#IIzIn
Była wiosna. Pierwsze pocałunki, motylki latają, a pszczółki brzęczą radośnie.
Wtem z głębi jego brzucha wydobywa się potworny odgłos! Mój szesnastoletni Romeo w pośpiechu przerywa pocałunek i biegnie czym prędzej w stronę pobliskich krzaków.
Ja trochę zdziwiona, ale idę zaraz zanim, kiedy to... Zastaję swego ukochanego w pozie jednoznacznej, robiącego kupę na SAMYM ŚRODKU ścieżki! Patrzę na niego, śmieję się, a on krzyczy:
- Szybkooo! Biegnij po chusteczki!!
Czym prędzej wystartowałam do pobliskiego sklepu, zakupiłam paczkę chusteczek higienicznych, po czym wracam w miejsce, w którym zostawiłam go zgiętego wpół na środku ścieżki, jednak nigdzie go nie widać. Wchodzę do parku, imieniem wołam, a tu nic. Chodzę, chodzę, a tu nic. Zniknął! Siadam na pobliskim kamieniu, myślę sobie „przecież daleko bez tych chusteczek nie poszedł” i nagle coś zaczyna zajeżdżać. Spoglądam w stronę smrodu, a przede mną leży jeden wielki, cuchnący kleks. Zrezygnowałam z czekania. Poszłam do domu.
Koniec historii jest taki, że kiedy czekał na chusteczki, postanowił trochę przesunąć się w krzaki, bo szli jacyś ludzi. Kiedy zdziwieni spojrzeli na kolesia z gołą dupą w krzakach, odpowiedział tylko „No co? Zdarza się!”, po czym podtarł się koszulką i uciekł do domu...
Tak że... Mój chłopak zesrał się na pierwszej randce.
Ślubu nie wzięliśmy, ale byliśmy razem jeszcze kilka lat.
Przynajmniej normalna dziewczyna z Ciebie, a nie że zesrał się to więcej już nie spotkaliście. Historia na pierwszą randkę zajebista! :D
Umarłabym ze śmiechu 😂
O nie hahahhaha 😂😂😂 Na Twoim miejscu zaczęłabym płakać ze śmiechu 😂
Cóż wiedziałaś, że kota w worku nie bierzesz, pomysłowy 😂
Zesrałem się ze śmiechu ;D
Przynajmniej będzie co dzieciom opowiadać :D
Skisłam xD