#z5RmL

Historia będzie o tym, jak Anonimowe uratowały mnie z tragicznej sytuacji albo nawet dzięki nim jeszcze żyję.

Kilka lat temu widziałam tu wyznanie o tym, że jakaś kobieta została zaatakowana przez faceta, który chciał ją zgwałcić, więc powiedziała mu, że ma HIV i to ją uratowało, bo facet zrezygnował, gdy to usłyszał. Strasznie zapadło mi to w pamięć, wręcz uznałam to za idealną obronę przed gwałtem. Jednak nie sądziłam, że kiedykolwiek i ja w obronie wypowiem te słowa.

Pewnego dnia bardzo późno wracałam do domu, szłam rożnymi uliczkami i nawet nie zorientowałam się, że od jakiegoś czasu ktoś za mną idzie. On chyba czekał na dobry moment i w końcu taki nastał, gdy skręciłam w ciemną ulicę otoczoną drzewami. Rzucił się na mnie i zdążył jedynie złapać mnie za piersi, bo wtedy wykrzyczałam, że mam HIV. Facet nagle zmieszany się odsunął i zaczął uciekać, a ja przerażona i zapłakana pobiegłam do domu.

Piszę to wyznanie, bo uważam to za kolejny sposób na obronę przed gwałtem. Gdy nie macie przy sobie nic na obronę i znajdujecie się w miejscu, gdzie nikt wam nie pomoże, pamiętajcie o tych słowach. Wiadomo, że oprawca może nie uwierzyć lub być w jakimś amoku, ale myślący człowiek po takiej informacji na pewno się zawaha, a to może nas ocalić. Bardzo polecam mieć to w głowie. Było też wyznanie o tym, że kobieta się posikała albo zrobiła kupę (nie pamiętam dokładnie), żeby obrzydzić napastnika i także się jej udało. To też warto pamiętać na takie sytuacje.
DarkMinion Odpowiedz

Jeszcze gdzieś kiedyś widziałam wyznanie, gdzie matka autorki zaczęła... śmiać się z wielkości przyrodzenia niedoszłego oprawcy, przez co tamten uciekł speszony.

ZielonaPigwa

To nie jest dobre, bo mógłby sie zdenerwowac i zabić. Choroby bardziej odstrasza

Nihill

To akurat było ryzykowne, mógł się wkurzyć i . . . w sumie nie wiem czy można dzielić gwałt na lżejszy i cięższy. Uznajcie sami

Owsiankozerca

To działa na ekshibicjonistów w płaszczach, co myślą że kogoś zszokują I przestraszą, a nie na gwałcicieli.

DuhDuhDuh

Trzy kropki dodające dramatyzm...

CzyToNaPewnoJa

Gorzej jak sprzęt nie jest mały

kapelusz Odpowiedz

A jeszcze inna dziewczyna powiedziała, że w sumie ma ochotę na seks i niech śmiało robi co ma zrobić. Oprawca dał sobie spokój, bo nakręcał go widocznie strach i opór. Każdy sposób jest dobry.

TumpTumpTump

@kajata użyć tego noza/gazu w samoobronie ,a później odpowiedzieć za napaść

pfyfka

Ten jest akurat ryzykowny, bo gdyby to się nie udało i sprawa jakimś cudem trafiłaby do sądu to przecież sama chciała.

AlexMa Odpowiedz

O oddawaniu moczu lub zmuszeniu się do wymiotów na gwałciciela, żeby go obrzydzić uczyliśmy się na edb. To chyba nawet w podręczniku było, a nauczycielka szczególnie zwróciła nam na to uwagę

Inetta

Przydatnych rzeczy uczyliście się na edb. Zazdroszczę. My musieliśmy znać na pamięć wszystkie regułki, np definicje rany xd

SzeptOdbytu

Czasami oddawanie moczu na napastnika może zadziałać inaczej niż zakładaliśmy.

ohlala

@SzeptOdbytu

Ze wszystkim tak jest. Może się też zdarzyć, że napastnik też jest chory i będzie miał to w nosie. Ale przynajmniej należy spróbować, żeby potem nie powiedzieli, że ci się podobało.

MaggieGreene

@ohlala, ludzie bez odrobiny empatii i tak powiedzą, „że sama chciała”

ohlala

@MaggieGreene

Wiem, ale zawsze dla swojego dobra trzeba próbować się bronić na tyle, na ile jest się w stanie to zrobić.

Nordek Odpowiedz

Koleżanka mamy zaczęła udawać, że jej się podoba, stękać itd to gwałcicielowi się odwidziało, bo chciał ofiarę, a nie partnerkę do seksu :d

DrakkainenVuko Odpowiedz

Też to zapamiętałam i czasami o tym myślę XD zwłaszcza że zanim mu powiedziała, zaczęła się szaleńczo śmiać, żeby wypaść bardziej wiarygodnie, podziwiam

Alishka7 Odpowiedz

Gorzej jak potencjalny gwalciciel czyta anonimowe...

Arcykaplanka

Albo jak powie: nic nie szkodzi, ja też mam HIV.

Mruczek09

I wtedy faktycznie autorka będzie miała hiva

Owsiankozerca

Jeśli zgłosi się do szpitala I na policję to dostanie leki anty I do zakażenia nie dojdzie. A nawet jeśli, to teraz z HIV żyje się latwiej niż z WZW.

Dragomir Odpowiedz

A ja bym ucinal fujary tym ktorzy na 100% zgwalcili (uwaga na falszywe oskarzenia). To tez by odstraszalo.

nixi Odpowiedz

mi mówiono, że jak ktoś Cię atakuje trzeba krzyczeć "pożar", bo wtedy ludzie są chętni do pomocy, a jak się krzyczy pomocy to uciekają przed zagrozeniem

linijka Odpowiedz

A co jak gwałciciele czytają anonimowe i poznają ten sposób?

Opiatjeden

Zawsze istnieje szansa, że się zawahają zanim zgwałcą. Aczkolwiek też o tym pomyślałam. Każdy sposób jest dobry, byleby się udało obronić.

minuSH Odpowiedz

Warto też po prostu zareagować stanowczo, głośno i agresywnie. Gwałciciele często szukają "łatwych" ofiar, więc jak zaczynasz robić zamieszanie, to mniej opłaca się ciebie atakować. Co byś nie wykrzyczała, jest szansa, że ktoś usłyszy i przyjdzie, więc agresor się często wycofuje. Ale trzeba pamiętać, że w tak skrajnych sytuacja ludzie reagują różnie i nie zawsze są w stanie krzyczeć lub się bronić. Często ofiarę paraliżuję strach i nie jest w stanie nawet się ruszyć czy odezwać. Nie jest to w żaden sposób zależne od niej i na pewno jest nie jest jej winą, nie powinno więc się o to jej oskarżać. Ostatecznie każdy gwałt to sytuacja zagrożenia życia, więc samo przetrwanie tego zdarzenia to już wielka rzecz.

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie