#BFXKl
Mój nauczyciel z którym miałam prywatne lekcje miał malutkiego psa.
Pewnego razu siedzimy sobie i pies ten puścił niewyobrażalnie śmierdzącego bąka.
Nauczyciel stwierdził,że to nie pies i żebym nie zrzucała na niego winy.
Dostałam długi wykład o tym, że to fizjologiczne , nie ma się czego wstydzić i powinnam być chociaż na tyle kulturalna żeby przeprosić.
Ja wciąć trwałam przy swoim.
Żeby udowodnić mi winę nauczyciel postanowił... powąchać psu dupę.
Byłam w szoku bo faktycznie to zrobił i stwierdził,że wali jak z pieczary.
Przeprosił i kontynuowaliśmy lekcję.
Pozdrawiam serdecznie,bo był najlepszym nauczycielem świata ;P
Ważne że przeprosił
Dziwny człowiek. A myslalam, że po szkole plastycznej nic mnie nie zaskoczy. :D No ale przynajmniej przeprosił, zawsze coś.
Jagoda? XD
o tak to na pewno twoja kolezanka jagoda, tylko ona chodzi do szkoly plastycznej...
Nie, Borówka Basia.
Ciekawe, czy jakby psu nie śmierdziała to by drugą hipotezę zweryfikował...
Dobrze, że pies pod presją nie popuścił tym razem na mokro, prosto w nos panu niedowiarkowi. Palant !
Raczej szkoda, że nie popuścił. Trzeba być totalnym chamem, żeby zmusić kogoś do przepraszania za odruch fizjologiczny. Nie zawsze da się to kontrolować, czasem bąk się mimowolnie wymsknie
On chyba specjalnie tak zrobił aby cię rozweselic
Przeprosił... A mógł zabić...
Czy tylko ja przeczytalam ze nauczyciel mial malego penisa? Jeżuuu, pora iść spać🙃
na prawde?
mam nadzieje, ze nauczyciel nie uczyl polskiego...
Serio? Przecież to ty jesteś tutaj królową błędów i literówek...
A ty królowa pouczania i wszechwiedzącą aceofspades.
Dzięki, w sumie to komplement, biorąc pod uwagę, że sama mam o sobie zupełnie przeciwnie zdanie.
literowka to nie blad ortograficzny. albo fleksyjny ( "ów dziewczynom", "te krzeslo")
ale widocznie ciezko to zrozumiec
"ktroy" a "ktury" to jednak roznica, przestawione 2 sasiednie literki a ort... ehhh
Nie ortograficzny, ale wciąż błąd w pisowni, a wytykanie błędów innym, gdy samemu popełnia się je nagminnie, jest lekką hipokryzją.
To nie był komplement, wręcz przeciwnie, drwina.
No co ty nie powiesz...
Drwina, która do mnie nie pasuje, przestaje być drwiną.
cham i prostak a ty głupia
A wnioskujesz to po...?