#2cXBN

Siedzę na łóżku, obok śpi dwójka moich dzieci – 4-letnia córka i 2-letni synek. Kocham ich nad życie, wszystko co robię, robię dla nich, ale nie mam już siły. Odmawiam sobie wszystkiego, nawet jedzenia, tylko po to, aby oni byli szczęśliwi. Nie pracuję, nie mogę znaleźć pracy, ponieważ na każdej rozmowie o pracę patrzą na mnie i zapewne myślą, jak to można tak zajechać się w wieku 30 paru lat. Tak, można... Przez leki i ciężką ciążę moje zęby, a raczej ich brak powodują, że nikt nie chce mnie zatrudnić. Szczerze nie dziwię się, każdy pracodawca chciałby, aby jego pracownicy prezentowali się jak najlepiej. A wiecie jak serce pęka, gdy córka się pyta: „Mamo, a dlaczego ty masz takie brzydkie zęby?”. Moim marzeniem jest je wyleczyć, ale nie mam na to pieniędzy. Chciałabym zacząć pracować, ale kto chciałby „takie coś” zatrudnić? Dorabiam sobie, ale to nie są duże pieniądze, 30, 50 niekiedy wpadnie 100 zł, ale i tak przeznaczam je na dzieciaki. Szukałam nawet pracy zdalnej, nikt nie musiałby mnie oglądać, ale każda praca, którą znalazłam, to jeden wielki fake. Teraz nawet nie mogę sprzedać butelek po piwie, bo w każdym sklepie chcą paragon, ja sama nie piję – mam traumę, dziadek był alkoholikiem, ale chodzę na spacery, butelek leży pełno. A co do męża... to może lepiej o nim nie wspominać, nie interesuje się dziećmi w ogóle, pieniędzy nie daje.
Tak że jakby ktoś chciał zatrudnić dojechaną mamę dwójki dzieci, to jestem chętna! Mogę robić cokolwiek, sprzątać, gotować – wszystko. Chcę zapewnić im dobre życie, a dostając co miesiąc 1600 zł (800+) i dorabiając max. 300 zł jest mi to ciężko zagwarantować, ale staram się z całych sił!
Wiem, że są osoby, które mają gorzej, chore dzieci, ja zawsze pomagałam innym osobom, a teraz jestem sama w potrzebie, a przez męża wszyscy się ode mnie odwrócili.
Mama P&P
Postac Odpowiedz

Nie, ten brak wspomnień o mężu jest jakiś nie taki. To nie Ty sama sobie zrobiłaś te dzieci - więc ich ojciec jak najbardziej powinien dokładać do utrzymywania. Może lepiej by Ci rozwód wyszedł i alimenty, niż to małżeństwo? Przemoc ekonomiczna się kłania. Przez męża wszyscy się od Ciebid odwrócili - to jakim on musi być człowiekiem, że wszyscy uciekają, tylko Ty z dziećmi przy nim trwasz?

Nie raz, nie dwa myślałam o rozwodzie.. ale się boję. Boję się że sąd przyzna mu widzenia z dziećmi i będzie zabierał je np. Na weekend do siebie, ja w tym czasie z nerwów oszalałabym. Jest on osobą tak nie odpowiedzialną.. on idąc spać nie wie co się wokół niego dzieje. Tym bardziej po alkoholu. Jak można spać i nie słyszeć płaczu, naprawdę głośnego wręcz wycia dziecka ? Kiedy byłam w pracy, nie odbierał telefonów, zwolniłam się szybciej bo się bałam co się dzieje (było to jak pierwsza córka miała ponad rok) wchodzę a on sobie w najlepsze śpi a córka.. ciężko jest mi do tego wracać. Cale szczęście nic się jej nie stało, ale było już blisko. Inny przykład poszedł na balkon i zamiast pilnować, zablokować drzwi wejściowe.. młoda go zamknęła, otworzyć nie mogła. Nie raz mam wrażenie że on nie ma 30 paru lat a 5.

Jak zarobie to wyjadę jak najdalej żeby odciąć się od niego.

