#L1ELP
Mam też chłopaka, jesteśmy razem od 5 lat. On natomiast jest bardzo wysoki, dobrze zbudowany, ma puszyste włosy w kolorze gorzkiej czekolady i granatowe oczy o kształcie migdału. A teraz część anonimowa...
Jedną z moich ulubionych fantazji seksualnych jest wyobrażanie sobie seksu przyjaciela z moim chłopakiem, ALE mój chłopak jest na dole a przyjaciel dominuje. Nie mam seksualnych myśli z udziałem przyjaciela poza tą jedną gdzie dosyć ostro obchodzi się z moim prawie 2 razy większym od siebie chłopakiem. Raczej nie powiem ani jednemu ani drugiemu dlatego mówię wam.
Kolejne wyznanie z fantazjami homoseksualnymi... Serio, niech te ferie się już skończą.
Ferie w pełni widzę.
Nah, już się skończyły
Zauważ, że wyznania nie pojawiają się od razu po ich napisaniu.
Tak, ale komentarz "ferie w pełni" podczas gdy ferie się skończyły jest bez sensu
Na anonimowych dalej w pełni.
kolejny wysryw pisany na jedno kopyto
Nudzą się dzieci w ferie, oj nudzą.
Nie no, akurat kobiece fantazje dotyczące facetów to dość często spotykane są. To jak z tym że faceci często oglądają kategorie less. Tyle, że to jest tak powszechne, że nie nadaje się na anonimowe.
jak czytam "w kolorze gorzkiej czekolady" albo "o oczach o ksztalcie migdalu" to na mysl przychodza mi pamietniki egzaltowanych nastolatek w typie Ani z Zielonego Wzgorza, wypracowanie z polskiego lub podrzedna literatura dla znudzonych gospodyn domowych w stylu Greya czy 365 dni
wcaleniechutliwe Uuu, widzę że ktoś ogląda awięca
Oglądałem 365 i muszę przyznać, że to był obrzydliwy film usprawiedliwiający kulturę gwałtu. Chciałbym go odzobaczyć.
Homo-nie wiadomo. Tfu.
Homo jest bardzo wiadomo.
Oo nowy homolub na stronie? Witamy :)
Kocham tutejsze komentarze. Przecież kobiety nie mają prawa mieć fantazji, które wam nie odpowiadają xD
A to akurat fakt, ludzie mają różne spaczone fantazje. Po prostu na anonimowych ostatnio masowo lądują wyznania z takim samym infantylnie skleconym wątkiem o homosiach. Co jakoś podejrzanie zbiega się z feriami.
"Ten kolega, o którego kazała się nie martwić" nabiera całkiem nowego znaczenia
Nie ma czegoś takiego jak granatowe oczy...
Są. Tak samo jak czerwone i liliowe
Nie ma czerwonych oczu. Liliowych nawet nie skomentuję, ale czerwone to wynik prześwitywania naczyń krwionośnych, co daje efekt czerwieni właśnie i ma miejsce u albinosów.
Granat dla mnie to prawie czarny z niebieska poświata, a nie ciemnoniebieskie.