#J6FA8

Dawno temu myślałam, że jak miłość, to jedyna na całe życie.
Właśnie życie zweryfikowało to szybciej, niż myślałam.

Mam 30 lat, stracone lata młodości na spotykanie się z nieodpowiednim facetem.
Ogólnie jestem 4 lata po rozwodzie. Pierwsze 2 świetnie się bawiłam, nadrabiając zaległości z bycia singlem. Imprezy, faceci...

Od prawie 2 lat mieszkam z kimś. Świetny facet, wspieramy się, dużo rozmawiamy. Wiele rzeczy robimy razem i sprawia nam to przyjemność. Jest dobrym człowiekiem, można na niego liczyć w prawie każdej sytuacji. Kilka razy oczywiście się za niego wstydziłam. Prawie się nie kłócimy. Czyli w sumie historia jak z bajki. Prawie.

Ostatnio zauważyłam, że tak naprawdę jesteśmy jak przyjaciele. Że kocham go jak przyjaciela, a nie partnera. A zorientowałam się dopiero wtedy, kiedy mój szef zatrudnił nowych pracowników. A konkretnie jednego. Od razu wpadliśmy sobie w oczy. W pracy ciągle wpadamy na siebie, a to na korytarzu, a to na przerwie. Nie mam z nim żadnych wspólnych zainteresowań, dwa różne typy ludzi, a jak tylko go widzę, to nogi się pode mną uginają. Nie chodzi nawet o wygląd, bo to dla mnie nie jest ważne, a on nie jest jakimś mega przystojniakiem. Sama nie wiem jak to wytłumaczyć...

Czy powinnam postawić granicę i spróbować nie wpadać na niego, nie rozmawiać z nim?  On już nawet śni mi się co noc...
TylkoNaChwilke Odpowiedz

Tak, powinnaś postawić granice samej sobie - od któregoś z chłopaków powinnaś się odciąć.

Albo od obecnego partnera, bo nie zasługuje na zdradę... albo od tego nowego, żeby nie kusić losu.

Btw. Nie myl miłości z pożądaniem.

rutabo Odpowiedz

Kolejna latawica, zorienrtowała się jak poznała nowego. Z jednej gałezi na druga. LOL.

kociambe

@rutabo!! Jak tak możesz!!! Przecież pani latawica jasno pisze, że straciła lata młodości na złego faceta (pewnie dawała na boku i się domyślił) a potem przez następne dwa lata dawała dookoła ale już oficjalnie jako "singielka".
Potem pewnie kasy zabrakło albo jelenie się wykruszyli i znalazłą JEDNEGO-JEDYNEGO z którego ciągnęła (czasem ciągnąc jemu ale tak z łaską) ile tylko mogła dopóki nie dopadła jej ponownie "gorączka krocza".
Pojawili się nowi pracownicy, którzy nie mieli jeszcze pojęcia o reputacji gościnnej współpracowniczki.
Nie można przecież jej nazywać latawicą czy wycieruchem bo przecież to wina faceta była.
Małżeństwo jej bydlak rozwalił, puszczać się nie pozwalał.
A ten nowy na dwa lata to też jakiś taki przyjaciel a pani-latawica nie lubi za bardzo takich:))).
A tu już nowy bolec pojawił się na horyzoncie i już się zaczynają podchody.

bylylektor

W wieku 26 lat rozwiodła się (powód nieznany) i przez dwa lata NADRABIAŁA zaległości. W wieku 28 lat stwierdziła,że trzeba jednak jakiegoś chłopa na stałe, bo latka lecą. Pech chciał, że po kolejnych dwóch latach spotkała atrakcyjniejszego z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu faceta. W tym co pisze @rutabo może coś być. Mając 30 lat już powinno się trochę spoważnieć. Ciekawe czy tamten ma kogoś - obstawiam, że tak.

Rubycoconut

@bylylektor zgadzam się z powyższymi komentarzami, jednak wolałbym trochę mniej jadu ale sens jest i to dobry sens

bazienka

o panie dawno nie bylo tu takiego wyrzygu incelstwa
ruby, pytales o incelstwo- masz pare swietnych przykladow :)

Rubycoconut

@bazienka widzę, czyli główny problem leży w tym czy ktoś się z tym uzewnętrznia i skrajnie do tego podchodzi...

bazienka

jak juz pisalam problem lezy w
- szukaniu problemow na sile i dopowiadaniu sobie czegos, czego w historii nie ma (np. powodu rozwodu), by udowodnic, jakie to baby sa zle
- oczywiscie wszystkie jestesmy zle, wiec generalizacja
- patrzeniu jednostronnym (bo przeciez malzenstwa rozpadaja sie zawsze z winy kobiety czy tam jednego partnera, rugi zawsze jest biedny skrzywdzony)
- podobnych zaburzeniach poznawczych/zmienianiu faktow
- wyzwiskach
tu obecni akurat probuja sobie tym skompensowac brak szansy na zwiazek
przy czym mam wrazenie ze kociambe to albo dawny badar, albo ten sam zaburzony czlowiek, co bylylektor, a wczesniej mial kilka nickow m.in. kolokwium, tatacorki

historia jest o dziewczynie, ktorej chemia sie w zwiazku wypalila albo zwiazek spowszednial i poznala nowego, w ktorym sie zaurocyzla
a ci od razu zdrady i nie wiadomo co jeszcze xd
bo przeciez baby takie zle
zlatuje sie stado przegywow i wzajemnie klepie po pleckach i mentalnie masturbuje do tych komentow

kociambe

Amen @bazienka :))) a teraz myk! wstajemy i odchodzimy od komputera. Zaparzamy sobie meliské (potrójná) i uspokajamy się.
Znowu te paskudne incele ci dopiekły. Ech, podły ten świat.
Ale teraz już wracasz do rzeczywistości i nikt ci nie grozi.
Chłopy jak zawsze podłe, baby jak zawsze niewinne - to znasz i tego się trzymaj:))))

bazienka

hahah, ja tam raczej mysle, ze jest tu pewien balans ;)
istnieja fajni faceci i uje
fajne kobiety i suki :)

Selevan1

Po wyszaleniu się, złapała "dobrego człowieka" który pójdzie za nią w ogień, i którego albo kopnie w dupę albo będzie zdradzać z gościem z którym łączy ją tylko to, że jej mokro na jego widok. Aż szkoda słów.

bazienka

ah, zapomnialabym o Selu
to jeszcze o kompletu zacnego grona DioBrando

Sel a niby dlaczego zakladasz, ze na pewno zdradzi?
sama zakochalam sie 2 razy bedac z kims, nie zdradzilam ani razu, tyko sobie przeczekalam
latwo nie byblo jedno zauroczenie doszlo do 11 miesiecy

Zobacz więcej odpowiedzi (25)
xxxmojewyznanie Odpowiedz

Cześć,
tu autorka. Łatwo mnie oceniać, prawda?
Dla jasności, w związku z chłopakiem, który stał się moim mężem byłam 11 lat.
Małżeństwo rozpadło się, gdy na jaw wyszło, że od jakichś 8 zdradza mnie z nieletnimi dziewczynami, a krył się dobrze trzeba przyznać. Nigdy go nie zdradziłam. I nawet po tym wszystkim dałam mu szansę na poprawę, a że jej nie było, to wyrzuciłam z mieszkania i życia.
Dlatego, że od 15 roku życia byłam w związku, nie miałam okazji wychodzenia ze znajomymi. Tak, mąż mocno mnie blokował i próbował za wszelką cenę zamknąć mnie w domu. Nie mogłam mieć kolegów nawet w pracy, bo od razu podejrzewał mnie o zdradę, choć nigdy nie dałam mu takiego powodu.
Dlatego po rozwodzie zaczęłam wychodzić z domu, umawiać się na randki (randka nie zawsze oznacza puszczanie się z byle kim), a skoro nazywacie mnie puszczalską dziwką, to Wam powiem, że w tym czasie 2 imprezowych lat miałam tylko 2 partnerów, z którymi poszłam do łóżka. Puszczalska, prawda? :D
Nie zabrakło mi kasy, ponieważ zarabiam wystarczająco i nie potrzebuję być utrzymanką.

A co do mojego obecnego związku, postaram się przywrócić ogień, który nam zgasł. A o nowym pracowniku jakoś zapomnę.

Ale bardzo łatwo Wam idzie ocenianie na podstawie kilku informacji, brawo!!

ohlala

Ja tam akurat nie oceniałam tego, czy się "puszczałaś", jak to niektórzy by to napisali, czy nie. Bo to Twoje ciało i nie widzę problemu w tym, żebyś sypiała z kim chcesz dopóki nie krzywdzisz innych. Natomiast napisałaś głupoty o swoim związku i nowej "miłości", i sama to zauważyłaś, skoro masz zamiar zawalczyć o związek.

Selevan1

Laska, twoje wyznanie to kubek w kubek opis najgorszej możliwej kobiety. Wyszaleć się za młodu, potem znaleźć dobrego człowieka który się zaopiekuje i na którego można liczyć, ale że nie ma tej iskry i emocji, robi ci się mokro na widok jakiegoś losowego samca alfa, i zastanawiasz się jak puścić obecnego w trąbę.

bazienka

sel uwazaj, bo to na siebie sciagniesz takim paplaiem na lewo i prawo ciagle tych incelskich telstow
nie kus losu skoro juz masz dziewczyne

xxxmojewyznanie

@selevan1 przepraszam, a co jest złego w wyjściu do baru parę razy w roku? xD
Jak jesteś księdzem, to ok, bądź nim sobie. Jak szukasz na żonę zakonnicy, to ok, szukaj sobie.
Ale czy wyjście raz na jakiś czas na drinka na miasto czyni mnie "najgorszym typem kobiety" ?
Może zacznij czytać ze zrozumieniem, a później się odzywaj ;)

bazienka

autorko Selevan to incel
latami marudzil tutaj, ze jest brzydki i zadna go dlatego nie chce, my przekonywalismy go, ze to nie uroda jest probleme, a tego typu teksty
ostatnio wreszcie ogarnal dziewcyzne, ale widac incelstwo z czlowieka nie tak latwo wychodzi, dalej teksty na jedno kopyto o Chaach, samcach alfa i betabankomatach
podobnie jak boruta/rutabo, kociambe, bylylektor, DioBrando/SokoliWzrok, ta sama spiewka i gnojenie kobiet dla zasady

DioBrando

bazienka - widzę, że obsesja się pogłębia. Teraz będziecie razem pod moim domem stalkować?

Hvafaen

Już sobie wyobrażam jak selevan marudzi swojej dziewczynie, bo chce gdzieś wyjść bez niego.

kociambe

a dlaczego to nick nie jest podświetlony na niebiesko?:)) jaka piękna historyjka, pełna chronologia zdarzeń:)) I oczywiście, że to FACET zdradzał i to jeszcze z nieletnimi.
Od 15 roku życia w związku i żadnych spotkań ze znajomymi....czyli żadnych 18tek, urodzin , sylwestrów, nic kompletnie nic:)???? Jakoś nie wierzę w ani jedno słowo napisane przez niby autorkę.
Ależ ten facet cie na uwięzi trzymał!!:))) no coś takiego.
Sprytnie to wszystko rozpisałaś - przecież żyłaś z monstrum, prawdziwym SMOKIEM WAWELSKIM.

Ale jadźkom na tej stronie oczywiście jednostronny obraz uciśnionej (choćby nie wiem jak bzdurnie i naiwnie opisany) będzie pasował.

ohlala

@debil

Bo założyła inne konto, sporo autorów tak robi.

Ja tam nie chodziłam na 18nastki, nie wiem, co w tym dziwnego.

Soczewica

Kociambe, nie bój się. Jak za kilka lat twoich rówieśnicy zaczną robić 18 to ciebie też nie będą zapraszać. Chyba że jako klauna.

Zobacz więcej odpowiedzi (5)
Sheybal Odpowiedz

Miłość to nie uginające się nogi.

DioBrando

Ani nie rozkładające się nogi.

bazienka

nie rozlozyla, nie dopowiadaj sobie

Jestjakjest

Nie rozłożyła, a w snach na baczność stoi.

DioBrando

To był akurat żart sytuacyjny, nawet nie związany z wyznaniem. Wyluzujcie trochę.

Jestjakjest

Mój też to żart, bo tyle z tymi nogami, dlatego Ty masz plusa, a nie bazienka, ale nie ma sprawy, chyba wyjaśnione ;)

bazienka

Jestjakjest dio jest mistrzem w generalizacji, jakie to kobiety sa zle
kilku jego kolegow inceli juz zalozylo, ze laska zdradzila i tego faceta i bylego meza

Selevan1

Policz sobie ile razy w ostatnich 20 komentarzach uzylas słowa "incel" a potem się zastanów.

ohlala Odpowiedz

Ach, jakiż to zbieg okoliczności, że związek jednak okazał się przyjaźnią, gdy na horyzoncie pokazał się jakiś atrakcyjny facet.

Ekoniks Odpowiedz

Zasada 80 : 20
Jesteś w udanym związku, który z czasem wygląda jak przyjacielski, gdy mija pierwszy szał. Masz uczucie, stabilność i dobrego przyjaciela. Ale czegoś Ci brakuje, tych 20% dreszczyku i emocji.
Gość z pracy stanowi wyzwanieni wzbudza Twoją ciekawość. Nie masz żadnych podstaw, by sądzić, że stworzycie związek, a nawet jeśli masz nie wiesz, czy byłby udany i czy nie wyglądałby po 2 latach tak samo albo i gorzej, skoro nic Was nie łączy.

HellBlazer Odpowiedz

Czyli plujesz sobie w brodę, że zmarnowałaś mnóstwo czasu z nieodpowiednim facetem i teraz planujesz, że inny facet zmarnuje mnóstwo czasu z nieodpowiednią Tobą, tak? Ależ z Ciebie przygłupie bydle. Rozumiesz co robisz? Jesteś tchórzliwą mendą pytającą ludzi w internecie czy można kogoś zdradzać jednocześnie cały czas marnując czas temu przemiłemu facetowi, który myśli, że go kochasz.

SzaraDama Odpowiedz

Różnica pomiędzy zauroczeniem a miłością jest taka, że zauroczenie to taka fascynacja, motylki w brzuchu, a z prawdziwym facetem dobrze jest się przyjaźnić i miłość to taka przyjaźń + coś jeszcze.

Nie ma co oczekiwać motylków w brzuchu codziennie przy tej samej osobie. Zazwyczaj na samym początku jest cukierkowo i kolorowo, ale bądźmy szczerzy, jak długo można sobie słodzić ;)
No i oczywiscie fajnie jest jak związek nie opiera się tylko na przyzwyczajeniu...

Hypnosis Odpowiedz

Ehh stara a głupia...a myślałam, że to nastolatki nie odróżniają miłości od zauroczenia.

Selevan1 Odpowiedz

Coś niesamowitego, kolejne wyznanie laski która za młodu się wyszalala, potem wzięła sobie chłopaka którego nie kocha i nie szanuje, i zaraz go kopnie w trąbę, bo nogi jej się uginają przed samcem alfa..

Skończy się tak, że z owym samcem nie będziesz na pewno długo, bo łączy was tylko to, że ci mokro na jego widok, a potem jako że zegar biologiczny tyka, znów poszukasz świetnego człowieka, żeby udawać że go kochasz i zniszczysz mu życie. Tfu.

I o co chodzi w akapicie że jest super, nie kłócicie się, można na niego liczyć, i kilka razy oczywiście się za niego wstydziłaś?

bazienka

cos niesamowitego juz ktores wyznanie z rzedu stawiajace kobiety w zlym swietle
pare imesiecy temu byl tu wysyp incelskich opowiadanek i to samo grono w komentarzach :)

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie