#7GWWb

Koniec tej historii sprawił, że przestałam się czuć człowiekiem...
Jestem już po 60-tce, mam męża i dwie córki. Właśnie DWIE o czym na lata zapomniałam. Pomiędzy moimi dziećmi jest aż 16 lat różnicy - druga córka była "wpadką", gdy po latach małżeństwa pojawił się dłuższy okres odżycia mojego związku. Naprawdę nie chciałam tego dziecka traktować źle, tak samo mąż. Dbałam o siebie podczas ciąży, choć zdrowie na dziecko koło 40-tki już nie za dobrze.
Mała urodziła się w martwicy - była ratowana przez prawie całą dobę, zanim jej stan określono jako poprawny. Myślałam, że ciąża była ciężka na starsze lata, ale same zajęcie się niemowlęciem już wykańczające. Uciekłam do pracy już po 6 miesiącach, zostawiając córkę z teściową. Mąż był strażakiem i taksówkarzem, ja krawcową, a starsza córka była w okresie nastoletniego buntu. W domu byliśmy nie często, mała była w nim jak duch - bawiła się samą, sama chodziła do szkoły, sama się ubierała i sama jadła to co gotowałam na szybko. Krótko mówiąc zapomnieliśmy o niej. Teraz po latach sobie przypomniałam, że pojechała na studia do Niemiec za samodzielnie zarobione pieniądze, a my zauważyliśmy jej brak w domu dopiero po jakiś 2 tygodniach.
7 lat temu u męża zdiagnozowano raka jelita drubego. Mówili, że raczej nie uleczalny, bo formował się już przynajmniej kilka lat wstecz. Jako iż miał on dwie prace i ja swoją również oraz byliśmy oszczędnymi ludźmi mieliśmy pieniądze na leczenie i mąż się jej podjął. Co dziwne 3 operacje oraz chemioterapie szły gładko. Te 7 lat było dla naszej rodziny (ja, mąż, starsza córka, jej mąż oraz dwie wnuczki) były jak z filmu. Wiecie głównemu bohaterowi zostaje ostatni rok życia i postanawia spełnić ten czas na spełnianiu marzeń. Najlepsze lata mojego życia.
Dziwne prawda? Dowiedziałam się jak to możliwe dopiero na przygotowaniach do pogrzebu po śmierci męża.
Cały pogrzeb - miejsce na cmentarzu, ksiądz, trumna, kamieniarz oraz również stypa - został zapłacony z góry. Za 60 tysięcy złotych. Nie moje, ani nikogo z rodziny. Tak myślałam, że nie z rodziny. Po pytaniach u zakładu pogrzebowego i kościele przelewy przyszły z Niemczech. Wtedy olśnienie po ponad dekadzie, że ja przecież mam drugą córkę! Podejrzliwa pojechałam do prowadzącego lekarza mojego zmarłego męża, od którego się dowiedziałam co było tym cudem 7-miu lat...
Okazało się, że nasz budżet mógłby wystraszyć na 3-4 lata walki z rakiem, nawet nie życia, a walki. To moja młodsza córka importowała jedne z najlepszych leków z Niemiec jak i opłacała najefektywniejsze terapie. Te 7 lat sielanki zafundowała nam zapomniana córka, która o nas nie zapomniała i wyłożyła około 1,5 miliona złotych na leczenie ojca, który jej nie pamiętał...
Nie mam nawet numeru, żeby chociażby dać jakiś głupii znak do niej. Nie jestem człowiekiem.
budyn4 Odpowiedz

Brzmi jak bzdura

Postac

Zgadzam się. Nawet jakby była zapomniana córka i faktycznie została milionerką, to... Jaki by miała powód do leczenia kogoś, kto o niej zapomniał?

ohlala

@Postac

Niekochane dzieci potrafią uprawiać martyrologię i poświęcać się dla ludzi, którzy mieli je w dupie, ale i tak niezbyt wierzę w tę historię. Głównie ze względu na kasę i rzekome załatwianie leków cichaczem.

Tancredi Odpowiedz

WTF?? Jak?! Jak można zapomnieć, że się urodziło drugie dziecko? Jak się krwa pytam?!

