Gdy byłam mała, całowałam się często z misiem. Pewnego pięknego dnia, na "sztucznym oddychaniu" z maskotką, przyłapała mnie mama. Zaczęłam jej tłumaczyć, że przecież muszę być przygotowana na niespodziewany pocałunek z D. - moją przedszkolną miłością.
Dodaj anonimowe wyznanie
No co, miś też mógł w każdej chwili potrzebować pomocy. Trzeba być gotowym na wszystko :D
ja calowalem panie w telewizorze xD
Ja całowałam plakaty na których był Jon Bon Jovi 😁
@Zolzolina Uwielbiam go!
Właśnie przypomniałeś mi o tym, że sama tak robiłam :D tylko nie z paniami a z moimi ulubionymi aktorami :)
Ja podczas wieczoru wigilijnego 2013 urwałam gałązkę jemioły pod nią całowałam plakat z wokalistą The Rasmus :D
Mi do tej pory zdarza się całować własną rękę.
A to buziaczek, a to z języczkiem...
Kompromitujące, ale zanim doszło do mojego pierwszego pocałunku też mi się zdarzało 😅
Ja mając ok 5 lat uczyłam sie 'całować' na lalce ... Mniejsza z tym że podczas tych emocjonującym lekcji miałam jej pół twarzy w buzi i jeszcze chwaliłam się tym przed rodzeństem które patrzyło na mnie jak na wariatkę ;D
Pierwsze głębokie gardło 🤣
ooo, jakie urocze ^^
Dlaczego prawie zawsze znajdzie się ktoś taki jak ty...? Dla was to wszystko jest słodkie.
Myślałam, że przygotowywałaś się na konieczność ratowania komuś życia przez sztuczne oddychanie.
Ja uczyłam się całowania na własnej ręce... a i tak pierwszy pocałunek nie był do końca tym czego się uczyłam na własnej dłoni.
Nie jesteś sama 😅
Pocałunek z (the) D powiadasz.
"The" czyta się jako "di". Chyba coś ci nie wyszło.
@darekkoszmarek ''di'' czyta się tylko, jeśli następne słowo zaczyna się na samogłoskę np. ''di'' apple. ''De'' przy spółgłoskach. ;))