Jak byłam mała myślałam, że przeżegnanie się po modlitwie działa jak "rozłączenie" się z Bogiem i jak tego nie zrobię, to będzie dalej słuchać tego co mówię, a jak się "rozłączę", to straci ze mną kontakt i będę mogła "legalnie" przeklinać.
Dodatkowo myślałam, że śmierć działa na zasadzie: kładziesz się na plecach i Bóg widząc to, zabiera Cię do siebie. Dlatego jak kładłam się na wznak mówiłam "jeszcze nie umarłam, Panie Boże, nie zabieraj mnie".
Dziwne, ale prawdziwe.
Dodaj anonimowe wyznanie
ahah ile to razy sie "przezegnywalo" zeby jeszcze cos tam dodac, dopowiedziec...
Jak byłam dzieckiem często chodziłam z rodziną na cmentarz. Nigdy nie wiedziałam, co robić po przeżegnaniu się. Nikt mi nie wytłumaczył, nie przedstawił żadnej modlitwy. Stałam, czekając aż ktoś się przeżegna kończąc modlitwę, żebym też mogła to zrobić i przestać stać jak kołek.
Dziwne, że w ogóle kładłaś się na wznak, ja z taką wiarą to tylko na boku lub na brzuchu, ryzykantka.
ano tez o tym pomyslalam, chyba spalabym wylacznie na boku lub brzuchu albo wszysla pileczke w pizame, byle nie przewrocic sie nieswiadomie an plecy...
Do jakiegoś 20 r.z nie spałam na wznak bo się bałam że wtedy usiądzie na mnie zmora i mnie udusi. Się nasłuchali opowieści koleżanek, które miały paraliż przysenny. No dobra, dla pewności nadal nie śpię na wznak jeśli śpię sama. Przy chłopaku mam na to odwagę. Lub jeśli jest widno .
Tak to je jak ni ma odpowiedniego przygotowania religijnego w domach
Grażyna z wakacji wróciła!
@Owsiankozerca Prędzej z kościółka ;)
Grażyna... Jak ja się stęskniłam XD
Z pielgrzymki
Dlatego ja poczekam aż moje dziecko dorrośnie do wiary którą samo wybierze
Bardzo dobry pomysł, ja nie mm chrztu nawet bo moja matka dała mi wybór. Uważam że to najlepsze rozwiązanie
Nieprawdopodobne a jednak.
Jebłam XD
Byłaś takim rozkosznym urwisem...