Mam dwójkę małych dzieci. Umieram w środku, bo jedyny czas jaki mam dla siebie, to 20 minut w wannie późno w nocy, kiedy wszyscy śpią. Najmłodsze cały czas płacze i nie prześpi przez dzień nawet jednej minuty, a muszę posprzątać, ugotować i zająć się nim oraz starszym dzieckiem, co jest ponad moje siły. Przez cały dzień potrafię sprzątać, a pod koniec dnia nie ma wcale efektów z mojej pracy. Po dwóch porodach wyglądam obrzydliwie. 40 kg więcej, nie mogę na siebie patrzeć. Jakby jakiś facet na mnie spojrzał nagą, to by zwymiotował. Niejedna 50-latka wygląda lepiej niż ja. Nie mam przyjaciół, ale mam faceta, którego nie ma cały dzień, bo jest w pracy (nie mam o to pretensji), a jak przyjdzie, to zwyzywa mnie od najgorszych. Gdybym napisała te wszystkie epitety na mój temat, to cenzurowanie ich trwałoby tydzień. Dwa dni jest kochany, a trzeciego okropny. Nie było by dnia, żebym przez to nie płakała.
Nigdy nie pracowałam tak na poważnie na umowie. Nie mam studiów. Nie mam prawa jazdy, choć jeździłam super, to zdawałam 11 razy. Oblewali o najmniejszą głupotę. Nigdy nie skręciłam nawet w najbliższe skrzyżowanie. Z nerwów serce mi waliło, jakby z piersi miało uciec.
Czasami sobie tak myślę, że jak mojego faceta zabraknie, to chyba wyląduję pod mostem, bo nie będę miała pieniędzy na życie, na rachunki. Czuję, że moje życie jest już zmarnowane. Chciałabym zasnąć i nigdy się nie obudzić. Jestem taka słaba i nie wiem, czy kiedykolwiek przestanę być.
Dodaj anonimowe wyznanie
nigdy nie zrozumiem kobiet, które nie mając absolutnie żadnego własnego przygotowania do życia pakują się w dzieciaki i uwiązują się do faceta będąc całkowicie zależnymi. same sobie niszczycie to życie. najpierw szkoła, praca, oszczędności, stabilność a potem bachory. a nie jojczenie nad swoim życiem na socjalu.
no nie albo maz mnie bije, wyzywa, zrobmy sobie z nim dziecko, a potem drugie...
Pogadaj o tym z politykami, bo to co opisałaś, to wg nich bycie samolubną, wg nich. Teraz ponoć promuje się "cnoty niewieście"
Większość kobiet na tym świecie wybiera taki styl życia od tysięcy lat.
Większość kobiet? W Europie czy gdzie? Gdzie te statystyki, na które się powołujesz?
Na świecie, w Europie póki co też. Na prawdę mam Ci szukać informacji w internecie potwierdzających ten fakt? Liźnij trochę antropologii na poziomie podstawówki to się dowiesz.
Sobie najpierw poszukaj informacji, bo to nie ma miejscu pisać o "wyborze od tysięcy lat", kiedy przez te tysiące lat panował porządek uniemożliwiający kobiecie życie niezależne od mężczyzn i rezygnację z bycia matką. Zresztą nadal są miejsca na świecie, gdzie kobieta nie może nawet wyjść z domu bez towarzystwa mężczyzny.
Czyli przyznajesz mi rację ale "nie pisz tak bo to nie na miejscu ;(". Poza tym kobiety mając teraz wybór i tak często rezygnują z życia zawodowego i poświęcają się rodzinie i nie ma absolutnie nic w tym złego (wręcz przeciwnie).
Po prostu to jest bardzo wygodne, nikt nic nie oczekuje od kobiety oprócz posiadania gromadki dzieci. To facet ma się starać, zarabiać, a baba rodzić. Straszne to, że niektórzy jeszcze uważają że kobiecie nie potrzebne jest wykształcenie. Dobrze, że kobiety mają już więcej ambicji, i poniekąd są zmuszane do jakiejkolwiek pracy (bo za najniższą krajową 3 osób się nie utrzyma).
Nie powiedziałbym, że to wygodne, zajmowanie się domem i wychowanie kilkorga dzieci jest trudniejsze niż zwykła praca zarobkowa. Kiedyś facet był w stanie utrzymać kobietę i gromadkę dzieci. Nie wydaje mi się, że te zmiany są korzystne bo obecnie nasza cywilizacja powoli umiera (między innymi z powody zbyt niskiej dzietności).
Teraz to większość kobiet pracuje i liczba ta cały czas rośnie. Rozmawianie o tym, co było kiedyś, nie ma sensu, bo przez wiele lat była to forma niewolnictwa i kobiety nie miały nic do powiedzenia w kwestii tego, czy będą pracować, czy nie.
Spokojnie. Jestes teraz w trudnym momencie zycia, ale mozesz spokojnie wyjsc z tego obronna reka. Oodziel swoje klopoty na mniejsze czesci.
