#fPydC
Na początku drugiej klasy dołączyli do nas typowi dresy, no i oczywiście się zaczęło. Za cel obrali sobie mnie i mojego przyjaciela A. Wyzwiska od były na porządku dziennym. Mnie na szczęście się szybko odczepili, ale A, jako że był niski i słabej budowy, musiał to wszystko przeżywać. Praktycznie codziennie wracałem z nowym siniakiem albo zadrapaniem, bo stawałem w jego obronie. I wiecie co?
Żaden uczeń nie zareagował. Wszyscy się bali.
Taki stan rzeczy utrzymywał się ponad trzy miesiące, aż w końcu zauważyła to X. Wzięła mnie i A na dwie godziny do pokoju nauczycielskiego, dopóki nie zaczęliśmy gadać. Okazało się, że nad A nie tylko się znęcali oraz wysyłali groźby, ale też doszło do gwałtu po jednej z lekcji WF-u. Chcieli mu pokazać, że skoro "jest babą, to i musi poczuć się jak baba". Byłem wkurwiony, ale gdy spojrzałem na nauczycielkę. Powiem wam tak. Pod tą sztuczną maską spokoju było widać takiego wkurwa, że o matko.
Przesiedzieliśmy tak jeszcze chwilę, aż w pewnym momencie X wstała i szybko wyszła za drzwi. Każdy jej krok był przepełniony nienawiścią, współczuciem oraz chęcią mordu. Dwójkę dresów i nas wzięła do dyrektora oraz wezwała rodziców. Gdy ci przyjechali, zrobiła całej szóstce z dupy jesień średniowiecza. A my z dyrektorem tylko patrzyliśmy, jak nasza wychowawczyni niczym lew broni wszystkiego co cenne.
Oczywiście nie przyznali się do niczego, jednak ona w ciągu trzech dni znalazła wszystko na monitoringu. Było tam ponad 40 nagrań urywkowych z dokładnie wypisaną datą. Tak więc cwaniaczki mogły sobie pofikać.
Po całej tej sprawie, na lekcji polskiego i wychowawczej (mieliśmy pod rząd) zrobiła nam wykład o znęcaniu się w szkole oraz o mobbingu. Następnie całej klasie (prócz mi i A) obniżyła średnią o dwie oceny lub trzy oceny.
Na następny dzień, wszyscy poszli ją przeprosić, jednak podobno ona się tylko uśmiechnęła i powiedziała, że to nie ją powinni przepraszać, tylko nas. I tak się też stało. Ponad 30 osób klękało i błagało nas o wybaczenie. I może trochę głupio postąpiliśmy, ale im wybaczyliśmy. Przez resztę gimnazjum było już w miarę normalnie, chociaż widać było, że uczniowie się obwiniają i żałują, że wtedy nic nie zrobili.
Dlaczego o tym piszę? Krótko potem odbył się pogrzeb naszej ukochanej wychowawczyni. Została wręcz skatowana przez nieznanych sprawców, gdy wracała w nocy do domu. Ponad 200 osób pożegnało tę wspaniałą kobietę. Cały grób był zasypany anemoniami i piwoniami.
Do teraz płaczę i mam jedno pytanie:
Gdzie tu sprawiedliwość? Dlaczego Bóg zabrał taką osobę? Oraz dlaczego te zjeby pojawiły się i zaczęły obrzucać grób?
Ja nigdy nie zrozumiem takich gwałtów zbiorowych na facecie, a zwłaszcza ich logiki. Jeśli spenetrujecie komuś odbyt, to ma to być męskie? Przecież to jest podobne do gejowskiego gang bangu.
Na przeciętnej dzielnicy, to by dostali taki łomot, że by nic z nich nie zostało
Właśnie od długiego czasu się też nad tym zastanawiam i nie widzę w tym żadnego sensu,nie rozumiem czym się kierują.
