#2scML

20 lat temu. Rodzice alkoholicy - niełatwo tak nazwać, ale taka prawda. Awantura na działce, matka się obraża i zostaje na noc. Wracając do domu z bratem w wózku (ja miałem może z 10, brat z 3) oraz pijanym ojcem, widzę patrol policji. Dzieci głupie nie są i wiele wiedzą. Teraz z perspektywy czasu widzę, że byłem błyskotliwym dzieckiem. Kazałem ojcu szybko ukucnąć i udawać, że wiąże mi buta. Na stojąco się chwiał, widać, że pijany. Ku mojemu niezadowoleniu patrol policji jednak się zatrzymał. Policjant otworzył okno i zaczął dopytywać, czy wszystko w porządku. Mój ojciec dalej udawał, że wiąże mi buta, pomimo tego, że nawet kucając się chwiał, więc to ja prowadziłem rozmowę. Powiedziałem, że wszystko w porządku i zaprowadzę tatę i brata do domu, bo mieszkamy o tu, obok. To akurat prawda, widać było nasz budynek z tego miejsca, 5 minut drogi - no z pijanym ojcem 10.
I wiecie co? Odjechali...
Zostawili starego pijaka i 3-latka pod opieką 10-latka. Nie mam pojęcia jak to możliwe. Z drugiej strony też nie wiem, czy tak po prostu nie było lepiej. Nie chciałbym pomimo wszystko trafić do domu dziecka, ale może znalazłby się ktoś, kto by pomógł się rodzicom ogarnąć? Kto wie.
Wyrosłem na normalnego człowieka wolnego od uzależnień z normalną rodziną.
tramwajowe Odpowiedz

Instynkt każe dziecku chronić rodzica, rodzinę, zamiast siebie.

vasiravana

Cos w tym jest, pamiętam jak mama była w 8 miesiącu ciąży i ojciec wystartował do niej z łapami. Zatrzymał się tylko dlatego, ze zasłoniłam swoim ciałem jej brzuch.

DziewczynaMinionka Odpowiedz

Boże! Mam mnóstwo takich okropnych wspomnień jak to z wyznania. Też wyroslalam na normalną osobę, ale mam 2-letniego syna i czasem jak coś mi się przypomni siedzę i płacze, że nikt z sąsiadów się nami nie przejął.

Insulinooporna Odpowiedz

Ja mialam normalna rodzine i normalnych rodzicow. Ale pamietam jedna sytuacje, ktora to wyznanie wlasnie mi odswiezylo. Mialam moze ze 3-4 lata. Zima. Tata postanowil wziac nas na sanki na pobliski pagorek. Podczas, gdy z mlodsza siostra bawilysmy sie w najlepsze, nie wiem co strzelilo mojemu tacie do glowy, ale postanowil zjechac po lodzie na butach. Polecial do tylu, uderzyl glowa w lod i lezal tak przez chwile nieprzytomny. Pamietam, ze siedzialam na nim i wcieralam mu snieg w twarz, zeby sie obudzil i wstal. A potem jakims cudem znajac droge do domu, zaprowadzilam jego i siostre. Dwa dni wymiotowal i jak sie okazalo, mial solidne wstrzasnienie mozgu. Do dzis nie ogarniam co sprawilo, ze wpadl na tak idiotyczny pomysl, bo byl naprawde ogarnietym gosciem.

izka8520 Odpowiedz

A tak z drugiej strony co za matka, która obraża się i zostaje, a małe dzieci wypuszcza pod nie-opieką alkoholika?

lubiechomikiiciebie

Pijana.

DziewczynaMinionka

Moja mama zaczęła pić jak umarł jej młodszy brat. Ja miałam wtedy 7 lat a mój brat 3. Średnio co trzecia noc byliśmy sami bo szła się napic. Tata wtedy pracował na tirach, a i telefonów tak nie było :(

J23 Odpowiedz

Mnie zastanawia jak Wasza sytuacja wpłynęła na Twojego brata. Bardzo się cieszę, że Ty jesteś teraz szczęśliwy, ale myślę, że dla niego też było ciężko.

To nie jest krytyka, tylko często zapomina się np. o rodzeństwie w takich opowiadaniach, czy ono też tak dobrze sobie radzi albo czy się o tym w ogóle wie.

izka8520 Odpowiedz

conajmniej jeden opiekun musi być absolutnie trzeźwy. Nie jak kierowca 0,2 promila czy tam do 0,5

Dodaj anonimowe wyznanie