Zawsze przed zaśnięciem wyobrażam sobie, że morduję ludzi. Mam tak już od bardzo długiego czasu. Jakoś tak mnie to uspokaja i pozwala zasnąć. Nie potrafię wyobrazić sobie nic innego przed snem. Zawsze mam ubrany długi płaszcz i chodzę po centrum miasta. Czasem są to ludzie znajomi, którzy nadepnęli mi na odcisk, a czasem zupełnie nieznajomi. Myślę, że byłoby fajnie robić to zawodowo i żyć z tego.
Na co dzień ludzie mnie drażnią i życzę im czasem bardzo źle. Nie mogę się doczekać by w mojej wyobraźni coś im zrobić. Jednakże z drugiej strony medalu, gdy przyjdzie co do czego, potrafię pomóc kiedy ktoś mnie poprosi.
Ostatnio została zakupiona rzecz. Owy długi płaszcz rodem z Matrixa. Czy powinno być to martwiące? Raczej nie, po prostu lubię sobie to wyobrażać.
Dodaj anonimowe wyznanie
Dziwne i trochę chore, ale anonimowe. Minusujecie nie wiem za co skoro to idealna historia na te stronę.
Mnie się takie historie kojarzą z byciem ,,edgy'' i nie umiem ich wziąć na poważnie
@Hgrbek, w punkt
Oby to zostało w wyobrażeniach, a nie przeniosło się do rzeczywistości...
Powiem tak, jeśli masz nad tym kontrolę i brak fizycznych zapędów do skrzywdzenia kogoś - powiedzmy, że to ok. Ale jeśli czujesz, że możesz się zagalopować poza sferą wyobraźni - polecam psychiatrę. Samo w sobie rozmyślanie jest nieszkodliwe, tyle tylko, byś dalej nie poszedł / poszła.
A może po prostu jest ci strasznie źle samym ze sobą i sobie z tym nie radzisz i budzi się w tobie jakaś agresja
Nieco dziwne.
Ciekawe, słyszałem kiedyś strasznie podobne wyznanie od pewnej osoby. Znamy się? Autorze lubisz palić w kuchni siedząc tam sam po nocach? Masz psa i koty? Czy to po prostu zbieg okoliczności?
Proponuję, żebyś wybierał przestępców, przynajmniej zrobisz coś dla społeczeństwa.
Kira.
Dexter
Òw plaszcz
„Ostatnio została zakupiona rzecz.” - czy tylko dla mnie to brzmi dziwnie? Tak psychopatycznie. Jakby autor oddzielał siebie od tej osoby, która kupiła płaszcz. Jednocześnie jest to tak napisane jakby ta zakup tej „rzeczy” był świętem albo sama czynność traktowana jak ceremonia.
:)
Obstawiam, że to pisała nastolata, która obawiała się wyśmiania, więc ubrała wyznanie w bezosobowe formy
Synu mówiłem Ci że masz przestać wypisywać głupoty na anonimowych! Koniec z grami!