#HQ52w

Mam w rodzinnie cukrzyka w dość zaawansowanym stadium.

Historia wydarzyła się kilka lat temu w lato, gdzie ów gość z mojej rodziny jechał do swojej dalszej części rodziny autem. Gdzieś po 400 kilometrach jazdy spadł mu dość mocno cukier. Zatrzymał się od razu na stacji kilkaset metrów dalej. W momencie kiedy wysiadł z auta na stacji i próbował na nią wejść, trzech dresików myśląc, że jest pijany, wyrwało mu kluczyk i złamało w stacyjce, a potem pojechali. Gość to olał, wszedł na stację i wypił od razu małą butelkę coli. Na szczęście pracownik stacji widział całą sytuację i wezwał policję, a ludzie ze stacji bardzo miło zajęli się cukrzykiem. Dresiki byli tam znani, gdyż to była lokalna stacja na jakimś odludziu. Policja przyjechała, a pracownik im opowiedział o całej sytuacji i kto był w nią zamieszany. 
Dresiki byli bardzo zdziwieni, jak policja przyjechała i kazała płacić im za kluczki, lawetę i wszystkie inne koszty.
ChciwyIcek Odpowiedz

Czyli z jednej strony jesteśmy informowani przez kampanie społeczne żeby uniemożliwić pijanemu prowadzenie auta jeśli widzimy taką sytuację a tutaj kiedy ktoś zareagował prawidłowo to spotkała go kara xD
A potem zdziwienie, że nikt nie reaguje. Sam bym nie zareagował bo niestety alkomatu w oczach nie mam.

Anonimowane

Można było zabrać kluczyki i wezwać policje, a nie od razu niszczyć mienie.

Domandatiwa

Chciwylcek Poważnie? Może jeszcze uważasz, że zabicie człowieka też byłoby prawidłowe, bo uniemożliwiłoby mu prowadzenie pojazdu już na zawsze?

Są także kampanie informacyjne o tym, że nie zawsze osoba, wyglądająca i/lub pachnąca jak po spożyciu alkoholu, rzeczywiście jest pod wpływem tej substancji.

ChciwyIcek

@Domandatiwa
Niezłe wyolbrzymienie, porównywać złamanie kluczyka do morderstwa xD Była to co najwyżej lekka przesada ale działali w dobrej wierze i nie powinni być karani.

Skoro osoba wyglądająca i pachnąca jak pijana może nie być pod wpływem alkoholu to w takim razie jaką masz cudowną metodę dedukcji żeby je odróżnić?

Domandatiwa

Nie znam sposobu. Czasem diabetycy noszą bransoletkę z napisem "MAM CUKRZYCĘ", żeby w razie zasłabnięcia nie być uznanymi za pijane i mijanymi obojętnie.

Jest wiele sytuacji, w których czyjeś zachowanie wygląda nam podejrzanie, ale jeśli użyjemy przemocy, z dużym prawdopodobieństwem będziemy rozliczeni z tego, czy nasza reakcja była adekwatna. W wielu sytuacjach sprawy nie są takie, na jakie wyglądają, dlatego z reguły kiedy tylko możliwe jest zapewnienie bezpieczeństwa bez uciekania się do przemocy, przemoc jest niezgodna z prawem.

Postac

Działali prawidłowo? Prawidłowe działanie to byłoby zabranie kluczyków i zawiadomienie policji. Nikt by wtedy nie został ukarany, a dresikom należałaby się pochwała.

ohlala

Szczerze mówiąc podejrzewam, że historia została podkoloryzowana. Ale jak są trzy osoby na jedną (czyli nie ma obawy, że kluczyki zostaną odebrane siłą), to absolutnie nie powinno być mowy o łamaniu czegokolwiek.

A dlaczego cukrzyk miałby zostać sam z uszkodzonym autem którym nie może wrócić 400 km do domu? Skoro było 3 na 1 w dodatku człowieka mocno osłabionego mogli zabrac kluczyki i wzywać policje. Wg twego rozumowania dresiki są bez winny a cukrzyk by miał nawet kilka tysięcy straty za swoją chorobę

imtoooldforthisshirt

Jak pisze ohlala - wydaje mi sie, ze historia podkoloryzowana. Przy czym to wcale nie jest takie skomplikowane. Fakt, ze chlopaki zareagowali - na plus, sposob w jaki to zrobili - na minus. Czyli powinni odpowiedziec za zniszczenie cudzego mienia, przy czym powinno sie wziac pod uwage sytuacje jako okolicznosc lagodzaca i dodatkowo pouczyc ich jak prawidlowo reagowac w takiej sytuacji. Kwestia drugorzedna jest natomiast, ze byly to "dresiki" jak o nich pisze autor. Od razu da sie wyczuc, ze ma uraz do grupy, ktora tak okresla.

bazienka Odpowiedz

z jednej strony reakcja przytomna, bo serio mogl byc pijany w ich perspektywie
a drugiej powinni byli te kluczyki zabrac i wezwac policje, by sprawdzila jego trzezwosc

nata Odpowiedz

Gość powinien mieć coś słodkiego zawsze przy sobie, a nie doprowadzać do takiego stanu, żeby wysiadać z samochodu aż w stanie przypominającym pijanego. A co jeśli następnym razem zabraknie mu kilka sekund na dojechanie na stację?

Ciomak Odpowiedz

Można było kluczyki przekazać pracownikowi stacji jeżeli nie mogli czekać na policję.

Dodaj anonimowe wyznanie