#NfLgM

Jestem kilka miesięcy z facetem, który ma małe dzieci i bardzo je kocha. Jesteśmy szczęśliwi i się dogadujemy, kłócimy się jedynie przez jeden szczegół. On chce dać dzieciom szczęście i spędza czas z nimi i ich matką, a ja się spotkałam z nimi dopiero dwa razy. Jest to dla mnie nie do przyjęcia, że spędzają razem całe dnie albo jeżdżą na wycieczki. Zamiast budować naszą relację, spędzają czas we czwórkę... Czy tylko dla mnie taki układ jest co najmniej dziwny?
ohlala Odpowiedz

Również uważam, że to dziwne. Udział w wychowaniu dzieci - super, chwali się. Tylko czy chodzi o dzieci, czy dalej coś do niej czuje? Bo wygląda na to drugie. Porozmawiaj z nim, powiedz o swoich podejrzeniach i jak nic z tego nie wyniknie to lepiej daj sobie spokój z tym związkiem. Masz być partnerką, a teraz to nawet nie wiem, kim jesteś.

NiezbytSprytny Odpowiedz

Ja to bym go zapytał jak on postrzega Twoją funkcję w swoim życiu, bo mi wyglądasz trochę na piąte koło u wozu. Bardzo ładnie z jego strony, że nie zapomniał o tym, że ma dzieci i dużo mniej ładnie, że ładuje się on w zobowiązanie, które powiedziałbym, że skumulowane z tym poprzednim obciąży jego dzienny grafik na jakieś 20 godzin, a to nie licząc ani snu, ani pracy.

On mowi, że ona nic nie znaczy dla niego i nie widzi problemu ze czasem sobie posiedzi z dziecmi i nia na działce czy imieninach u byłego tescia

Hvafaen

Z tego co wymieniłaś to akurat imieniny i czasami siedzenie na działce jest normalne.

Ambiwalentnie136

Imieniny u byłego teścia i siedzę ie na działce z była jest normalne?? Powiem ci ze grubo. Jeżeli dzieci są małe tym bardziej nie powinien tak robić bo miesza im w głowie robiąc nadzieję że rodzice będą razem nie mówiąc o tym że to nie jest ani normalne ani w porządku. Nie wyobrażam sobie mojego narzeczonego z była żona na kawce u byłego teścia. Śmiech na sali

MaryL

Imieniny u teścia normalne? Ja dalej nie rozumiem czemu ludzie uważają, że jakieś chore układy, udające przed dziećmi szczęśliwe małżeństwo jest dla nich lepsze. Stwarzanie świata-symulacji, normalnie Truman show.

MalinoweGofry Odpowiedz

Skoro on jest w stanie się dogadywać z byłą partnerką i spędzać czas rodzinnie to dlaczego uważacie, że to nienormalne. Właśnie to powinna być norma. Dlaczego dzieci mają mieć tylko jednego rodzica jak mogą mieć jednocześnie oboje. Facet ma dzieci, one zawsze będą najważniejsze. Niestety ale taki jest ciężar wiązania się z kimś kto ma dzieci z poprzedniego związku. Rozumiem też dystans względem przebywania z dziećmi nowej partnerki, no nie każdy chce tak zaraz przedstawiać nową macochę.

Domandatiwa

MalinoweGofry Wszystko prawda. Pytanie, gdzie w takim układzie jest miejsce dla nowej partnerki, czy ona chce się na to pisać i czy wyjdzie jej to na dobre.

ohlala

Problemem nie jest to, że dogaduje się z byłą partnerką i zajmuje dziećmi. Problemem jest to, że jest zbyt blisko z byłą i nie robi w swoim życiu miejsca na nową partnerkę. Dzieci mogą spędzać czas z ojcem bez matki, nie musi ciągle im towarzyszyć. Chodzą razem na urodziny i imieniny - spoko. Ale nawet w rodzinach, w których rodzice są razem, dzieci powinny mieć szansę na spędzenie czasu tylko z tatą i tylko z mamą.

Dzieci powinny być na pierwszym miejscu tylko do pewnego momentu. Gdy dzieci są starsze to partner/ka powinna być równie ważna, co one - dzieci będą miały swoje życie i wylecą w końcu z gniazda. Należy zachować równowagę, aby nie zaniedbać partnera emocjonalnie.

MalinoweGofry

Może to nie jest jego czas na partnerkę oczekującą daną ilość zaangażowania. Dla rodzica dzieci zawsze będą najważniejsze, a przynajmniej w moim odczuciu powinny być. Co nie oznacza, że ktoś ma nie mieć zupełnie na względzie partnera. Z tego wyznania przebija trochę tupanie nogą, bo ja chcę go widzieć, a on się widzi za dużo z dziećmi. I tak, dzieci powinny też spędzać czas z każdym rodzicem osobno ale to nadal nie zmienia tego, że taka relacja jak opisana to powinna być norma, a nie podrzucanie dzieci i przekazywanie z ręki do ręki na wyznaczony czas.

ohlala

@MalinoweGofry
Jeśli nie jest gotowy na związek, to niech w niego nie wchodzi. A skoro jednak się na niego zdecydował, to niech chociaż udaje, że się stara. Bo na razie zupełnie mu nie wychodzi. Tak intensywne kontakty między byłymi partnerami nie są normalne.

I dalej nie zgadzam się, że dzieci zawsze mają być najważniejsze. Nie wyobrażam sobie, żeby rodzic dorosłych dzieci cały czas robił to, co jest lepsze dla dzieci niż dla jego samego/partnera (mowa tu oczywiście o zdrowych relacjach).

MalinoweGofry

Nie rozumiesz koncepcji, dzieci będą zawsze najważniejsze. Ich dobro rodzic będzie miał zawsze na względzie. To nie oznacza, że ma sam cierpieć ale dobry rodzic zawsze będzie mieć na względzie własne dzieci. Może czasem działania rodzica nie będą się temu dziecku podobać ale jeśli dziecko będzie miało problem to rodzic pomoże. To wcale nie oznacza bezwarunkowego stawiania potrzeb dziecka nad własnymi. A co do związku. Jej się nie podoba, więc niech go zostawi. Jemu się podoba.

StaryCap Odpowiedz

Jest dziwny

Dzieki, myslalam że ze mną jest coś nie tak

Czaroit Odpowiedz

Widzisz, jego RODZINA jest tam. Ty jesteś panią od seksu i rozrywek. Pocieszycielką i zabawką. Idealny wręcz układ dla faceta. Zero zobowiązań wobec Ciebie.

I tak już pewnie pozostanie. I naprawdę by mnie nie zdziwiło, gdyby za jakiś czas oni znowu się zeszli. Chyba, że to żona go wywaliła na zbity pysk i dla niej nie ma już powrotu. Choć nawet w takim wypadku kobiety po jakimś czasie ulegają i zmieniają zdanie. W końcu kiedyś go pokochała, a teraz on się tak bardzo stara...

Ja tu miejsca dla Ciebie jako nowej równoprawnej partnerki w tym momencie nie widzę. Skoro facet większość czasu spędza z byłą, nie jest jeszcze gotowy na nową dojrzałą relację, gdyż emocjonalnie wciąż tkwi w starej. Zastanów się zatem, czy odpowiada Ci taka pozycja w jego życiu - za jego dziećmi, żoną i może jeszcze psem. Jak długo będziesz w stanie to znosić, zanim Twoje uczucia zamienią się w głęboką ranę i czysty jad?

I jeszcze coś. Przyjrzyj się uczciwie, ile w nim jest szacunku dla Ciebie, Twoich uczuć, gdy mówisz mu o tym, jak się czujesz. A ile złości i odwracania kota ogonem. Dojrzały i uczciwy mężczyzna będzie potrafił przyznać, że nowa partnerka MA PRAWO czuć się w takiej sytuacji niekomfortowo. I będzie próbował jakoś temu zaradzić, znaleźć satysfakcjonujące dla wszystkich rozwiązania. Bo oczywiste jest, że kochający ojciec chce i powinien spotykać się z dziećmi.