Dobrze zrozumiałam, że jedyną odpowiedzialnością przez tych gwałcicieli było obniżenie zachowania, które tak naprawdę do niczego się nie liczy? Mam nadzieję, że historia wyssana z palca i żadna szkoła nie pozwala na to, by takie sytuacje nie były dostrzegane przez policję itd.
Nie musieli go zgwałcic swoim.penisem, mogli to zrobic kijem, butelka czy czegokolwiek co sie zmiesci w odbyt ze tak powiem. Gwałt nie zawsze odbywa się za pomoc penisa gwalciciela.
w gwałcie nie chodzi o seks a o dominację
Postawa nauczycielka była wspaniała, ale nie myślałam o takim zakończeniu.. Może to i dziwne, ale też zaczęłam płakać. Trzymajcie się z przyjacielem i nie zapomnijcie o niej.
Ale ta historia nie ma nic wspólnego z prawdą. Autora poniosła fantazja, a do tego pomyliła mu się chronologia wydarzeń. Warto też dodać, że o takiej śmierci nauczycielki byłoby bardzo głośno w całym kraju. Cała historia nie trzyma się kupy.
Dantavo, bo jak w tv czegoś nie ma , to znaczy, że się nie zdarzyło? Obudź się człowieku 🤦
Nie ma to jak wyciągnąć jedno zdanie i się go czepić. A to, że chronologia się nie zgadza nie daje ci do myślenia? Poza tym nie pisałem nic o tv, sama sobie to dodałaś.
Mocne wyznanie. Uważam że te sukinkoty powinni odpowiedzieć za gwałt przed sądem - małoletnich za gwałt zbiorowy sądzi się jak dorosłych.
Pani X wykonała już swoją misję. Teraz pora przekazać dobro dalej :P
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić jak 30 osób może klękać przepraszając kogoś. Z czego 24 osób nie zrobiła nic poza wykazaniem się biernoscia, więc wątpię w ich nagle oświecenie i przyjęcie winy "na klate". Co to średniowiecze jakieś? Strasznie podkoloryzowane te wyznanie. Prześladowania, gwałt, przeprosiny, zabójstwo. Chyba za dużo Klanu się autor naogladal.
I jeszcze obnizenie sredniej o 2 lub 3 oceny. Co to za dyrdymaly? Do pewnego momentu wierzyłam w te wyznanie, ale teoche autor zaszalał i nie jest to praqdopodobne.
No ja też się podłączę pod nieścisłości...mimo całego tragizmu...pogrzeb tydzień temu i dzisiaj?...
Ja się jeszcze doczepię, że w pewnym momencie z nadmiaru liter zamiast imion zamienił je chyba
Sprawdziłem w necie i nic nie znalazłem nt pobicia nauczycielki ze skutkiem śmiertelnym.
PS Jedyne co znalazłem z tego roku to zabicie nauczycielki 81-letniej ale to nie pasuje do opisu podanego przez autora.
Od momentu gwałtu już wiedziałam, że mocno podkoloryzowane albo zmyślone. Poza tym normalnie to dresy trafiłyby do poprawczaka.
Napisałam w innym komentarzu o paście która jest taka sama jak wyznaniem, dodane parę lat temu.
1. Jakby nauczycielka została skatowana, byłoby o tym głośno.
2. Pogrzeb odbył się tydzień temu, a dziś szkoła ją pożegnała? Mhmmm.
To jakieś odgrzewane wyznanie z dna archiwów tej strony. Pewnie zostało dodane parę lat temu. 2 pierwsze komentarze mają po 300+ i 200+ plusów, a takie wyniki osiągało się w czasach świetności tej strony kilka la temu. Obecnie jak wyznanie/komentarz ma 100+ plusów to bardzo dużo.
Myślę, że byłoby o morderstwie głośno, a nie jest.
