Alkoholu spróbowałem po raz pierwszy w swoim życiu, mając niecałe 17 lat, podczas imienin mojego (bardzo lubującego się w trunkach) wujka. Rodzinka twierdziła, pomimo moich zaprzeczeń, że jest to idealna okazja, abym w końcu skosztował owego oczyszczonego przez bogów napoju. „Lepiej żebyś pierwszy raz ubzdryngolił się przy nas, he, he, zaoszczędzisz sobie wstydu!”
Przepiłem wszystkich, łącznie ze wspomnianym wcześniej wujaszkiem.
Dostałem szlaban na całe wakacje.
Dodaj anonimowe wyznanie
Dali alkohol, a potem dali szlaban, ehh...
Znam wiele osób które z zetknieciem sie pierwszy raz, ma bardzo mocną głowę:) rodzice nie powinno tak postępowac
Tez za 1 razem przepiłam zawodowych pijaczy xD ale chwaląc się ostatnio jaką mocniejszą mam głowę od znajomych upilam się jako pierwsza i to pierwszy raz tak mocno... Takze nie mów hop, :D
-Mamo dostałem 1 że sprawdzianu z matmy
-Co dostał Tomek ?
-4
-Mądry chłopak
-Mamo dostalem 4 z matmy a Tomek 2
-A co mnie jakiś Tomek obchodzi
Dwie rzeczy. Naprawdę sprobowałeś wtedy pierwszy raz, czy pierwszy raz oficjalnie przy rodzinie?
Po drugie, jesli jednak była to druga opcja, trzeba chociaż było udawać, że Cie ścieło, żeby być bardziej wiarygodnym :D
Nie piję alkoholu a też pewnego razu napiłam się parę solidnych łyków wódy prosto z butli bez popitki i nic mnie nie ruszyło. Nie wiem jak to możliwe skoro ja nawet piwa nie piłam.
Ach ta logika rodziców XD
Haha, szacun za mocną głowę! :D
To nie jest mocna głowa. Za pierwszym razem też tak miałam. I miałam tyle samo lat. Tempo szybkie i nic mi nie było. Niestety już się tak nie powtórzyło. ;)
Ten szlaban to chyba za to, że był lepszy od 'najlepszych' :D
Nie lubię tego sformułowania „przepiłem”. No bo co to właściwie oznacza, że ktoś zdążył wlać w siebie więcej alkoholu nim zwymiotował? Ma to niby świadczyć, że ktoś jest „zahartowany”, ale w rzeczywistości przecież ludziom nadużywającym alkoholu zmniejsza się tolerancja