JamesWalker

Papier wszystko przyjmie. Bujda na resorach.

Tellmewhy Odpowiedz

Niestety historyjka slabo wymyślona. Nic tu się kupy nie trzyma. Kamieniarz na pogrzebie? Dziecko urodzone koło 40- tki, a matka po 60, czyli może 20 parolatka z milionami na koncie.

615rano Odpowiedz

Sciema na maksa. 1.5M zł to prawie 340k€.
Średnie zarobki w Niemczego to 32 500€.
Dziewczyna musiałaby tyrać 10 lat w nie najgorzej płatnej pracy nie jedząc i śpiąc pod mostem, aby to było możliwe.
Dostała kredyt z banku na taką kwotę? Musiała by kieć wcześniej nieruchomość w DE na taką kwotę i wątpię, że bank dałby taki kredyt na przedsięwzięcie poza granicami DE. Ta historia ma zbyt dużo dziur.

DarkEustachyRaises

Jak przyjmuje 20 klientów po 100euro dziennie to idzie zarobić. I to bez podatków

Dragomir Odpowiedz

Tak, to skąd się dowiedzieliście o stypie? Ktoś was zaprosił? Co to za gniot...

Koniczynka368 Odpowiedz

Pomijając inne aspekty świadczące o braku wiarygodności tej historii - skoro twój mąż zmarł, to czemu na początku wyznania piszesz "MAM męża"?

ohlala

To akurat często stosowany zabieg, żeby nie zdradzić od razu, o czym będzie historia.

Koniczynka368

Faktycznie, masz rację. Nawet o tym nie pomyślałam, uznałam to za kolejną niespójność wynikającą ze słabego przemyślenia zmyślonej historyjki 😀

JamesWalker Odpowiedz

Ku*wa film jeszcze nakręć i będzie na wieczorne seanse TVN z cyklu "z życia wzięte ".

raj001 Odpowiedz

Ta historyjka się totalnie kupy nie trzyma.
Po pierwsze, nikt, nawet najbardziej zapracowana osoba, nie byłby w stanie zapomnieć o dziecku do tego stopnia, żeby dopiero po 2 tygodniach zauważyć brak córki w domu. Zwłaszcza, że córka musiała się przygotowywać do wyjazdu, więc takie przygotowania szczególnie rzucają sie w oczy. No chyba że przez te 2 tygodnie byliście oboje z mężem w ciągu alkoholowym, ale nic nie wspominasz o tym, żeby taka sytuacja miała miejsce.
Po drugie, skoro z córką nie mieliście kontaktu (i nawet nie masz do niej numeru), to jakim niby cudem przebywając w Niemczech dowiedziała się o chorobie ojca, dowiedziała się, gdzie jest leczony, opłaciła całe leczenie i nigdy np. podczas rozmów z lekarzami leczącymi męża nigdy nie pojawiła się kwestia, kto za to płaci? Po czym dowiedziała się natychmiast, że umarł, wiedziała który zakład pogrzebowy będzie organizował pogrzeb (czyli który zakład TY wybrałaś) i była w stanie opłacić pogrzeb tak szybko, zanim ty to zrobiłaś?
Zdajesz sobie sprawę, że nie można załatwić żadnych formalności pogrzebowych, zanim szpital nie wystawi karty zgonu i dopiero na podstawie tej karty zgonu zakład pogrzebowy może odebrać ciało ze szpitala, a tylko osoba posiadająca tę kartę może załatwić pogrzeb? Jakim cudem twoja córka mogłaby to zrobić na odległość z Niemiec?
Takie cuda to tylko w kiepskich amerykańskich filmach, moja droga.

StaryCap Odpowiedz

Ściema w ch*j! Ale wciągające, chociaż przewidywalne, ale i tak spoko

TakaOna100 Odpowiedz

Jesteś człowiekiem, ludzie popełniają błędy, a Twoja córka zachowała się naprawdę wspaniale. Ty popełniłaś wiele błędów i nie pozostaje ci niż innego jak sobie wybaczyć i żyć z konsekwencjami.
Odszukanie jej nie będzie jakimś ogromnym trudem, a należą jej siebpodziekowania

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie