#Ijbbi
Tego dnia było inaczej. Mój pies nie wytrzymał i zrobił swoje w mieszkaniu... Gdy wszedłem, nie mogłem pojąć co się stało... Robot wciąż jeździł, zostawiając po sobie brązowy ślad. Od tamtej pory znajduję już czas, by odkurzyć samodzielnie, robot poszedł w odstawkę.
to jak Ci niepotrzebny to daj, ja nie mam psa to i zagrożenie kupy zerowe, robot będzie spełniony :D
ciężko kupsko wydłubać z niego xD
Uwielbiam historie o fekaliokalipsie spowodowanej Roombą :D
przydałby mi się taki robot :)
Mi tez sie przyda da mi ktoś za darmo mam horo curke
Pan mi kupi tego robota, mojej horej curce pozostalo niewiek czasu .
Niech robot sprząta kiedy będziesz w domu. Będziesz mógł szybko zareagować.
No co ty?!!
GlodnyStudent Daje taką radę autorowi, bo napisał, że robot poszedł w odstawkę i teraz sprząta już sam. Przedstawiłem mu lepsze wyjście z tej sytuacji.
I po co miec takie śmierdzące kundle srajace
Jednak wolę psy, nóż obcowanie z takim czymś jak ty. Ludzka rasa to jednak najppdlejszy gatunek.
To nie robot zawiódł, tylko ty, że nie wziąłeś psa na spacer.
Nigdy nie miałeś sraczki?
I tyle kasy poszło na marne...
Żadne określenie nie pasuje tu lepiej niż stare, dobre: gówniana sprawa.
Jaki to robot?
Też mam takiego robota (dostałem w prezencie, sam bym raczej nigdy nie kupił, bo uważam, że to strata pieniędzy). Zawsze go włączam ręcznie jak jestem w domu, robot odkurza, a ja się w tym czasie zajmuję czymś innym. Psa nie mam, ale programowanie robota na odkurzanie w czasie, gdy mnie nie ma w domu, uważam za głupi pomysł. Zawsze może się zaplątać w jakieś kable leżące na podłodze - a jest ich sporo (już nieraz się to zdarzało) - i próbując się z nich wyplątać np. coś strąci. Zdarzało mu się też "zakleszczyć" się w jakimś kącie, skąd nie mógł wyjechać i tylko kręcił się w kółko. Takie urządzenie trzeba jednak mieć pod nadzorem, a nie zostawiać go bez kontroli.