Uczestniczyłam w wypadku samochodowym. Straciłam obie nogi. Do końca życia będę na wózku, a do tego kilka moich organów również jest nieodwracalnie uszkodzonych. Sprawcą wypadku był 19-latek. Doprowadził do zderzenia czołowego, bo ścigał się nocą na mało uczęszczanej drodze z kolegą. Ja jechałam zgodnie z przepisami, ale nawet nie zdążyłabym niczego zrobić, widząc jak zza zakrętu wyjeżdża mi na wprost rozpędzony samochód.
Stan tego chłopaka był o wiele lepszy. Ma tylko uszkodzoną nogę i amputowano mu dwa palce.
Ogólnie sąd orzekł winę chłopaka, dostałam odszkodowanie.
Ale co robi rodzina dzieciaka?
Biega po sądach próbując udowodnić, że wypadek to moja wina, bo ich syn był jakimś znanym w Polsce sportowcem, a teraz nie może trenować przez niesprawną nogę.
Dodaj anonimowe wyznanie
A nie dostał jakiegoś wyroku więzienia czy coś?
Policjant który we Wrocławiu zamordował niewinnego chłopaka na komendzie dostał 2,5 roku puchy bo przecież działał w słusznej wierze, jedynie przekraczając uprawnienia. W tym kraju żadne decyzje sądu już mnie nie zdziwią, tym bardziej jeśli ktoś ma znajomości albo tym bardziej powiązania z władzą. Komuna dalej siedzi ostro w strukturze państwa.
W tym kraju za zabicie psa się dostaje tylko odsiadke. Chłopak co zabił mi tatę, miał 18 lat i 2 tyg prawo jazdy. Znajomości i 1 rok nadzoru. Nawet prawa jazdy mu nie wzięli. Ot, Polska sprawiedliwość.
Killbill i dobrze, że w końcu się wzięli za dręczycieli zwierząt ale nie ma to nic wspólnego za to jak się biorą za ludzi. Są odwołania. Trzeba czasem walczyć o sprawiedliwość. A w tych czasach jest to o wiele łatwiejsze. Wystarczy też dobry szum w internetach
Aswq zgadzam się z Tobą ale to było w 2008 roku. My mieszkaliśmy na wsi, 4 dzieci, mama nie miała siły się szarpać a my byliśmy nie pełnoletni, tylko siostra miała 18.
I co z tego kim był, zawinił i poniósł karę.
Niestety system prawny w naszym kraju jest taki, że każdy może się odwoływać od wyroku, nawet jeżeli nie ma żadnych szans - świadkowie, ustalenia biegłych, dowody- po prostu wina jest jednoznaczna i nawet jeżeli sąd odrzuci odwołanie. Później takie sprawy ciągną się latami.
Jakby się nie dało odwoływać, to dopiero byłoby słabo
Jakby nie mógł się odwołać, to byłoby złamanie konstytucyjnych zapisów. I bardzo dobrze, że można się odwołać w każdej sprawie.
A niech się odwołują, i tak gówno wywalczą. Szkoda mi tylko, że ciebie ciągają po sądach.
Racja
Jak był znanym sportowcem to pisz konkretnie bo tak to podejrzani są wszyscy którzy zakonczyli karierę z powodu kontuzji. Ale w ostatnich latach chyba nie było takiego zdarzenia.
A czy to ważne kto to konkretnie...?
Monster18 tak ważne, ponieważ osoby publiczne, lub te które mają znajomości zazwyczaj dostają kary nieadekwatne do popełnionego przestępstwa. Tak jak w przypadku tego chłopaka, gdzie poszkodowana jest ewidentnie autorka wyznania. Dlatego należy takie sprawy nagłaśniać, aż się dziwię ze autorka pisze to anonimowo. Przypomina mi to sprawę pewnego polityka, który za zabicie człowieka na pasach, został uniewinniony... Mamy w Polsce dwa prawa. Dla tych co mają kase i znajomości i dla tych zwykłych ludzi jak my. Interpretacja w zależności od grubości portfela/znajomości.
Jesli beda sie odwolywac pomysl o tym zeby pozwac ich o nekanie, zwrot kosztow spraw sadowych itp. (generalnie obrzydz im zycie)
Tego typu "ludzie" odpuszcza dopiero jak porzadnie uderzysz ich po kieszeni/opini, bo na ten moment jestes swinka skarbonka, licza na kozysc i beda probowac rozwalic cie az do skutku (co wynika z prostego rachunku zyskow i strat).
Ciągłe targanie kogoś po sądach może podchodzić pod nękanie, sprawdź to, bo może się przydać.
Tacy jak ten typ powinni już do końca swojego żałosnego życia zapierdalać na swoje ofiary. Pomyśl o pozwaniu go, by płacił Tobie dożywotnio rentę. Przez to scierwo masz ograniczone możliwości przy wyborze pracy. Twoje życie nieodwracalnie się zmieniło.
dlaczego zawsze to sprawca wypadku wychodzi bez szwanku?
O Jezu to okropne!Szczere współczucia dla Ciebie i twoich bliskich ♥️
Tja, znany sportowiec. Chyba wyczynowo w NFS.