1. w domu z malymi dziecmi tak jest, wiem, ze to frustrujace ale to trzeba przetrwac. Jesli mozesz poprosic kogos o pomoc przy dzieciach, zeby wybrac sie chociaz na samotny godzinny spacer, to wrocisz steskniona za maluchami. Mozg odpocznie.
2. Praca - niedobrze dla Ciebie, ze nigdy nie pracowalas, bo to rozwija poczucie bezradnosci i zaleznosci. Jak maluchy podrosna (zlobek, przedszkole) to pojdz do JAKIEJKOLWIEK pracy. W biedronce spotkasz na kasie ludzi po studiach. Wbrew pozorom praca w dyskoncie czy Macu jest ok. Idziesz, robisz swoje i wychodzisz.
3. Gdy juz poczujesz sie lepiej z wlasna kasa to sprobuj podejsc do egzaminu raz jeszcze. Bedziesz miala swoja kase na dodatkowe jazdy, a przed egzaminem wez jakies calmsy. Moj instruktor mawial - miej wyrabane a bedzie Ci dane. I tak jest czlowiek ze stresu robi glupie bledy. Ludzi powtarzaja egzamin i po 17 i wiecej razy wiec nie pobilas zadnego rekordu. Probuj, az sie uda.
4. Figura. W domu najwiecej sie tyje. Serio. Jak czlowiek pracuje to nie ma tylu okazji do podjadania. Poza tym warto sie zbadac, czy nie masz jakiejs insulinoopornosci itp. Jak pojdzie do pracy, to po pierwszej wyplacie zafunduj sobie wizyte u dobrego dietetyka. On Cie powinien zmotywowac.
Kiedy bedziesz miec prace, zyskasz niezaleznosc, swoje pieniadze i sukcesywnie mozesz zmieniac swoje zycie. Jesli partner bedzie Cie zle traktowac to nie bedziesz od niego zalezna. Bedziesz mogla podejmowac decyzje sama. Powodzenia
To najlepszy komentarz jaki autorka wyznania mogła dostać
A jeżeli miałaś cesarke i to powikłania po niej to możesz udać się do fizjoterapeutki. Wszystko da się rozwiązać.
Albo do fizjoterapeuty. Nie dyskryminuj mężczyzn.
A robiąc te dzieci z gościem, który traktuje cie jak g... Liczyłaś na 500 plus, czy również na alimenty?
Facet zachowuje się jak ostatnia świnia. Domyślam się że młodsze dziecko niedawno się urodziło, nie wiem ile ma starsze, ale da się, nawet małym dzieciom wytłumaczyć różne rzeczy, np. wspólne sprzątanie...
Wiem, że po ciąży jest to bardzo trudne, ale możesz zacząć gotować sobie zdrowe rzeczy, odchudzanie się nie oznacza głodówki.
Wiem, że pierwsze miesiące życia są najcięższe dla mamy, ale porozmawiaj z facetem i pokaż mu, że twoje "siedzenie w domu" to ciężka praca. Nie zasługujesz na to, żeby Ciebie tak traktował ;)
Doskonale cie rozumiem.... Bylam w podobnej sytuacji. Ale z tego wyszlam. To minie. Mlodsze musi podrosnac, ty zrob plan dnia... Postaraj sie go trzymac to i dzieciaki zlapia rytm. Jezeli mpodsze tak placze, moze to kolka niemowlęca? Pogadaj z pediatra... Jest pelno lekow o roznym składzie na ta dolegliwosc
@Zmeczonaoddychaniem kolka lub refluks. Moje dziecko wydzierało się okrutnie od samego początku. Dopiero leczenie farmakologiczne kolek i przede wszystkim refluksu (leczenie farmakologiczne) u specjalisty dało rezultaty i było o wiele mniej płaczu.
Trzymaj się dzielnie Autorko. Co nie zabije, to wzmocni. A mając już drugie dziecko na pewno doskonale wiesz, jaką radością są dzieci i ich codzienne odkrywanie świata i zdobywanie nowych umiejętności.
Pozdrawiam serdecznie! Zdrowia! :)
Pachnie mi to depresją poporodową. A i facet swoje dokłada, złamas jeden.
Widziały gały co brały ... Autorka sama doprowadziła do sytuacji gdzie jest całkowicie zależna od typa.
Dlaczego kobiety upatrują swojej wartości w oczach innych osób, a zwłaszcza facetów. Kobiety! Jesteście wartościowe i wystarczające jako mężatki, singielki, matki! Zmień myślenie, bo to wszystko jest w twojej głowie. Potem zostajesz sama i nie wiesz co zrobić. Przecież tak nie może być, że samiec alfa jest właścicielem kobiety...
to, że nie ma żadnego wykształcenia, doświadczenia zawodowego, umiejętności, oszczędności ani w ogóle nic swojego jest wyłącznie w jej głowie? dawno większej bzdury nie słyszałam. nie da się kogoś z takiego gówna wyciągnąć takim feministycznym coachingiem. tak to można gadać lasce, co jej smutno bo ją ósmy facet z tindera rzucił i koloryzacja u fryzjera za 500zł nie wyszła idealnie ombre. a nie babie co jest w ciemnej dupie. nawet jak będzie najbardziej na świecie w siebie wierzyć, to nie zmieni jej to sytuacji materialnej i życiowej. przykro mi.