Postac

Spróbowałaś się ogłosić np do sprzątania? Teściowa tak dorabiała, 2 razy w tygodniu chodziła sprzątać do prywatnych ludzi. Wygląd nie ma znaczenia.

To skoro mąż nie opiekuje się dziećmi, to powinien je utrzymywać. Jakiś podział obowiązków musi być. Ty ogarniasz dom i dzieci, mąż finanse.

Kozel

Mamax2pip: Wnieś o zabezpieczenie potrzeb rodziny, do tego nie trzeba rozwodu. On w ogóle pracuje? Jeśli tak, to masz prawo do jego pieniędzy.

Tak szczerze, trzeba było pomyśleć o tym, że facet się do niczego nie nadaje, zanim zrobiliście razem dzieci. Oczywiście, że by dostał widzenia, to jego potomstwo. No chyba, że wywalczysz spotkania tylko w twojej obecności, ale na to potrzebowałabyś solidnych dowodów.

ohlala

@Kozel

O jak to się łatwo mówi. Tylko niestety, ale przemocowcy nie dają w mordę (niekoniecznie dosłownie) już od pierwszego spotkania. Gdyby tak było, to przemocowe związki byłyby rzadkością.

Kozel

ohlala: Baju, baju, będziesz w raju.
Danie w morde na pierwszej randce się raczej nie zdarza, tak samo jak idealne maskowanie się przez parę lat, aż do zrobienia dwójki dzieci. Problem nie polega na tym, że tacy ludzie się maskują idealnie, tylko na tym, że partner/ka chce wierzyć w ideał i ignoruje wszelkie znaki ostrzegawcze.

A autorka wprost pisze, że pierwsze dziecko zaniedbywał od początku. No to trzeba było przynajmniej nie mieć drugiego. Tu już nawet nie chodzi o branie tabletek. Drugi dzieciak nie powinien istnieć, bo kogoś kto tak potraktował pierwszego, nie wpuszcza się do łóżka.

ohlala

@kozel

Niektórzy maskują się lepiej, inni gorzej. Robienie większej liczby dzieci ofiarom, żeby je przy sobie uwiązać, to standard. Życie byłoby piękne, gdyby wszyscy byli tak wybitnie odporni na manipulację, jak ty :*

Kozel

ohlala : Jak się robi dziecko ofierze wbrew jej woli, to to się nazywa gwałt i ofiara powinna iść z tym na policję, oraz zażyć tabletkę dzień po. Nie jestem odporna na manipulację, ale na pewno jestem mniej podatna, bo:
a. mam oczy i umiem ich używać.
b. nie pakuję się w sytuację, w której byłabym zależna od innej osoby, więc jeśli ktoś mnie zmanipuluje, będzie mi łatwiej odejść.
Nawet gdyby facet był takim geniuszem manipulacji i ujawnił się dopiero po pierwszej ciąży, znacznie lepiej odejść z roczniakiem(żaden sąd nie przyzna mu całych weekendów z tak małym dzieckiem, a do czasu aż dziecko podrośnie, on pewnie już się nim znudzi, zajęty gonieniem jakiejś nowej baby). No ale nie, lepiej zrobić sobie drugie z przerośniętym pięciolatkiem, który na pewno jest w rzeczywistości geniuszem zbrodni.
Dodam jeszcze, że jest bardzo wiele organizacji, które pomagają kobietom w takiej sytuacji. Mają w tym lata doświadczenia, więc prawdopodobnie będą w stanie wymyślić lepsze rozwiązanie, niż grupa przypadkowych osób w internecie. Tylko trzeba się do nich zgłosić i być gotowym na zmiany, także te na początku nieprzyjemne.

Frog Odpowiedz

Zarejestruj się jako bezrobotna.
Uzyskasz prawo do świadczeń zdrowotnych, a więc i dostęp do stomatologa na NFZ. Każdemu ubezpieczonemu przysługuje raz na pięć lat proteza częściowa lub całkowita, więc nawet taki problem jest do ogarnięcia.
Możliwe, że po zarejestrowaniu się w urzędzie pracy, znajdziesz jakieś oferty zatrudnienia, niewymagające bezbłędnego wyglądu.

