#9LwF0

Depresja wyżera mnie od środka. Nikt z mojego otoczenia nie rozumie tego, co czuję, myślą, że leżenie w łóżku całe dnie i noce jest dla mnie rajem. Prawda jest taka, że nie potrafię sobie pomóc, że to gówno przejęło kontrolę nad całym moim życiem, a ja jestem tak słaba, że chciałabym zniknąć.
Garamaraga Odpowiedz

Po pierwsze - czujesz dyskomfort. To bardzo dobrze. Bo czujesz. A to oznacza, że masz możliwość działania.
Po drugie - gowno nie przejęło kontroli, skoro to piszesz.
Możesz napisać do nas, to możesz też napisać do innych. Do roboty.
I daj znać jak poszło.

Domandatiwa Odpowiedz

Jeśli szukasz osób, które to zrozumieją, bo mają podobne doświadczenia, to są na fb grupy dla osób zmagających się z depresją, są też grupy wsparcia na żywo.

Może potrzebujesz lepiej wyjaśnić swoją sytuację otoczeniu, a może jest niereformowalne, moje rozumie mój problem. Może to dlatego, że wcześniej byłam bardzo aktywna fizyczna i w okresach poprawy zdrowia kocham sport (w okresach zaostrzenia choroby nie mam na niego zwyczajnie siły, mimo że bardzo mi poprawia samopoczucie).

Gosik Odpowiedz

To zależy, czy leżysz z telefonem, czy nie. Jak z telefonem, to jest to typowy starym nastolatków. Nie wszystko jest depresja wbrew pozorom, choć ostatnio wszędzie próbują nam to wmówić.

TakaOna100

Znaczy jak leży z telefonem to nie ma depresji, a jak siedzi albo pisze z komputera to ma? No proszę jaka prosta diagnoza. Po co nam terapeuci

Gosik

A skąd takie wnioski? Gdzie takie coś napisałam? Jeśli lenistwo i zblazowanie siedzeniem 15h na dobę przed ekranem jest depresją, to w wieku 15 lat byłam w strasznym stanie, tak jak większość moich kolegów. Naprawdę, depresja to poważna choroba a umniejsza się ją do problemów z dorastaniem i jesiennej chandry.

TakaOna100 Odpowiedz

Możesz zadzwonic na linie pomocowe i tam szukać zrozumienia

Selevan1 Odpowiedz

Witaj w klubie.

budyn4 Odpowiedz

Z własnego doświadczenia powiem, że jak już depresja jest by tak powiedzieć "leżąca" to szpital całodobowy jest wskazany. I nie trzeba mieć skierowania. Trzeba się stawić na izbę przyjęć i powiedzieć, że jest bardzo źle. Można najpierw podzwonić i zapytać o miejsce itp., żeby nie jechać na próżno, jeśli jesteś nie z tego miasta. Nie zastanawiaj się nad tym czy warto, czy trzeba, czy to "już". Tam poznasz osoby w podobnej sytuacji, dostaniesz leki. Warto to zrobić choćby dla zmiany otoczenia, choćby po to, żeby zrobić pierwszy krok i zobaczyć co dalej.

Eldingar Odpowiedz

Więc dlaczego nie poszukasz pomocy, skoro sama sobie z tym nie radzisz?

Dodaj anonimowe wyznanie