#Jf5DW
Po kilku godzinach zmęczona po podróży wracam, ale ku mojemu zdziwieniu nie ma mojego roweru. Z przerażeniem w oczach uświadamiam sobie, że ktoś go ukradł! Muszę zaznaczyć, że był on dla mnie bardzo ważnym środkiem komunikacji i bez niego jak bez ręki. Oczywiście pojechałam na policję, złożyłam zawiadomienie, jednak panowie policjanci jasno dali mi do zrozumienia, że już go nie odzyskam... Gdyby wtedy wiedzieli, jak bardzo się mylą!
Zaczął się wrzesień, a wraz z nim zaczęłam naukę w liceum. Nie miałam innego wyjścia, jak jeździć do szkoły starym składakiem. Sam przyjazd do szkoły zabierał mi tyle energii, że już miałam dość na cały dzień. Nie parkowałam roweru pod samą szkołą, tylko pod urzędem miasta, który był dwa kroki od szkoły. I tak mijał dzień za dniem. Zwykła monotonność, nic ciekawego. Aż pewnego poranka przyjechałam jak zwykle na czerwonym składaku, zaparkowałam, ale moją ciekawość wzbudził rower, który stał obok. Łudząco przypominał ten, który został mi skradziony, tylko że był cały przemalowany na czarno. Nie było chwili do stracenia, pobiegłam na policję, której budynek był po drugiej stronie ulicy! Pan policjant chyba niewiele zrozumiał z tego co mówiłam, ale zgodził się przysłać kogoś, aby to sprawdzić. I wiecie co? To był mój rower! Facet poszedł niczego nieświadomy załatwić coś w urzędzie, a jak wyszedł, to czekało na niego dwóch policjantów, nawet się nie tłumaczył.
Żałuję tylko, że nie widziałam miny złodzieja, ponieważ jako pilna uczennica poszłam na końcówkę matematyki.
W jaki sposób policjant sprawdził, że to ten rower? Tak z ciekawości.
Każdy rower ma numer na ramie czy gdzieś tam. Coś jak vin w samochodzie :) a jak kupujesz nowy rower ze sklepu to masz te wszystkie papiery i tam jest ten numer
Dzięki Czerwonypin :). Nigdy nie miałam "poważnego" rowera i stąd moje pytanie.
Ja nic nie dostałem, lolz
@Czerwonypin Nie każdy, ale nowe ze sklepu mają. Akcje znakowania rowerów numerami przeprowadzane są też często w komisariatach.
Miałam kiedys znajomego, który zawodowo kradł rowery po czym je przemalowywał i sprzedawał. Robił to na dużą skalę i nie wszyscy klienci wiedzieli jaką przeszłość ma ich nowy dobytek
Skoro się nie tłumaczył to znaczy że dokładnie znał przeszłość reweru.
Mi ukradli rower w budynku, z domofonem, który był na strychu przypiety i schowany. Na dole były kamery, zgłosiłam to na policję, ale nic z tym nawet nie zrobili. Nawet monitoringu nie sprawdzili... 🤨
Myślałam, że okaże się, że przypięłaś rower gdzieś indziej, o czym zapomniałaś i po prostu pewnego dnia na niego trafiłaś
Mnie najbardziej ciekawi po czym poznała swój rower. Bo skoro złodziej był na tyle robotny by go przemalować to pewnie usunął tez wszelkie znaki szczególne. A rower jak to produkt masowy - może mieć wiele takich samych egzemplarzy takich samych.
Nie wiemy, czy złodziej zrobił coś po za przemalowaniem. Ja tam bym też pewnie rozpoznała swój rower - nawet przemalowany. ;) Ma charakterystyczne obtarcia na kierownicy i lekko przekrzywiony bagażnik. :)
Po zapachu!
fajnie, ukradli Ci rower a Ty go znalazłaś - co w tym anonimowego?
A g*wno
I wszystko w jednym miejscu- szkoła, Urząd Miasta i nawet Policja. Co za wspaniałe szczęście!
Moja szkoła jest zaraz niedaleko urzędu miasta i policji
Znam co najmniej dwie szkoły tak umiejscowione. Większy mój podziw budzi że ktoś rozpoznał przemalowany swój rower. Dla mnie wszystkie rowery sa takie same.
U mnie też tak było. Wprawdzie ze szkoły do Urzędu szło się pięć minut, ale nie jest to aż tak wielki dystans.
Najzwyczajniejsze w świecie centrum miasta