#Stk6l

Wystawianie czegokolwiek w internecie „za darmo” nauczyło mnie tylko jednego – ludzie, którzy chcą czegoś za darmo, nie zasługują na nic.
Wystawiałem całą meblościankę wraz z kanapą, ławą i fotelami za darmo – pod warunkiem, że odbierający umie to rozkręcić i znieść do własnego transportu.

Ileż telefonów, wiadomości i SMS-ów miałem typu „jak pan rozbierze i zniesie, to wezmę”, „a przywiezie pan? A POSKŁADA potem u mnie?”. Zagotowałem się, już miałem to wynieść wszystko w częściach (uszkodzony kręgosłup, więc w bardzo małych) do kontenera na gabaryty. Ale wtedy wystawiłem to za 200 zł za wszystko, do negocjacji. Po trzech godzinach dzwoni Ukrainka, że ona z mężem już jadą, już są blisko. Po godzinie zajeżdża bliżej nieokreślony model busa, w środku kilkumiesięczne maleństwo  z rodzicami. Facet ledwo łaził, ona ledwo po polsku. Okazało się, że on był ranny na froncie i już nie może służyć w wojsku, więc wyemigrował do żony, która uciekała jeszcze w ciąży.

Do meritum – oddałem im to za darmo. Pomogłem jak mogłem im to znieść do tego busa. Takiej radości dawno nie widziałem.
Tylkopoco Odpowiedz

Mam dokładnie te same odczucia. Wystawiałam kilka rzeczy za darmo jak chciałam się ich szybko pozbyć, ale ludzie byli niemożliwi. Pominę zadawanie pytań tak szczegółowych, że chyba nawet producent by nie znał na nie odpowiedzi. Ale nie przychodzenie na umówioną godzine, spóźnianie się, zmienianie terminu odbioru dwadzieścia razy bo on/ona musi dopasować się do żony/męża/kota/dziecka/teściowej itd. Teraz wystawiam chociażby za 2zł i jak ktoś jest w porządku, to po prostu daną rzecz mu oddaje za darmo.

CzerwonaRurza Odpowiedz

Najproszym rozwiązaniem jest napisać, że daną rzecz bierze pierwszy, który się pojawi. Zero umawiania się z kimkolwiek.

C30C39 Odpowiedz

Miałem podobnie. W mieszkaniu została mi kanapa po poprzednim właścicielu, a jako, że salon przerobiłem na drugi pokój, to potrzebne było mi łóżko i po roku w końcu się zdecydowałem na upgrade. Kanapa była w całkiem dobrym stanie(zero plam, zero uszkodzeń, gdyby nie fakt odległości to najchętniej zabrał bym ją do domu rodzinnego, nawet żeby sobie stała gdzieś w piwnicy) i szkoda mi jej było, więc wystawiłem za darmo. Chętnych było mnóstwo, tylko żaden konkretny, bo tu mi ktoś napisał, że by wziął, ale nie ma czym odebrać, tu, że nie będzie w stanie jej złożyć, tu, że jeśli na niej spałem, to pasowałoby ją wyprać (WTF xD, korzystałem z pościeli i nie było żadnych odbarwień na kanapie, czy nieprzyjemnego zapachu. Poza tym nie będę jeszcze prał komuś kanapy, którą oddaje za darmo). Po tygodniu już miałem wyrzucić, aż zjawił się ON. Na początku wszystko wyglądało legitnie, był zainteresowany, nie narzekał, umówił się na daną godzinę. Przychodzi dzień sądu, godzina 12. Nie ma go, pisze do niego, nie odpisuje. 13, 14, o 15 w końcu odpisuje, że nie da rady, bo traficar nie zaakceptował jego prawa jazdy. Szczerze, teraz pewnie bym tą kanape prędzej wyrzucił przez okno, ale w tamtym momencie po prostu chciałem żeby trafiła do nowego właściciela i mieć z nią spokój. Więc skończyło się to tak, że w ogłoszeniu było napisane, że wyniesienie, rozkręcenie we własnym zakresie(i transport domyślnie) a skończyło się to tak, że ja wypożyczyłem traficara, rozkręciłem mu to, razem to wynieśliśmy, bo gość przyjechał po nią sam, więc nie byłoby szans zeby ją wyniósł, zawiozłem mu to XDDD, po czym jeszcze zaniosłem z nim do mieszkania. Nie dostałem nawet zwrotu za paliwo traficara, bo przecież w ofercie było za darmo xD.

bazienka Odpowiedz

ja mocno polecam wystawiac takie rzeczy nawet za symboliczne 5 zl, odsieje to wszelkich dejow
sama mam taka laske na grupie smieciarkowej i foodsharingowej- nie tylko dej, ale jeszcze PRZYWIEZ MI i wnies do domu (dziewczyna w pelni sprawna fizycznie)

Dragomir Odpowiedz

Ja sporo rzeczy dostałem, zawsze byłem wdzięczny i nie miałem roszczeń o nic.

ohlala Odpowiedz

Również nigdy nic nie wystawiam za darmo i dzięki temu dotychczas ominęły mnie piekielności dejowe. Oczywiście zdarzają się ludzie, którzy proszą o wielkie rabaty, ale przynajmniej nikt mi nie mówi, że mam im coś przynieść, znieść lub zmontować.

Dominia Odpowiedz

Prawda jest taka, że Ukraińcy doceniają takie rzeczy, a polaczki mają za dużo w dupie i dlatego są roszczeniowi.

Yeou Odpowiedz

Czasami mam wrażenie, że takie osoby mają upośledzenie mózgowe, nie szanują nic, a jeszcze wymagają

Kiedys słyszałam, że do aukcji za "0 zł" piszą dosłownie boty, to prawda?

Dodaj anonimowe wyznanie