#PwIj5

Mam w pracy zastęp pań, które ciągle mówią o nierówności płci, patriarchacie i o tym, że mężczyźni są bardziej uprzywilejowani. Moje koleżanki nie wiedzą o tym, że moja żona spotykała się z dwoma kochankami przez trzy lata naszego wspólnego życia, zadłużyła mnie, parę razy mnie pobiła, a wyprowadzając się zabrała ze sobą dwóch naszych synów. O prawa do widzenia się z nimi częściej niż raz w tygodniu walczyć muszę w sądzie, bo moja była partnerka skalkulowała sobie, że im mniej czasu z nimi spędzę, tym większe alimenty będę musiał płacić.

Ostatnia rozprawa miała miejsce wczoraj. Pani sędzia jasno dała mi do zrozumienia, że dzieci zostają z matką i w najlepszym wypadku dostanę prawo do spotykania się z moimi synami przez parę godzin, dwa razy w tygodniu.

No i ja się pytam - gdzie ten słynny patriarchat, nierówność płci i męskie przywileje?
Wukupka Odpowiedz

Twoje relacje z żoną są tutaj nieważne. Przynajmniej dla sądu. Ważne są tylko i wyłącznie twoje relacje z dziećmi, jeśli sprawa tyczy się widzeń.

bazienka

niestety prawo polskie wyglada tak, ze zdrada sie nie liczy
ba kobieta musialaby chyba byc alko i narkomanka, mieszkac w melinie i uprawiac seks przy dzieciach zeby jej je zabrali i dali ojcu
albo porzucic

Wukupka

Zdrada się nie liczy, bo według sądu nie zdradzał dzieci tylko małżonka. Ma to znaczenie przy orzekaniu o winie, podczas rozwodu.
No niestety, masz rację, matka musiałaby wykazać skrajnie patologiczne zachowanie, żeby mogły zostać z ojcem. Jest to niesprawiedliwe, ojciec jest takim samym rodzicem jak matka.

Umbriel

Mi udało się wywalczyć opiekę naprzemienną.. ale to trwało.. prawie 3lata, kilkanaście rozpraw, opinii psychologów, nadużyć władzy że strony eksi, oskarżeń i mnóstwa dzikich jazd i.. macie rację. Koniec końców szalę przeważyła moja córka, która raz po raz dobitnie oznajmiała 3mu zespołowi z RODKu, że chce być z tatą i mamą, a nie tylko z mamą. I to, jak trzymała mnie i nie chciała puścić mimo namów, poleceń, a w końcu krzyków eksi. Dopiero SZÓSTA opinia mówiąca, że dziecko ma ze mną niesamowicie silną więź przekonała sąd, że nie tylko matka jest rodzicem...

Wukupka

To straszne. Gratuluję wytrwałości.

Hvafaen

Jestem bardzo za opiekę naprzemienną, ale nie chciałabym by moje dziecko mieszkało w domu, gdzie ludzie śpią w trójkę, robią jakieś wielokąty z coraz to nowymi osobami i nie dość, że nowa dziewczyna eks to jeszcze ona ma swoją inną dziewczynę. Kontakt z tatą jest super, ale, skoro u niego takie rzeczy się odbywają to ten kontakt piwinien być wszędzie, tylko z dala od jego partnerek, tak by dziecko nie wiedziało.

Umbriel

Popieprzyło Cię, Hva? Ty seks uprawiasz przy dziecku? 🤨 Bo w moim świecie dzieci nie uczestniczą w życiu seksualnym dorosłych. Nieważne, ilu by ich było.. Moje małe ma swój pokój, na oddzielnym piętrze. Własną łazienkę itp. z Poli wie tyle, że można kochać wiele osób naraz. Tak, jak ona kocha i tatę i mamę i babcie i dziadków. I że można kochać kogo się chce. No i to, że "U Ciebie, tato, jest wesoło i nikt się nie kłóci, a mama to się kłóci z A..."
Poza tym moja eks ponad rok mieszkała wraz ze mną z drugą parą w poliamorycznym kwartecie, organizowała Poli biwaki (także w ciąży), lubiła wakacje na naturystycznych plażach, więc obecne wąty to po prostu nieleczony border. Z domieszką hipokryzji.
Ja nie chcę, żeby moja córka wychowywała się obok katolskiego partnera eksi i oglądała mamrotanie do wyimaginowanego przyjaciela.. ale rozumiem i akceptuję, że każdy ma prawo do własnego stylu życia. Młoda sama kiedyś wybierze, z czym jej bardziej po drodze. Mam wrażenie, że już wybrała..