Jestem już po pierwszej wizycie ( piątek) nie wszystko uda mi się zrobić na fundusz, szkoda tylko że od wizyty do wizyty jest taki długi okres oczekiwania.

ohlala

Niestety, ale NFZ refunduje wstawienie tylko kilku przednich zębów. Oczywiście na NFZ można naprawić zęby, ale ich braku już nie. A same przednie zęby nie uratują sprawy. Aczkolwiek oczywiście warto skorzystać z tego, co jest dostępne.

Frog

@ohlala
"NFZ refunduje wstawienie tylko kilku przednich zębów"
Mój komentarz powstał po przeczytaniu poniższego tekstu:
"Proteza zębowa na koszt NFZ przysługuje osobom z całkowitym bezzębiem oraz tym, którym w szczęce brakuje co najmniej pięciu zębów w jednym łuku."
W sumie nie wiemy dokładnie, co z tymi zębami jest i czy spełniają ten warunek. Pocieszający jest fakt, że Autorka zaczęła leczenie - myślę, że sama ogarnie odpowiedź.

ohlala

A, bo szczerze mówiąc to ze względu na wiek autorki pomyślałam o koronkach/implantach, a nie całej protezie. Ale fakt, w takiej sytuacji nie ma co wybrzydzać.

3210 Odpowiedz

Nie wierzę... Wiesz że na NFZ też można iść do dentysty? Może cudów nie zdziałasz, ale od 1 do 3 przysługują ci białe plomby, dalej amalgamat albo coś innego taniego ale plomby zrobisz. Protezy jeśli nie masz ilus tam zębów też raz na 5 lat są za darmo na NFZ. Nie jest to taka jakość jak prywatnie, leczenia kanałowego za darmo nie zrobisz, zębów nie wybielisz, ale przynajmniej możesz nie mieć dziur i braku zębów. Protezę można mieć chyba nawet na pojedyńcze zeby....

Bolendorf Odpowiedz

Jeśli pracujesz w ogrodnictwie - w szklarni albo na plantacji to nikogo nie obchodzi jakie masz zęby. Tylko czy byś miała siłę coś takiego wykonywać?

ohlala Odpowiedz

Na Facebooku jest taka grupa "Give her a job new group", nazwa angielska, ale grupa jak najbardziej polska. Spróbuj.

3210

Jest mnóstwo pracy która można wykonywać niezależnie od wyglądu... Praca przy inwentaryzacji, niestety w nocy, sprzątanie, sprzątanie tramwaju/autobusów, salowa w szpitalu (choć przy małych dzieciach ja bym się bała czy nie przyniosę chorób do domu), praca w magazynie... I pewnie masę innej

ohlala

Dużo zależy od tego, gdzie dokładnie mieszka autorka, ale niestety ma też rację pisząc, że jest dużo fałszywych ofert. I to nie tylko dotyczących pracy zdalnej! A na tej grupie może złapać coś lepszego lub przynajmniej sprawdzić, czy na pewno ma do czynienia z poważną ofertą ;)

3210

Tak, to prawda. Masę niby ofert które wyglądają jak porządne a tylko czas się traci dzwoniąc lub chodząc na nie.

ohlala

@3210

A ile do tego ukrytej seks-pracy... Nie mam nic przeciwko, jeśli ktoś chce tak pracować, ale jak kiedyś szukałam pracy to kilkukrotnie okazywało się, że "praca w biurze" to praca owszem, w biurze, ale na seks-kamerkach. :|

didja Odpowiedz

Coś tu nie gra. Dla czteroletniego dziecka rodzice to wzór. Jeśli tak małe dziecko, które funkcjonuje w otoczeniu dzieci bez zębów, bo jednemu się wyrzynają, drugie traci mleczaki, trzeci ułamał sobie na huśtawce, a w ogóle dbanie o zęby w wieku przedszkolnych to średnia frajda - zaczyna Cię tak krytycznie oceniać za wygląd i faktycznie samo z siebie zadaje Ci takie pytania, to ja bym się mocno przyjrzała, kto mu w głowie mąci. Ojciec? Dziadkowie? Na placu zabaw rodzice kolegów? A może sama jesteś tak zakompleksiona, że nawet nie zdajesz sobie sprawy, że zamartwiasz się stale zębami, a dzieci to podchwytują?

