metal, mówi że słucha tylko ciężkiego metalu, a w domu po kryjomu słucha też innej muzyki.
@WielkieGie4 nie można było tego lepiej ująć. Ten rytm, te teksty brrrrrr plus odbiorcy tej muzyki. Totalna masakra.
O, jeszcze lepiej. Co to za faszyzująca generalizacja odbiorców? XD
Dziwnym trafem ta generalizacja ma duzo sensu.
No w jakiś sposób ma, pewnie. Ta muzyka, jak każda charakterystyczna muzyka, ma konkretne grono odbiorcow (równie charakterystyczne), ale kategoryzowanie ludzi i jeszcze wymienianie ich jako czynnika, przez który "nienawidzi się " [sic!] disco polo, to jakieś nieporozumienie. Jeżeli zaczyna się taka kategoryzacja ze względu na to, jaki rodzaj sztuki ktoś lubi (błagam, niech nikt tylko nie zaczyna tematu "czy disco to sztuka") i jeszcze, nie daj boże, podzial na lepszą i gorszą sztukę oraz lepsze i gorsze grono odbiorców, to ja zawsze z góry będę uważać taką dyskusję za niedojrzałą i dziecinną, i będę mieć rację. Essa.
Ćśśś. Jeśli nie Godlewskie, to ojczyzna Ci wybaczy.
Nie martw się,jeśli oglądanie dwójki było wbrew twojej woli ,to będzie Ci wybaczone.