Umbriel

A co do spania w trójkę, to z reguły, gdy tylko drzwi do sypialni są otwarte, małe ładuje nam się do środka, układa między nami i zaczyna poranne gadulenie z dziewczynami.. malują sobie szpony, rozprawiają o babskich sprawach, a człek ma wrażenie bycia w tym łóżku zupełnie zbędnym 😉 Dobrze, że chociaż buziaka i tulaka dostanie, zanim pójdzie robić kawy i śniadanie.. 😉
Bo, zdradzę Ci sekret. Dla dziecka, ogromne łóżko pełne osób, które je kochają i akceptują, to o poranku nie wykrzywiająca psychikę orgia, a okazja do tego, by w piżamie poprzytulac się do bliskiej osoby. Powylegiwać w pościeli. Pobawić.
Trzeba mieć naprawdę najebane we łbie, by kojarzyć to z seksualnością..

Hvafaen

To o seksie sam sobie dodałeś. Czyżby znowu jakaś fantazja? No właśnie dziecko widzi, że masz pare partnerek i z nimi sypiasz (sypiasz czyli śpisz, no wiesz zzz itd. Zboku). Nie obchodzi mnie jak jest u twojej eks, ja mówię o sobie. W moim domu nie ma kłótni i jest pełno miłości. Nie potrzebuje aż tyle wsparcia, że jedna osoba mi nie wystraczy i nie chciałabym by moje dziecko myślało, że może mieć kilku partnerów i to normalne. Dlatego, gdybym miała dziecko i mój eks takie rzeczy wyprawiał nie spotykaliby się u siebie. Nie wiem co ma do tego plaża nudystów, ale błagam już w ten sposób nie oświecaj swojej córki. Twoja sytuacja mnie nie obchodzi i nie miała wiele wspólnego z komentarzem.

Hvafaen

To tu wszystko skojarzyłeś z seksualnością, bo ja nie sugerowałam, że dziecko może coś zobaczyć. Jedynie może zobaczyć, że ktoś nowy przyszedł do domu lub zarazić czymś od jakiejś partnerki. I tylko o to mi chodziło, więc jsk piszesz masz „najebane we łbie”, bo sam skojarzyłeś to z seksualnością. I proszę nie pisz jakby przytulanie się z dwójką zamiast 20 dorosłych to niewystarczająco. Ciągle piszesz jakby 2 osoby to za mało, za mało wsparcia, miłości, zabawy, a wcale nie, a może to my mamy tyle miłości, że możemy we dwójkę dać tyle samo co wy musicie w trójkę?

