Jestem w młodym wieku, a popadłem w hazard. Zakłady bukmacherskie. Do tego stopnia, że zacząłem pożyczać pieniądze od znajomych na grę oraz na spłatę pożyczek, które zaciągałem na granie. Chwilówki na miesiąc, na raty... Jaki ja głupi byłem i jestem... Nie potrafiłem się opamiętać, zawsze w głowie była myśl, że się odegram. Jak spłacę zadłużenie? Muszę grać! Wszystko doprowadziło teraz do tego, że musiałem wyjechać za granicę, bo w Polsce nie starczyło mi na spłacanie. Rodzina mi pomagała, a ja grałem dalej... I tak to wszystko trwało kilka lat, nie myślę, ile kasy przepuściłem, bo mnie to tylko dołuje. Myślałem o śmierci kilka razy, ale to tylko ucieczka, zostawienie rodziców z długami. Tak nie mogło być. Wszyscy mi pomagali: rodzice, brat, rodzina. Leczyłem się, ale bezskutecznie.
Teraz mam opóźnienia z chwilówkami ze spłatą, kilka dni. Konta do grania pozamykałem dawniej, potem otwierałem nowe, lecz teraz już nie ma bukmachera, w którym bym nie miał zamkniętego konta, dobrowolnie zamknąłem. Dzisiaj zamknąłem w ostatnim, w którym grałem do dnia dzisiejszego, tzn. w którym przegrałem zakład, więc od jutra nie będę miał już żadnego otwartego konta. Wszystkie są pozamykane na zawsze, bez możliwości ponownego otwarcia. Mam nadzieję, że teraz mi się uda, chociaż będzie bardzo trudno.
Wiem, że są to smęty moje, ale nie zwyzywajcie mnie, chciałbym, żebyście trzymali kciuki. Obym się odbił, a nie stoczył dalej. Chciałbym wyjść na prostą, mieć dziewczynę i później rodzinę, bez nałogów. Cieszyć się z życia.
Trzymajcie się.
Dodaj anonimowe wyznanie
Jestem byłą żoną hazardzisty. Mój mąż nie widział w sobie problemu. chodził na leczenie chyba tylko po to żebym dała mu kolejną szansę. W końcu odeszłam bez niczego z dwójką dzieci. Dziś po kilku latach stanęłam na nogi, ale los dzieci jest mu kompletnie obojętny co mnie bardzo boli. Wybrał hazard. Dlatego dobrze rokuje u Ciebie to, że widzisz swój problem i wiesz jak bardzo źle postępujesz. Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę że dasz radę. pozdrawiam.
Pracowałam w zakładach bukmacherskich( nick sam mówi) - ludzie tracili majątki, rozbite małżeństwa, masakra. Omijam łukiem wszytko , ostatnio zrobiłam dym dziadkom za kupioną memu dziecku zdrapkę. Zło w czystej postaci- trzymam kciuki byś się wyrwał. Oczywiście już tam nie pracuję, nie klauzula sumienia bo mam w d.... co ktos robi ze swoim życiem i kasą. Zal mi było zapłakanych żon, dzieci i ich bólu.
Nie ma co przesadzać w druga stronę. My kupujemy zdrapki jako Np dodatek do prezentu j nikt się nie uzależnił.
@P4ulin4, u nas w rodzinie zdrapki są elementem świąt - każdy z rodziny wchodząc do nas do domu idzie od razu do choinki po swój piernik ze zdrapką (mama rok w rok marudzi na brudny obrus od drapania)
Ale koleżanka z pracy dzień w dzień kupuje zdrapki takie za 10zł, kilka sztuk, parę razy wygrała 100/200zl ale wydaje więcej w skali tygodnia, nie mówiąc o miesiącu czy latach.
Powodzenia.
Dasz radę, mogę się o to założyć! :D
Założę się z Tobą, że tym razem dasz radę :D
Autor może nie przyjąć zakładu. W końcu skończył z hazardem!
anonimowawisienka: whooosh
Jakoś dziwnie mnie poruszyło to wyznanie. Trzymaj się!
Najważniejsze, że chcesz z tym walczyć, więc się nie poddawaj ;)
*trzyma kciuki*
Pozdrawiam, powodzenia i szczęścia w życiu.
Życzę Ci szczerze powodzenia, najblizsze miesiące będą dla Ciebie najgorsze :-/