#TiL3j
W dzieciństwie do około szóstego roku życia kąpałam się w wannie z moim tatą. Z tego co pamiętam nie codziennie, tylko czasami. Tata siedział po jednej stronie wanny a ja po drugiej.
Bawiliśmy się pustymi opakowaniami po szamponach, czasem dla frajdy próbowaliśmy zetknąć się stopami.
Dla niektórych (szczególnie z perspektywy dzisiejszych realiów) może to być dość kontrowersyjne, ja natomiast wspominam te chwile bardzo pozytywnie, kojarzą mi się z błogim dzieciństwem.
Też się kąpałam ze swoim. Ledwo co pamiętam, więc mogłam mieć max 4 lata, a stary zawsze miał gacie.
Wiesz, każdy człowiek jest inny. Poza tym jest różnica gdy ktoś ma kilka lat, a kilkanaście.
no ciekawa jestem czy jako 16latka tez bylaby chetna do takich zabaw
u dziec to normalne, zwlaszcza jak sa zzyte z rodzicem
Tylko czasami negowane są całkiem normalne zachowania, np. ojciec kąpie swoją kilkumiesięczną córkę i ją TAM dotyka. Robiony jest skandal, ze zwykłej czynności związanej z troską o dziecko.
Mój tata kąpał się ze mną do maksymalnie piątego roku życia i pamiętam, że zawsze miał wtedy majtki, bo chodziło o wykąpanie mnie.
Nie mógł wykąpać Cię nie wchodząc do wanny?
w miejscu w ktorym teraz mieszkam calkowicie normalne jest wchodzenie do męskich łaźni publicznych przez (maksymalnie) dziesięcioletnie dziewczynki, tak samo w drugą stronę
Chyba to nie Japonia?
tez tak mialam
i z bratem najpierw w jednej duzej misce a potem w jednej wannie
lepsze to dla mnie niz kapanie sie po bracie u babci ( pierwsze kapalo sie to, ktore pierwsze wrocilo do domu, kolejne w brudnej wodzie)
Dla mnie i brata bliźniaka wspólna kąpiel była po prostu frajdą.
O ile nie robił ci krzywdy, to w porządku. Wspominasz tylko o zabawie, która przynosiła ci frajdę. A to że rodzić widział swoje dziecko nago to nic nadzwyczajnego, bo wiele czynności związanych z opieką nad dzieckiem chcąc nie chcąc wiąże się z oglądaniem malucha przynajmniej w części rozebranego.
Tak jak zostało wspomniane: to zależ od wielu czynników.
Moje siostry dość szybko zabroniły ojcu wchodzić do łazienki, starsza miała coś około cztery i pół roku, młodsza ze trzy latka. I to była krótka piłka. Wbijał im się czasem, to się zakrywały i wrzeszczały, że ma się wynosić, bo to one teraz zajmują łazienkę. Raban robiły. Jednak uważam, że miały do tego prawo, jeśli nie czuły się w takiej sytuacji komfortowo.
Mój tata też się że mną kąpał.. nie widzę w tym nic dziwnego. Zawsze się cieszyłam ze pelna wanna wody i wylewała się piana
Z tego co pamiętam zawsze miał majty i w życiu bym nie pomyślała że takie taplanie się w wodzie może mieć 2 dno :p
U nas w kamienicy tak zwanej prywatności w łazience nie ma ponieważ jest ona wspólna dla dwóch mieszkań i znajduje się na piętrze .Nie zamykamy drzwi bo dobrze się znamy i jakoś się siebie na wzajem nie wstydzimy.Kiedys mieliśmy taką sytuację że ja z synem poszliśmy się kąpać i przyszla sąsiadka z dziećmi do kąpieli .I żadnego niesmaku czy wstydu nie było.
A ja się dziwię na przykład, że kobiety które mają dzieci (4-5lat) kąpią się nago ze swoimi dziećmi w wannie :o dla mnie to nienormalne trochę xD
Niektóre z nich nadal wciskają tym dzieciom cycki w usta, więc nie masz co się dziwić...