Umbriel

"nie chciałabym by moje dziecko mieszkało w domu, gdzie ludzie śpią w trójkę, robią jakieś !!!wielokąty!!! z coraz to nowymi osobami"
Wyjaśnij mi, proszę, jaki w takim razie miał sens tekst o wielokątach, jeśli nie miałaś na myśli tego, że dziecko może być na to wystawione? Bo jeśli nie, to o to chodziło, to jakie ma znaczenie, z kim sypiam i w jakiej liczbie z perspektywy wychowywania dziecka?
"dziecko widzi, że masz pare partnerek i z nimi sypiasz" - ...i? Co w tym niby złego? Dla dziecka spanie, to właśnie..spanie. Z tej perspektywy mama, tata, brat i siostra śpiący razem to.. też 4 osoby śpiące razem. W żaden sposób nie bulwersujące.
"nie chciałabym by moje dziecko myślało, że może mieć kilku partnerów i to normalne" - nikt Ci nie każe. Ja, natomiast chcę, by wiedziało, że owszem. I to tylko jej decyzja.
"gdybym miała dziecko i mój eks takie rzeczy wyprawiał nie spotykaliby się u siebie" Nie masz prawa decydować za swojego partnera, jakie wartości zamierza przekazywać dziecku, które jest także jego. Dziecko to nie Twoja własność. Zdradzę Ci sekret - jemu też mogłoby nie odpowiadać to, jak i co Ty robisz. To argument, żeby zabronił Ci opieki nad Twoim dzieckiem w Twoim domu? Znaczy... "jestem zwolenniczką opieki naprzemiennej", ale tylko jak po mojemu? :D Hipokryzja much? :D
"Twoja sytuacja mnie nie obchodzi i nie miała wiele wspólnego z komentarzem. " Emm.. chcesz mi powiedzieć, że sytuacja ojca dyskryminowanego w sądzie rodzinnym nie ma nic wspólnego z komentarzem o... dyskryminacji ojców w sądzie rodzinnym? :D PROSZĘ, wyjaśnij :D
"To tu wszystko skojarzyłeś z seksualnością, bo ja nie sugerowałam, że dziecko może coś zobaczyć." - "nie chciałabym by moje dziecko mieszkało w domu, gdzie ludzie śpią w trójkę, robią jakieś !!!wielokąty!!! z coraz to nowymi osobami" Taaaaa

Zobacz więcej odpowiedzi (14)
Wuwunio Odpowiedz

Nierówność płci objawia się głównie na niekorzyść mężczyzn. Mężczyźni krócej żyją, częściej są ofiarami przemocy, popełniają samobójstwa, częściej giną w wojnach, pracują w ryzykownych zawodach... Takie nierówności są nawet usankcjonowane prawnie, tj. wiek emerytalny w Polsce, mimo iż mężczyźni żyją krócej, uzyskują prawo do emerytury 5 lat później. Sytuacje jak w wyznaniu też nie należą do rzadkości.

livanir

W jednych aspektach kobiety mają gorzej, w innych mężczyźni. Moglibyśmy sie tutaj teraz przerzucać kto ma gorzej, ale czy ten jeden argument lub dwa za którąś ze stron powodują, że dana płeć nie ma walczyć o równiejsze traktowanie? Dobrze zawalczyć o swoje podwórko, a potem przejmować się tym od sąsiada/kogoś innego

JanekSnieg Odpowiedz

Tylko że sąd przyznając prawo do opieki nad dziećmi nie patrzy na to, która ze stron jest winna rozwodowi, I tej stronie "za karę" odbiera dzieci. Patrzy się na to, kto częściej spędza z dziećmi czas, kto im na co dzień gotuje, odrabia z nimi lekcje, bawi się z nimi, kto im zmieniał pieluchy. A jednak ciągle, nawet jeżeli oboje rodziców pracuje, te obowiązki spoczywają najczęściej właśnie na matkach. Nierówność płci dotyczy obu stron, I dlatego w interesie wszystkich jest walka o równe prawa, o to żeby mężczyźni mogli płakać i chodzić na terapię, kobiety uprawiać seks bez czucia się winnymi.

PiratTomi

W punkt. Panowie migaja się od opieki nad dziećmi, a potem płaczą, bo zły sąd przyznał opiekę nad dziećmi matce.

Hvafaen

Gdyby się migali to po co chcieliby z tym dzieckiem mieszkać sami? Przecież to jeszcze więcej roboty przy dziecku.

KlaraBarbara

Hvafaen, by dopiec matce, mieć kogoś kto się zajmie na starość. A im dziecko starsze tym się facetowi wydaje, że bardziej je można olać

Hvafaen

Jesteście nienormalni. Tak się nie dzieje😂 no chyba 2 przypadki na rok.

