#3lnaL

Właśnie rozpoznano u mnie zespół MRKH. Od pewnego czasu podejrzewałam, że coś jest ze mną nie tak, w kwietniu skończyłam 15 lat i pomimo że rozwijam się normalnie, to nie miałam miesiączki. Wybrałam się do ginekolog i padła wyżej wspomniana diagnoza. Z tą wadą oczywiście żyje się normalnie, natomiast nigdy nie będę miesiączkować, nie zajdę w ciążę.
Pierwsza reakcja: rozpacz i niedowierzanie. Od postawienia diagnozy minęło już kilka tygodni, pogodziłam się tym, a nawet zaczęłam doszukiwać się plusów tej sytuacji (całkowity brak okresu). W tym trudnym czasie bardzo wspierały mnie mama i starsza siostra, jestem im za to bardzo wdzięczna. Cieszę się, że mam rodzinę, na którą mogę liczyć. Jest mi głupio, że wcześniej nie zawsze to doceniałam.
Tydyt Odpowiedz

Fajnie, że masz wsparcie rodziny. To bardzo ważne. Gdybyś chciała mieć dziecko, to zawsze możesz spróbować adopcji lub pracować jako położna, przedszkolanka czy niania. I oby nigdy ci przez myśl nie przeszło, że przez tą wadę jesteś gorsza czy wybrakowana, bo to nie prawda. Jesteś w 100% wartościowa kobietą.

ingselentall Odpowiedz

Plus: Możesz uprawiać seks na spontanie, bez obawy zajścia w ciążę. Tylko nie złap jakiegoś syfa. Dobrej zabawy!

Shido

No nie wiem czy to taki plus, bo spontaniczny seks z nieznanymi partnerami to jest proszenie się o choroby weneryczne. W takich wypadkach to gumki są wręcz obowiązkowe.

Prędzej plusem będzie możliwość seksu bez zabezpieczeń ze stałym partnerem, gdzie bez warstwy lateksu odczucia będą ciekawsze.

To nie wygląda tak różowo, żeby móc współżyć najpierw muszę przejść operację, więc wcale to nie taka fajna zabawa.

SokoliWzrok

Serio, żeby takie teksty i to jeszcze do niepełnoletniej dziewczyny sadzić.

Frog

@ingselentall
"Dobrej zabawy!"
Dobrze to chyba tylko Ty się bawisz przy pisaniu tych swoich..... 😵‍💫

Koniczynka368

Nie znudziło ci się jeszcze to zgrywanie pajaca? Czy naprawdę jesteś tak ograniczony?

dewitalizacja Odpowiedz

Lepiej w tę stronę niż np chorować na endometriozę i cierpieć podczas każdej miesiączki.

ohlala

Nie pisz ludziom takich rzeczy, to żadne pocieszenie. Zwłaszcza, że są dwa typy tej choroby i nie wiemy, który ma autorka.

dewitalizacja

Nie wspomina w wyznaniu o bólu. Każda choroba jest przykra, ale osobiście jestem zdania, że jeśli coś nie wywołuje fizycznego cierpienia, to można to zaakceptować i z tym żyć.

karlitoska

W komentarzu autorka napisała, że będzie musiała przejść operację jeśli chce uprawiać seks. Nie wiem czy w takiej sytuacji ma taki sam pociąg seksualny jak inni, ale dla mnie by to była trudna sytuacja, gdybym była pozbawione tego aspektu życia. Jak dla mnie żadne pocieszenie, że inni też chorują :/

dewitalizacja

karlitoska, nie wiem jak to wygląda w Twoim przypadku, ale spora część kobiet przyznaje w badaniach, że seks pochwowy nie jest dla nich satysfakcjonującym doświadczeniem. Raczej godzą się na niego po to, by zadowolić faceta. Ja po wypadku mam znaczne zmniejszenie czucia w miejscach intymnych, ale nigdy nie zgodziłabym się na operacyjne naprawianie unerwienia genitaliów. Jeden zły ruch chirurga i zamiast wątpliwej (?) przyjemności, będę mieć neuropatyczną torturę do końca życia. Także tu też bym przemyślała na miejscu autorki.

karlitoska

dewitalizacja wydaje mi się, że trochę pokręciłaś z tym niesatysfakcjonującym seksem, chyba chodzi o to, że łatwiej jest wielu kobietą dojść przez stymulację łechtaczki niż w czasie penetracji. Nie mam problemu z orgazmem, może jestem jakaś czuła, miewam nawet kobiece wytryski. Dla odmiany średnio lubię stymulację łechtaczki przez partnera.

karlitoska

To w sumie masz większe szanse na zrozumienie tego co przeżywa autorka. Jestem ciekawa czy przez brak czucia Twoje potrzeby też się zmieniły? W sensie odczuwasz podobny pociąg jak przed wypadkiem, czy wraz z utratą czucia potrzeby też uległy zmianie?

dewitalizacja

Tak, właśnie to miałam na myśli.

Nie pamiętam, żebym nawet przed uszkodzeniem unerwienia odczuwała do kogoś pociąg. Gdy leżałam w szpitalu, byłam krótko w związku i pomimo zakochania, nie miałam ochoty na coś więcej. Widzę natomiast, że wpłynęło to na libido, choć potrafię mieć orgazm bez dotyku. Trudniej jest go wywołać, więc raczej się już w to nie bawię. Był okres, gdy miewałam dużo erotycznych snów (nie wiem czemu, bo nie fantazjowałam o niczym ani nie oglądałam porno), ale ustąpiły, gdy zachorowałam tego lata na pewną przewlekłą chorobę. Niby brak jakiejkolwiek korelacji, a od miesiąca mam z tym spokój.

Dragomir Odpowiedz

No i nie będziesz mieć niechcianej ciąży, nie będziesz musiała rodzić, przy stałym partnerze odpada myślenie o zabezpieczeniu...plusów jest więcej.

Risha Odpowiedz

Zazdroszczę. Nienawidzę okresu, bo mam bardzo bolesny i nie chcę mieć dzieci.

TakaOna100

Poszukaj u fizjoterapeuty-urologa. Pomoże z bolesnymi miesiączkami

Dodaj anonimowe wyznanie