#J3vcR

Bardzo długo zastanawiałam się, czy dodać to wyznanie, ale nie radzę sobie z tym już psychicznie, a nie mogę nikomu o tym powiedzieć.

Kiedy byłam dzieckiem, mama poznała faceta. Zakochała się, kocha go do dziś. Jej zdaniem, jak i zdaniem innych, to chodzący ideał. Miły, inteligenty, kulturalny, przystojny. Dla mnie też był dobrym drugim tatą przez kilka lat. Kiedy zaczęłam dojrzewać, zrobił się wobec mnie zupełnie inny. Zaczął zabraniać wszystkiego, bić za byle jakie przewinienie, nawet za głupie 10 min spóźnienia do domu po szkole. Zabraniał mieć znajomych, nie mogłam wychodzić z domu w czasie wolnym, przez co nie miałam przyjaciół, bo nikt nie chciał kumplować się z kimś, kto wiecznie siedzi w domu i jest kujonem. Zawsze tłumaczyłam, że nie mogę się spotkać, bo muszę się uczyć. Później ludzie już przestali pytać, czy gdzieś z nimi pójdę. Kontrolowanie telefonu, a w końcu zabranie mi go, tak bym nie miała kontaktu zupełnie z nikim. Mama jest w niego tak zapatrzona, że pozwalała mu na "wychowywanie" mnie jego metodami, bo przecież on nic złego nie robi. Kiedy mnie bił, wychodziła z domu, albo oglądała TV. Nieraz bił mnie do utraty mojej przytomności. Matka pisała później zwolnienia ze szkoły i szłam dopiero jak ślady po biciu zniknęły. Jest jeszcze jedna rzecz, którą robił odkąd skończyłam 13 lat... Wykorzystywał mnie. Wchodził mi zawsze tak na psychikę, że wmawiał mi, że jeśli kiedykolwiek powiem o tym mamie, to mama będzie mnie nienawidzić, bo powie, że to moja wina. Zresztą wciąż tak myślę.

Skończyło się, kiedy skończyłam 23 lata i zamieszkałam sama. Z mamą miałam lepszy kontakt. Wybaczyłam, że pozwalała mnie bić. Niestety po 26 urodzinach zalało mi mieszkanie i wymagało remontu. Musiałam na ten czas wprowadzić się do mamy, bo nie mam nikogo innego. Pierwszy tydzień był OK. W drugim ojczymowi już coś zaczęło przeszkadzać. W trzecim zmusił mnie do współżycia mówiąc, że jeśli z nim tego nie zrobię, to opowie mamie co "robiliśmy" ze sobą przez 10 lat. Ze łzami w oczach zrobiłam to, by nie krzywdził mamy tymi wiadomościami, bo przecież to moja wina. Po dwóch dniach usłyszał, jak rozmawiam z kolegą przez telefon, który nota bene bardzo mi się podobał, i flirtowałam. Po skończonej rozmowie rzucił się na mnie z łapami i wyrzucił mnie z domu. Zaangażował mamę, że jeśli będzie się ze mną kontaktować, to od niej odejdzie... Zrobił ze mnie dziwkę w jej oczach mówiąc, że przyłapał mnie jak robiłam sobie erotyczne zdjęcia dla kolegów.

Od tego czasu minął rok... Nie mam już mamy. Bardzo za nią tęsknię, ale ona woli jego. Rodzina wciąż nie wie co się odwaliło. Myślą, że nie przyjeżdżam do domu, bo mam za dużo nauki na studiach, na które się po wszystkim przeniosłam do innego miasta. A matka z tego co wiem mówi wszystkim, że praca i nauka i niestety nie mam kiedy nawet na chwilę przyjechać, a 400 km to jednak bardzo dużo. Brzydzę się sobą. Czuję się brudna. Chciałabym matce wygarnąć to co ten gnój mi robił pół życia, ale i tak wiem, że nie uwierzy.
Mocno Odpowiedz