WiatrweMgle

KlaraBarbara - masz w takim razie bardzo zjebanego partnera. Ja tam po prostu kocham mojego synka, majsterkujemy razem, nosiłem go w chuście jak był mały, zabieram w góry i w ogóle bardzo lubię z młodym spędzać czas. Fajny dzieciak z niego. I kumaty :) Młody też za mną świata nie widzi i to żona jest zazdrosna, bo chętniej spędza czas ze mną. Facet też jest rodzicem. Przynajmniej równie dobrym, jak kobieta. Trzeba być naprawdę chorym psychicznie, by uważać, że rodzić walczy o dziecko na złość drugiemu. Sama byś tak zrobiła?

Corazwiecejpustki Odpowiedz

Popelniasz podstawowy blad poznawczy. Ten slynny patriarchat, nierownosc plci i meskie przywileje faktycznie istnieja. Profituja z tego jednak nie po prostu mezczyzni. Beneficjentami sa bogaci mezczyzni.

Silaqui Odpowiedz

Jak dla mnie to jest trochę jak niewierzenie w globalne ocieplenie, bo akurat danego dnia jest zimno na dworze.

Vito857 Odpowiedz

Chłopie, nie jestem antyfeministą czy kimś w tym stylu, ale skoro sędzią była kobieta to miałeś z góry przesrane.
Trzeba było wnioskować o zmianę sędziego z powodu, twoim zdaniem, nieobiektywności (abstrahując od tego, że sąd bada relację z dziećmi, nie z żoną).

Hvafaen

A ja jestem :) Dobrze być za prawdziwą równością.

Xibalba Odpowiedz

Oezu... Po prostu problem jest taki, że w pewnych kwestiach kobiety mają lepiej od mężczyzn, zaś w innych kwestiach mężczyźni mają lepiej od kobiet. Zaś feministki walczą o równość dla kobiet i mężczyzn we wszystkich kwestiach. Czy to tak trudno pojąć?

TylkoRaz Odpowiedz

Już to kiedyś napisałam, ale napiszę znowu. To co Cię właśnie spotyka to JEST patriarchat i nierówność płci. Patriarchat to nie uprzywilejowanie mężczyzn na każdej płaszczyźnie, tylko system, który dzieli płcie na dwa obozy, przydziela im role i nie pozwala się z nich wychylić. To patriarchat przydziela dziecko matce bo jej miejsce jest w domu, to patriarchat oddala Cię od rodziny bo Twoje miejsce jest w pracy. To patriarchat traktuje Cię jak rodzica drugiej kategorii a Twoje koleżanki z pracy jak pracowników drugiej kategorii. To nie feministki zabierają Ci rodzinę tylko Twoja żona suka(z tego co opisujesz) i system w którym jesteśmy wychowani. Pamiętaj o tym gdy usłyszysz po raz kolejny hasła typu „chłopaki nie płaczą”, „kobiety są stworzone do bycia matkami a faceci do utrzymywania rodziny”, „facet nosi spodnie”, lub po prostu wręczysz w prezencie swojemu synowi zabawkowy samochód, klocki i czy zestaw chemika, a hipotetycznej siostrzenicy różowy odkurzacz czy zestaw garnków dla lalek.

Whiteknight Odpowiedz

Z kim chcą zostać dzieci i jak często chcą się z Tobą widywać?

KlaraBarbara

Chyba są za małe jak związek jest tylko od 3 lat. W tym wieku dziecko jakoś tam mówi, ale nie zawsze na tyle by ktoś tego słuchał, nie mówiąc o tym, że matka jak skieruje przeciw ojcu to nic nie zrobisz

Whiteknight

W sumie racja, nie doczytałem o tych trzech latach (chociaż ten fragment można też odebrać jako trwającą trzy lata zdradę, nie związek).

dotkom Odpowiedz

Musisz się dokształcić z tego, jak manifestują się nierówności. I nikt nie mówi, że jedynie kobiety są pokrzywdzone przez patriarchat. W przypadku, kiedy mężczyzna stara się o prawa do dzieci to on jest najczęściej stroną pokrzywdzoną. Tylko te same systemowe nierówności, które do tego prowadzą sprawiają też, że kobiety zostają z dziećmi niezaleznie czy tego chcą czy nie. Tak, to sa wlasnie te nierówności płci, na ktorych obaleniu zyskalibyśmy wszyscy.

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie