#VJvAi

Jestem załamana.
Właśnie wróciłam z imprezy, na której byłam może pół godziny.
Impreza na pewno jest super i wszyscy się dobrze bawią – karczma, super jedzenie, kapela, wszystko (nie, to nie wesele).
Czemu tak się czuję?
Bo dołuje mnie fakt, że nie mam z kim chodzić na takie imprezy! Weszłam na salę, siedziałam sama przy dużym stole, gdzie inni bawili się wyśmienicie.
Nienawidzę tego, naprawdę.
Uwielbiam takie imprezy i miałam ogromną ochotę dobrze się bawić, niestety kolejny raz byłam skazana sama na siebie i patrzenie, jak inni dobrze się bawią.
Aktualnie mój stan to zryczana poduszka i totalne zdołowanie. Nie polecam.
AvusAlgor Odpowiedz

Jesteś niemową? Cudzoziemką? Czemu nie nawiążesz konwersacji, tylko czekasz jak mumia? Pracuj nad sobą, bo na razie to wygląda na to, że chcesz być zależna od osób postronnych, by Cię prowadziły za rączkę. A nie musisz, możesz sama kreować rzeczywistość. Tak, to się łatwo pisze: weź się w garść, uwierz w siebie, zacznij działać. Ale wiesz co? Działa się mniej więcej równie łatwo jak pisze. Sprawdź. Jak nie mam racji, wróć z pretensjami :)

ingselentall Odpowiedz

Trzeba było zatańczyć nago na stole, od razu miałabyś mnóstwo zainteresowanych Twoim towarzystwem.

Evrard

Powiedział ten który tak zrobił i teraz ma przydomek " centymetr ".

Dodaj anonimowe wyznanie