Po drugie: ojciec ma utrzymywać dzieci, jeżeli tego nie robi, zwróć się do pomocy społecznej. Oni Ci ogarną pomoc np. w znalezieniu pracy, dostaniesz jakiś zasiłek, zanim znajdziesz pracę, i przede wszystkim pomogą Ci w ogarnięciu alimentów na dziecko. Tak, nawet bez rozwodu można założyć sprawę o alimenty, a jeśli komornik nie ściągnie, to przynajmniej dostaniesz z funduszu, kiedyś to było 500 zł na dziecko, teraz - nie wiem. A że na pewno sama nie masz psychicznej siły, to dobrze, żeby zrobił to ktoś fachowy i bez emocjonalnego stosunku do sprawy. Pamiętaj, że nieutrzymywanie dziecka to przemoc fizyczna, a wobec Ciebie - ekonomiczna.

Po trzecie: jakie masz wykształcenie, umiejętności, a jakie np. mogłabyś zdobyć, ucząc się, choćby zdalnie? Usiądź sobie z kartką (albo aplikacją w telefonie) i wypisz je wszystkie.
Nie wiem, gdzie mieszkasz, więc ciężko mi podpowiedzieć. Może popytaj przy kościele albo przy jakiejś fundacji, szpitalu, ośrodku - potrzebują tam osoby, która gotuje albo sprząta, zanim ogarniesz coś więcej.

Po czwarte: nie wiem, ile masz zębów, ale częściowo można je wyleczyć na NFZ (fakt, długo się czeka), a raz na kilka lat można dostać na NFZ protezę. Z najtańszych komponentów, ale przynajmniej możesz ją zakładać, idąc na rozmowę o pracę.

didja

Dalej: możesz z pomocą pracowników socjalnych zawnioskować o niebieską kartę. A jeśli złożysz pozew o rozwód z ograniczeniem/odebraniem władzy rodzicielskiej ojcu za zaniedbanie małoletnich dzieci i narażenie ich zdrowia i życia - to albo prawnik zawnioskuje o zakaz kontaktów, albo te kontakty będą np. raz w tygodniu kilka godzin w domu i w Twojej obecności. Oczywiście, pozew z orzeczeniem o winie i z alimentami dla Ciebie, bo od 4 lat z winy męża nie możesz pracować.

Najważniejsze, żebyś uwierzyła w siebie, że dużo możesz. Póki nie jesteś niezdolna do samodzielnej egzystencji, naprawdę możesz dużo. Małymi krokami, ale do przodu!

karlitoska Odpowiedz

Autorko, może spróbuj pracy na infolinii? Tam nikt nie patrzy na wygląd, przez telefon nie widać uzębienia. U nas w Żabce, na kasie pracowała dziewczyna, która też miała bardzo słaby stan zębów/braki, także mimo wszystko można próbować, może Ciebie też by przyjęli gdzieś na kasę. A co do męża, to jeśli jesteście z dziećmi ofiarą jego alkoholizmu zbieraj dowody i zakładaj niebieską kartę - w razie rozwodu będzie to mocy argument do ograniczenia widzenia bez nadzoru.

DGM Odpowiedz

Jezus uciekaj od niego natychmiast bo zrobisz traume dzieciom. Idz do psychologa. Poszukaj barteru chatka na grupie fb. I uciekaj z dziecmi wez wszystko i nie wracaj,i zabezpiecz sie w sądzie.a wcześniej zbierz jescze dowody ze jest zlym ojcem np nagraj jak pijany jest przy dzieciach

CentralnyMan Odpowiedz

Nie poprawisz sytuacji swojej i dzieci jeśli nie zaczniesz działać

Dodaj anonimowe wyznanie