Zacznijmy od tego, że pod wieloma aspektami wyznanie wydaje mi się "ciut podkoloryzowane", ale załóżmy, że jest jednak prawdziwe. Nie rozumiem dlaczego tak ostro została potraktowana reszta klasy skoro jedyna rzecz jaką zrobili to brak reakcji na znęcanie się nad kimś. Szczerze nie uśmiechałoby mi się stawiać się grupie dresów, którzy zdolni są do znęcania się, pobić i gwałtów. Może jestem bez serca, ale nie jestem supermenem, żeby pokonywać zbirów i póki nie dotyczyłoby to bezpośrednio mnie, albo kogoś mi bliskiego to nie chciałabym zadzierać z taką szajką. Zresztą nauczycielka powinna wiedzieć o takim zjawisku jak dyfuzja odpowiedzialności, która w dużym stopniu tłumaczy zachowanie klasy.
Ale mogli iść zgłosić to, co widzieli.
A autor i jego kumpel nie mogli?
Max jaki mogłabym zrobić w tej sprawie to zgłosić sytuację anonimowo na policję. Zgłaszanie nauczycielom często kończy się niezbyt anonimowo i u dresów dostaje się metkę kapusia i powód do gnojenia.
+ jeszcze jak pisałam w poprzednim komentarzu dyfuzja odpowiedzialności ma tutaj kluczowe znaczenie
@Brzoskwiniowysad, całkowicie się z Tobą zgadzam, ale mam pytanie, co to jest ta dyfuzja odpowiedzialności?
Moim zdaniem postąpiła słusznie. Nie robiąc nic, pozwala się na zło. Bycie obojętnym i brak rekacji przyczynia się do takiego zła.
I bywa - można się bać, ale takie jest życie. Nie można być tchórzem, bo wtedy przyczynia się to do zła.
@LovingDreaming już tłumaczę :) Rozproszenie odpowiedzialności polega na zmniejszaniu się prawdopodobieństwa zareagowania świadków zdarzenia wraz ze zwiększaniem się liczby świadków tego zdarzenia. Czyli np. kiedy ktoś udziela pierwszej pomocy w tłumie ludzi i krzyknie- "Niech ktoś wezwie karetkę" nikt nie będzie identyfikował się z tym "każdy", będą zrzucać odpowiedzialność tego zadania na resztę myśląc "ktoś z tego tłumu na pewno to zrobi" w momencie gdy obserwatorami byłyby 2 osoby, któraś z nich na pewno wykonałaby polecenie, bo poczułaby, że jest skierowane konkretnie do niej. Tak samo jest w tej historii pewnie wielu uczniów myślało, że ktoś powinien zareagować, ale niestety nikt nie czuł się właśnie tym "kimś".
@Poroniec raczej nie nazwałabym się tchórzem tylko racjonalnie myślącym człowiekiem.
Bić się z nimi w moim wypadku to byłaby głupota, bo raczej łatwo sobie wyobrazić szanse na wygraną 50 kg dziewczyny z bandą dresów.
Goście byli w stanie zgwałcić chłopaka po wf-e, więc szczerze wątpię, żeby zwrócenie im uwagi i próby przekonania do zmiany zachowania miały jakiekolwiek skutki.
Doniesienie do dyrekcji mogłoby pomóc, ale równie dobrze mogłoby się skończyć "prawilnym wpi****lem" dla donoszącego, a nie uśmiechałoby mi się żegnać z zębami w imię walki ze złem.
Tak jak pisałam jedynym racjonalnym wyjściem jakie tu widzę to telefon na policję, ale nie każdy musi wpaść na takie rozwiązanie.
@Brzoskwiniowysad, dziękuję bardzo ;)
sytuację z wypadkiem kojarzylam, chociażby z lekcji w szkole, ale nigdy nie wiedziałam, że tak to się nazywa, w każdym razie dzięki za wytłumaczenie :D
To w końcu A jest jakiej płci? Raz piszesz jak o chłopaku, raz jak o dziewczynie.
Szkoda, ze to właśnie takie największe sukinsyny żyją, a dobrzy ludzie umierają.