Wczoraj mój niedojrzały jak na swój wiek chłopak miał urodziny. Zamiast spędzić je ze mną przy lampce wina i cieście, które planowałam upiec, on postanowił zaprosić do domu swoich kumpli. Po dwóch godzinach wszyscy, razem z moim chłopakiem, bardzo pochorowali się po wypiciu dużej ilości wódki i zbiorowo wymiotowali do wanny (a ci co nie zdążyli dobiec, „korzystali” z umywalki). Po tym obrzydliwym spektaklu upodlenia, wszyscy czterej zasnęli nieprzytomni na naszym łóżku. Nie dość, że przez pół nocy musiałam sprzątać śmierdzący syf, który zostawili w łazience, to na koniec zostałam zmuszona do spania na ziemi w przedpokoju.
Dodaj anonimowe wyznanie
Pierwsza i najważniejsza zasada: jeśli nie pijesz, nie sprzątasz po tych nieprzytomnych :) wstaną rano i sami posprzątają.
Szkoda, że nie mogłaś u kogoś przenocować.
Ja bym zamknął korek i jeszcze nasikał ba dokładkę na rano temu/tym co to zrobili ^^
Rozumiem że przegieli z alkoholem i reakcją. Ciekawy jestem które to urodziny.
Z drogiej strony spędzić urodziny z dziewczyną winem i ciastem? Wolałbym kumpli.
Co jest złego w spędzaniu urodzin z winem i ciastem, zamiast schlaniu się ze znajomymi jak świnia?
Nie ma nic złego, ale wydaje się, że autorka ma jakiś problem z samym faktem, że chłopak wolał zaprosić kumpli, niż spędzić ten dzień kameralnie z nią. Rozumiem złość na schlanie się w trupa, ale nie za chęć zrobienia większej imprezy urodzinowej niż wino we dwoje.
Rozumiem że mieć chłopaka to Twój obowiązek? A innych do wyboru już nie było?
O nie! Twój partner woli spędzić inaczej urodziny niż Ty! Toż to okropne. Rzuć go czym prędzej. Zaraz też powiem mojemu partnerowi by mnie rzucił z tego samego powodu.
Czy Ty udzielasz się także na "Demotywatorach" pod tym samym nickiem?
Nie ma się czym chwalić. Zniknęłabym z domu i nie odbierała tel, to może nauczyłby sie rozumu. A sprzątanie za nich to już totalne kretynstwo. Co ty jeszcze z nim robisz?
1. To jego urodziny, więc robi je jak chce.
2. To wasza wspólną przestrzeń, więc jak zamierza chlać i rzygać to ja bym poszła na noc do koleżanki.
3. XD sprzątałaś po nich? XD
4. XD spałaś na podłodze, bo nie byłaś w stanie wyegzekwować tego co ci się należy? Albo pkt. 2.?
Ty też jesteś jeszcze niedojrzała, bez urazy, bo nie chcę cię obrażać o tak. Po prostu nie dbasz o swoje granice jak dorosły powinien.
Ona niedojrzała bo chciała spędzić urodziny partnera w jakiś miły sposób? A on wybrał libację z kolesiami i jeszcze zapaskudzili mieszkanie? No nieźle...
a niech świętuje urodziny jak chce. ale palcem bym nie tknęła tego syfu.
Na twoim miejscu nawet bym tych rzygowin nie ruszał. Na kaca najlepsza jest praca, więc niuniuś mógłby sobie posprzątać.
A tak naprawdę wszystkiemu winni byli goście. Autorka była u siebie i ma prawo zdenerwować się jak wygląda jej dom po tym wszystkim. To goście powinni znać granice a nie odwalać takie maniany. Jakbym ja u kogoś zwymiotowała to najpierw bym po sobie posprzątała a nie jeszcze zajmowała lokatorom miejsce do spania. Szkoda, że chłopak ma za kumpli takich dzikusów, ale on sam nie jest raczej lepszy. Przemyślałabym związek, gdzie ktoś nie respektuje mojej przestrzeni życiowej
Ale goście byli u kogoś, kto jest współwłaścicielem. Jemu pasowało, autorka to najwyraźniej niemowa, więc skąd mogli wiedzieć, że jej coś nie pasuje? I skąd wiesz, że nie posprzątaliby po sobie? Tylko autorka, cierpiętnica, nie dała im nawet szansy.
Nie musiałaś sprzątać te rzygi. Ja bym poczekała, aż chłopaki wytrzeźwieją i kazałabym im sprzątać, w końcu to oni wymiotowali, dlaczego ty masz sprzątać?
Normalnie nikt nikomu nie musi kazać, rano po odzyskaniu świadomość to się z automatu robi.