oldhighhat poznałam kiedyś laskę, która została samotną matką po 20tce, bez matury, ale zawzięła się, udało się się jako sprzedawcy, a teraz jest kierownikiem całkiem dużego działu handlowego. Największe bzdury jakie ja słyszałam w życiu, to ludzie podcinający innym skrzydła, tylko dlatego, że coś się nie mieści w ich granicach wyobraźni. Autorka przy odpowiedniej motywacji może jeszcze dużo w swoim życiu zmienić :)
oldhighhat, zupełnie nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Trzeba całe życie pracować na to, żeby nie skończyć jak autorka, a nie później płakać. ale to właśnie jest w głowie. poczucie własnej wartości i strach, że się samemu nie da rady. później - masz racje, samo myślenie nic nie zmieni. ale od tego zaczynają sie wszystkie probemy. owinięcie wokół palca i wmówienie, że jesteś nikim.
Pelno tu nienawisci w tych komentarzach. Ale czego sie spodziewac po zgorzknialym narodzie pelnym chamow i prostakow?
No nie wiem, ty mi to wytłumacz, polski chamski śmieciu.
Trzeba było myśleć wcześniej, a nie teraz jęczysz.
Empatia to twoje drugie imie. Też uważam, że autorka była bezmyślna, ale wypominanie jej tego teraz nie pomoże.
Nie mam empatii dla pustaków.
Dobra, ale co to ma wspólnego z autorką? Nie wiesz czy jest pustakiem, bo jej nie znasz.
Dobrze, że widzisz problem i możesz przepracować swój brak empatii z psychologiem.
No i to co wcześniej- jaki cel ma twój komentarz? Jedynie podnieść ci samoocene.
Nie będę z tobą dyskutować, bo uważam, że za swoje błędy się płaci i skoro była bezmyślna, to niech teraz nie płacze w internecie jaka to jest nieszczęśliwa. I tyle. Mój brak empatii dla bezmyślności nie zakrawa o wizytę o psychologa, a twoje wieczne czepialstwo wszystkich i wszystkiego.
O moją samoocenę martwić się nie muszę, ale to ty masz wieczną potrzebę klikania w klawisze żeby tylko sie dopie*dolić. Nudne musisz mieć życie.
Prawie siedem tysięcy komentarzy mówi samo za siebie.
Aha, okay
@Hva no tak, bo twoje komentarze zawsze są na temat, nigdy nie są oceniające oraz zawsze są maksymalnie empatyczne-sympatyczne. jesteś ostatnią osobą,która powinna tutaj narzekać;p
Joanne94 - trzeba było przewinąć dalej, a nie drzeć ryja po przeczytaniu. Laska, jesteś jednym z największych śmieci internetu i takie toksy jak Ty powinny mieć zakaz użytkowania go.
Każdy popełnia błędy, ale takie wypaczenie empatii zakrawa o socjopatie. O co Ty się wku**iasz, bo nie czaję? Że ktoś Ci zabrał 3 minuty życia, że zmusił Cię do przeczytania? Jesteś poirytowana, że ktoś znów wylewa swoje żale, bo popełniał błędy, jak był młody?
Naprawdę jesteś ostro na bani niedorobiona. Kobieta o tym wie, już nie musisz jej dosrywac.
+ Zaktualizuj informacje, dyletancie, bo masz ich spore niedobory, jeśli chodzi o zachowanie Hvafaen w internecie. (akurat ja czytam każde wyznanie od deski do deski i większość komentarzy boruto-rocko-bazienko-dragomiro-hvafaeno-ad13-podobnych, więc widzę dynamikę zmian)
Tak z rok cofnięta jesteś, więc sklej wary, w łeb się walnij tym telefonem tyle razy, ile masz lat, i zapukaj do internetu raz jeszcze.
Świetnie Cię rozumiem, jestem w podobnej sytuacji.
Wiesz, czas bez dzieci bardzo pomaga. Zmolestuj swojego partnera by spędził z dziećmi chociaż pół godziny. Niech idzie z nimi do sklepu po zakupy na następny dzień, na plac zabaw, przejdzie się do końca ulicy i z powrotem czy chodzi w kółko, co tam sobie chce. Chyba tyle jest dla Ciebie w stanie zrobić? Tylko nie pracuj w tym czasie. Usiądź i rób nic =] Posprzątasz przy dzieciach ;)
A co do samych porządków - po prostu wal to. Sama widzisz, że ciągłe sprzątanie prowadzi do niczego. Zrób sobie plan i sprzątaj jeden pokój na dzień - mi to osobiście baaardzo pomogło. Wiesz np. poniedziałek - kuchnia i lodówka, wtorek - sypialnia, środa - łazienka =] A jak facetowi się nie podoba to sory - też może pomóc posprzątać. Ty w ciągu dnia wychowujesz dzieci... jego dzieci....
Siły!