#OqoR7
Mój pierwszy występ skończył się zanim w ogóle się zaczął. Para młoda chciała, żeby zacząć piosenką dla rodziców. Okej. Wystroiłam się jak stróż w Boże Ciało, śpiewam, wczuwam się, wszyscy ryczą i nastrój mi się udzielił. Zaczęłam się smarkać, makijaż spływał ciurkiem, nie byłam w stanie śpiewać :D Przeprosiłam i chciałam zejść ze sceny, z której prowadziły tylko trzy pieprzone schody, ale oczywiście płacz, szpilki i grawitacja zrobiły swoje. Wypieprzyłam się na ryj, centralnie, uderzyłam nosem o parkiet. Złamałam nos. Para młoda odwiozła mnie na pogotowie.
Mi się strasznie nie podoba jak wokalistki na weselach są wystrojone jak na dyskotekę. Wolałabym, żeby zespół był tlem. Gdybyś na moje wesele przyszła na płaskich butach, z naturalnym makijażem i klasyczna sukienka do kolan, to bym Cię na rękach nosiła! 🤗 Ciekawe czy można zespołowi delikatnie zasugerować dress code, czy to już chamstwo i "too much"?
Możesz zobaczyć na portfolio zespołu i wybrać ten który tak się właśnie prezentuje.
Dlatego ja biorę DJ i wiem, że nie będzie takiej sytuacji jak w wyznaniu.
Nawet jak się potknie, to nadal będzie grało chyba, że zrzuci przy okazji sprzęt i uszkodzi.
"To ja tylko skoczę szybko na sor zagipsować nogę i zaraz wracam" xD
Patrząc z boku to: osoba z zespołu wynajęta do śpiewania nie była w stanie wykonywać swojej pracy, bo się wzruszyła tym jak wykonywała swoją pracę, po czym się przewróciła robiąc sobie krzywdę, bo nie dostosowała stroju do swoich umiejętności poruszania się i para młoda musiała opuścić swoje wesele by jej udzielić pomocy.
Pytanie czy za usługę zapłacono, bo podsumowanie wygląda słabo dla zleceniobiorcy.
W umowie powinno być zawarte odszkodowanie za niewykonanie usługi, ale każdy oceni to jako coś na co zespół nie miał wpływu.