Emocjonalny gówniarz będzie tylko wszystkiemu zaprzeczał, bagatelizował uczucia nowej partnerki i wmawiał jej, że to z nią jest coś nie tak. No niepotrzebnie baba histeryzuje. I niestety - im silniej facet zaprzecza i się wszystkiego wypiera, zamiast spokojnie o tym rozmawiać, tym większe prawdopodobieństwo, że racja jest po Twojej stronie.

Agatorek Odpowiedz

Czy ten Twój facet na pewno jest rozwiedziony? Wygląda to tak, jakby był żonaty/ w związku z matką swoich dzieci, a Ty w tym układzie byłabyś tylko kochanką na boku.

Spotkania z dziećmi - tak, spotkania z ex - niepotrzebne

bazienka Odpowiedz

przeciez on moze sie z dziecmi spotykac bez ich matki
jak dla mnie dziwna ta sytuacja
poza tym od razu widac, ze te dzieci beda zawsze wazniejsze niz ty i jego byla moze robic akcje typu podrzucac mu dzieci jak akurat macie zaplanowana wycieczke- i badz pewna, ze on wtedy te dzieci wezmie

Hvafaen

??? Tak, dzieci zawsze będą ważniejsze niż nowa dziewczyna.

bazienka

ale mozna sie z nimi spotykac BEZ bylej partnerki
to tak, jakby w tym zwiazku byla trzecia osoba
z wyznania wynika, ze on z tymi dziecmi spedza wiecej czasu, niz z autorka
poza tym dzieciom tez trzeba stawiac granice, kazdy ma wlasne zycie, nie musi byc na kazde zawolanie

Ambiwalentnie136

Hva wyobraź sobie że może. Tak samo może być na równi a czas trzeba rozgarniczac między tym z dziećmi i sam na sam z partnerka

Hvafaen Odpowiedz

On i dzieci- normalka, ale dlaczego żona musi tam być cały czas? Dla dzieci to też ciężkie, bo rodzice zachowują się jak para, a później jednak nie i tata wraca do siebie. Tylko, że musisz znać swoje miejsce- jeżeli on tego nie chce zmienić to po prosty odejdź.

To nie tylko imieniny czy siedzenie na działce przez pol dnia, ale ostatnio byla calodniowa wycieczka

Hvafaen

Jak często spędza z nią czas?

3/4razy w tygodniu po kilka godzin

Hvafaen

No to o wiele za dużo.

karolyfel Odpowiedz

Rozstali się, ale czas z dziećmi spędza przy okazji z byłą żoną, chodzi na imieniny do byłego teścia a ty masz czekać gdzieś z tyłu, aż znajdzie dla ciebie czas??? Bez jaj, w mojej ocenie nie jesteś żadną partnerką, jesteś tylko "opcją". Nie szkoda ci czasu i życia na to?

ZjadaczCzasu Odpowiedz

Taki układ jest bardzo dziwny.
Nie popieram rozwodów, ale skoro już do tego doszło, to zamiast grać szopkę przed dziećmi, ojciec - skoro się z Tobą związał (zakładam, że to poważny związek) - powinien na wycieczki zabierać dzieci i Ciebie. A nie żonę.
Wiem, że dzieci są małe i dla nich to nie jest dobre, ALE rozwód się odbył, więc już nie są małżenstwem, a odstawiają teatr, jakby wciąż byli.
Z jego podejściem nie powinien się rozwodzić, póki dzieci są małe. Ale skoro się na to zdecydował, a mimo to chce się "bawić w rodzinę", to nie powinien wchodzić w nowy związek.
Pytanie: do kiedy on planuje tak żyć na 2 rodziny?
Bo z reguły rozwód w rodzinie z dziećmi kończy się tak, że dzieci są zmuszone żyć na 2 rodziny (z rodzicem i ew. partnerem ORAZ z drugim rodzicem i partnerem, a nie tak, jak to jest u Ciebie teraz).

Zobacz więcej komentarzy (5)
Dodaj anonimowe wyznanie