#dBEGo
Stary, pamiętający Gierka telewizor stał w zamykanej szafie. Polonistka próbowała ją otworzyć, ale okazało się, że do zamka ktoś włożył gumę. Po wielu epitetach, jak to uczniowie nie szanują wspólnego mienia, wysłała kolegę po woźnego. Woźny przyszedł, zobaczył i stwierdził, że potrzebuje paru narzędzi, więc wróci za chwilę. W tym czasie nauczycielce udało się wygrać walkę z zeschniętą gumą, telewizor włączony, film przygotowany. Jednak w trosce, aby wszyscy dokładnie widzieli obraz, nauczycielka chciała nieco obrócić szafę. Pchnęła ją najwyraźniej z nadprzyrodzoną siłą. W zwolnionym tempie poleciało wszystko. Telewizor, wideo, płyty, kasety, a na to wszystko jeszcze cała szafa. Kobieta wyglądała jakby dostała zawału, krzyknęła tylko "Uwaga!". A zaraz "Nie śmiać się! Ja nie wiem, jak to stało!". Generalnie wszystko przypominało puzzle. W całości został tylko niezniszczalny PRL-owski telewizor.
I w tym momencie wchodzi woźny. Spojrzał, zbladł i powiedział "O ja pierdolę, poradziliście sobie z otworzeniem".
Haha XD Woźny zawsze spoko XD
To prawda, na każdym etapie edukacji miałam super woźnych - najsympatyczniejsi w całej szkole :) zawsze pomogą, trochę poprzeklinają, można się z nimi pośmiać
Mi się zawsze niestety trafiały diabelskie panie woźne :(
U nas jest taki woźny ktory lubi sobie pożartowac, posiedziec, pomoc w zadaniach (i zawsze bylo dobrze) ponaprawiać, posprzątać. Ogólnie zajebisty człowiek
Pamiętam w podstawówce mieliśmy fajnego woźnego xD I zawsze było "idzie Woźny-Groźny" ;D
Rozśmieszyło mnie to :D
Mnie też:D
PRL-owski telewizor niczym nokia 3310.
Biorąc pod uwagę emocje niektórych kibiców to w sumie dobrze, ze już tak topornych nie robią, jeśli leci z okna.
Ale z drugiej strony właśnie szkoda, ze takich nie robią! Bo Ci mocno rozemocjonowani nie musieliby wydawać kasy na nowy, gdyby spadl tylko na podłogę w pokoju. W tym drugim przypadku to nawet jak widać kibiców nie trzeba. Wystarczy nauczycielka :P
U nas w gimnazjum woźny był taki, że jak się mu coś powiedziało by coś zrobił to on mówił, że na razie nie ma czasu bo ma to, to tamto i milion innych, rzeczy do zrobienia. Parę miesięcy później, żadna z tych rzeczy nie była zrobiona.
Jak raz miał wypadek i poszedł na urlop, to przez kilka miesięcy był inny facet za niego. Wszystko co tamten odkładał na później, on przerobił w tydzień, a później sam zaczął szukać czegoś do zrobienia. Nawet kostkę na placu przed szkołą poprzekładał, bo się wzorek w pewnym miejscu nie zgadzał. Ogólnie fajny facet z niego był.
Kurcze. Chciałbym być woźnym. Pomijając chamstwo niektórych buraków w stosunku do osób pracujących w podobnych dziedzinach, myślę, ze byłaby to przyjemna (i użyteczna) praca. Może kiedyś…
Co do wtopy z telewizorem to przypomniałam sobie akcje z podstawówki na przyrodzie. Pani pomyliła kasety i puściła nam... porno. No cóż, miał być temat o człowieku to i był :D Takiej purpury nigdy nie widziałam. Zastanawiam się tylko jak mogła pomylić te kasety...
Albo ona, albo mieliście w klasie skrytego śmieszka ;>
Stoję właśnie w autobusie. Tak ryknąłem śmiechem, że wszystkie babuszki patrzą na mnie jak na ćpuna :D Świetny ziomek z woźnego hahah xD
Telewizor moze z Prl, ale jaki wytrzymały😀
Nic dziwnego. To jest sprzęt który przeżyje nas wszystkich. Sprzęt z czasów kiedy produkty użytkowe nie były projektowe przez księgowych, tfu.
Ostatnie zdanie najlepsze
Woźny podsumował na poziomie haha ;) Spoko xD
Solidny, PRLowski telewizor, a nie współczesne plastiki i inne "elsidiki"...