Czy tylko ja tak mam, że kiedy jestem zamknięta w publicznej toalecie i ktoś intensywnie szarpie za drzwi, pokazuję w jego stronę środkowy palec, którego nie może widzieć?
Tak, tylko Ty. Każdy inny rozumie, że nieraz nie widać czy toaleta jest zajęta, a nieraz zamek jest przekręcony mimo że jest pusta więc trzeba sprawdzić chwytając za klamkę.
Bulbulator
Ooo, to zapukać nie można? I pociągnąć za klamkę normalnie też nie można, koniecznie trzeba szarpać za nią jak troglodyta?
Dragomir
Nie zawsze jest cicho, np. w galeriach gdzie gra muzyka nie słychać dobrze odpowiedzi. Poza tym jak ja bym bym w kiblu, to pukanie do drzwi za którymi jestem mogłoby mnie zaskoczyć na tyle, że bym się nie odezwał bo przecież mam zamknięte...o czym pukający by się przekonał, gdyby złapał za klamkę. Poza tym, w takiej chwili, umówmy się, w której wolelibyśmy być sami, każde naciśnięcie klamki będzie jakby niestosowne i urośnie do rangi "szarpania".
Jak ktoś czuje że za chwilę będzie miał wszystko w spodniach może się zachowywać cokolwiek nerwowo.
Ja trzymam się za gacie, jakby drzwi się jednak otworzyły.
Tak, tylko Ty. Każdy inny rozumie, że nieraz nie widać czy toaleta jest zajęta, a nieraz zamek jest przekręcony mimo że jest pusta więc trzeba sprawdzić chwytając za klamkę.
Ooo, to zapukać nie można? I pociągnąć za klamkę normalnie też nie można, koniecznie trzeba szarpać za nią jak troglodyta?
Nie zawsze jest cicho, np. w galeriach gdzie gra muzyka nie słychać dobrze odpowiedzi. Poza tym jak ja bym bym w kiblu, to pukanie do drzwi za którymi jestem mogłoby mnie zaskoczyć na tyle, że bym się nie odezwał bo przecież mam zamknięte...o czym pukający by się przekonał, gdyby złapał za klamkę. Poza tym, w takiej chwili, umówmy się, w której wolelibyśmy być sami, każde naciśnięcie klamki będzie jakby niestosowne i urośnie do rangi "szarpania".
Ależ z ciebie rzezimieszek. Normalnie żyjesz na krawędzi.