Powinna wiedzieć. Chociaż niewykluczone, że wie lub podejrzewa, skoro pozwalała cię katować. Może to dobrze, że nie masz z nią kontaktu. Spróbuj iść na terapię, wybaczyć sobie, a właściwie zrozumieć, że nigdy nie byłaś winna. Trzymam za Ciebie kciuki.

paella Odpowiedz

Nawet jeśli nie uwierzy to warto o tym mówić. To nigdy nie była Twoja wina, nawet teraz nie jest. To ten zbok i gwałciciel powinien za wszystko odpowiedzieć przed sądem. Tylko czy masz siłę aby do tego doprowadzić?

Feniks06

Dla mnie ta sytuacja to abstrakcja. Wykorzystane dziecko... Ok, było naiwne. Jednak dorosła 26 letnia kobieta, pozwalająca na współżycie, bo łyka szantaż, niby facet powie matce że spał z jej maloletni corka to dla mnie abstrakcja. Nie jestem w stanie pojąć że można się bać takiego słabego blefu.

ohlala

@Feniks06
On ją tak sobie wychował. Autorka nigdy nie poszła do terapeuty, aby zająć się tym problemem, więc nadal działa według schematów, które on w nią wpoił.

Feniks06

Ohlalala ja rozumiem co do mnie mówisz. Ja rozumiem co pizze autorka. Mimo to nie rozumiem sytuacji. To jest dla mnie nie zrozumiałe. Abstrakcja. I nigdy nie będzie zrozumiałe bo musiałbym się najpierw znaleźć w takiej sytuacji. Obecnie to przechodzi moje pojęcie.

ohlala

@Feniks06
Ach, w ten sposób. No to się cieszę, że nie rozumiesz :)

PrzezSamoH Odpowiedz

Absolutnie nie obwiniam autorki i nie chcę, żeby tak to zabrzmiało. Ale serio wracać do rodzinnego domu, gdzie mieszka nasz oprawca i pozwolić mu na seks, kiedy jest słowo przeciwko słowu... To straszne, jak ktoś może "zniszczyć" drugiego człowieka do tego stopnia, żeby godził się na coś takiego.

Gro9 Odpowiedz

Czasami się zastanawiam ilu byłoby chętnych gdyby ktoś otworzył taką usługę (nieważne kto - może być nawet mafia):
- jest osoba która była molestowana/zgwałcona, jej oprawca jest bezkarny. Zgłasza się do usługodawcy, przeprowadza się na nim badania obdukcyjne + przesłuchanie przy podłączeniu do wykrywacza kłamstw (i nie mówie tu o tych bzdurach z filmów tylko konkretną maszynę badającą puls, potliwość, reakcję oczu, reakcję fal mózgowych itp). Jeśli przejdzie pomyślnie badanie i udowodni że molestowanie/gwałt było prawdziwe (żeby odsiać tych co chcą się na kimś zemścić kłamiąc.) wpłaca odpowiednią kwotę - ekipa smutnych panów łapie takiego typa i katuje go niemożebnie, łamanie kości, obcięcie członka itp. a potem zostawia w lesie z tatuażem na czole "PEDOFIL".
Mam wrażenie że to by skuteczniej odstraszyło tych zwyrodnialców niż nasze oficjalne prawo.

bazienka

ooooo tak bardzo za
najlepiej w takim miejscu, kt nie zasloni- nad brwiami, na nosie pionowo, na policzkach tam gdzie nie ma zarostu

Czerwonypin Odpowiedz

Jak ślepym człowiekiem trzeba być, żeby pozwolić na takie traktowanie swojego dziecka.

MalaWredotaa Odpowiedz

Najgorsze jest to, że tacy ludzie czują się bezkarni..

Uzytkownik404

Najgorsze, że oni SĄ bezkarni...

SorryEverAfter

Uhh, gdybym wiedziała, gdzie taki ktoś mieszka i miała pewność, co do jego czynów, to na drzwiach i oknach napisałbym niezmywalną farbą "tu mieszka sadysta i gwałciciel". Ach, i jeszcze mu klamkę i framugę drzwi od domu bym obsmarowała w gównie. Tym właśnie jest ten człowiek. Gównem, niepotrzebnym odpadkiem. Jak ja bym chciała, żeby go kiedykolwiek dosięgła sprawiedliwość. Ale tu już wszystko w rękach Autorki, którą w myślach mocno przytulam i której strasznie współczuję wszystkiego, co musiała przejść. I którą proszę; zbierz w sobie siłę i zawalcz z tym gnojem! Co masz do stracenia? Już i tak zabrał Ci mamę, zniszczył życie. Idź na Policję, donieś na niego, na tę parszywą ludzką szuję. Nie odpuść mu nigdy!

bazienka

i dla takich powinna byc kara smierci wlasnie

Kotkot Odpowiedz

Zawsze się zastanawiam... w dzisiejszych czasach kazdy telefon ma dyktafon czy kamere. Mogłabyś przecież sprowokować rozmowe i wszystko nagrać

Slodkijezu

To zbyt proste

Doombringerpl Odpowiedz

Moja siostra, 10 lat starsza ode mnie, 5 lat po wyprowadzeniu się, napisała list do matki. Rzeczy, które w nim były doprowadziły do tego, że jak do tej pory tolerowałem ojca debila, tak teraz po prostu go nie trawię i tylko czekam na pretekst żeby poznał co to pastwienie się nad innym człowiekiem. Niestety on się mnie teraz boi i nie próbuje swoich sztuczek, które robił na mojej siostrze i na mnie w dzieciństwie. Nie jest ojcem mojej siostry, żeby była jasność. Moja matka miała pecha i trafiła wcześniej na damskiego boksera, który przejechał się na swoich możliwościach i uciekł, jak okazało się, ze matka nie jest typem kobiety do bicia. Kilka lat później zmarł. A matka trafiła z deszczu pod rynnę. Ja, zgodnie ze słowami mojego ojca byłam "wypadkiem przy pracy" Tak więc po tym co o nim wiem, jestem w stanie uwierzyć w to, co w tym liście było. Matka, choć na początku nie wierzyła, to przejrzała na oczy. Dobrze Ci radzę. Napisz długi list i wyślij go po całej rodzinie. I olej ich. Przeżyłaś ciężkie chwile, ale skoro nie da się nic zrobić, nie ma sensu rozdrapywać ran. Bo przez to sobie nie radzisz.
Każdy sobie radzi z tym inaczej. Ja stałem się zimnym kalkulatorem. Decyzje podejmuje na podstawie logicznych argumentów a nie emocji.

dziaberlak Odpowiedz

Dziwne. Zagroził, że powie Twojej mamie, co robiliście? Że co, pójdzie i przekaże, że sypiał z trzynastolatką, czyli jednocześnie przyzna się do pedofilii i w sumie zdrady? Rzeczywiście groźba.

paella

Ta kobieta od dziecka jest zaszczuta i maltretowana, nie działa jak zdrowy człowiek. Matka ją odrzuciła, bo wierzy oprawcy, co ta ofiara ma sobie myśleć? Że nadal będzie mu wierzyć.

Vampire7 Odpowiedz

Napisz do matki list, opisz w nim wszystko dokładnie co przeżyłaś i jak, opisz cały swój ból i to co zrobił Ci ten gnojek!!! Napisz o biciu, molestowaniu, szantażowaniu. Wyślij jej to, niech przeczyta. Nawet jeżeli nie uwierzy, to przynajmniej Tobie spadnie kamień z serca, że powiedziałaś jej prawdę co ten bydlak Ci zrobił. Niech ona wie i niech ją to dręczy, bo jest straszną matką! Nie wyobrażam sobie żebym oglądała tv, jak obcy w zasadzie facet bije moją córkę...zabiłabym go na miejscu !!!

Zobacz więcej komentarzy (10)
Dodaj anonimowe wyznanie